Sprzęt medyczny z Poznania poprawi jakość usług medycznych w Kamerunie
W kontenerze znajdzie się sprzęt z poznańskich szpitali: łóżka szpitalne, fotele ginekologiczne, aparaty USG, łóżka transportowe, kozetki, inkubator, szafki przyłóżkowe i fotele do pobierania krwi. Do tego specjalistyczny sprzęt od szpitala z Nowego Tomyśla oraz sprzęt rehabilitacyjny, kule i wózki inwalidzkie od prywatnych darczyńców.
Jak przekazuje Justyna Janiec-Palczewska, prezeska fundacji Redemptoris Missio, do kontenera zostaną spakowane także ponad dwie tony mydła oraz środki opatrunkowe z akcji „Opatrunek na Ratunek”, w którą włączyły się placówki oświatowe z całej Polski.
– Kontener jest ogromny. Możemy do niego włożyć 20 ton pomocy humanitarnej. 8 ton stanowią środki opatrunkowe i mydła, a cała pozostała część to jest sprzęt medyczny z poznańskich szpitali
– mówi Justyna Janiec-Palczewska i dodaje, że kontener był wypełniony w każdym fragmencie, dlatego środki opatrunkowe i higieniczne wkładane są np. do szuflad przewożonych mebli. Wysyłka bowiem kosztuje blisko 100 tys. zł, ale przewożony sprzęt i produkty znacznie przewyższają wartość.
Zgromadzony sprzęt i produkty zapewnią lepsze warunki kobietom w czasie porodów i ciąży w 28 szpitalach i przychodniach. Na miejscu kontener znajdzie się już za dwa miesiące.
– Do ośrodków zdrowia pacjenci często zgłaszają się już z zaawansowanymi zakażeniami, niejednokrotnie po interwencji miejscowych szamanów i czarowników. Afrykańskie kobiety decydują się na poród w szpitalu dopiero wtedy, gdy czują, że zbliżający się poród różni się w swoim przebiegu od poprzednich. Wówczas przebywają na piechotę wiele kilometrów, by uzyskać pomoc. Ich mamy i babki rodziły swoje dzieci w chatach, ale jeśli był to poród powikłany, kończył się zgonem matki i dziecka
– relacjonuje Janiec-Palczewska , która od blisko 10 lat przygląda się sytuacji placówek medycznych w Kamerunie.
Mimo, że według standardów europejskich, sprzęt jest stosunkowo stary, to w szpitalach kameruńskich znacząco podniesie się standard świadczonych usług. Lekarze przebywający tam na misjach przekazują, że zamiast inkubatora używa się butelek z ciepłą wodą, a kobiety rodzą na łóżkach, które mają nawet po 70 lat. Podobnie sytuacja wygląda przy fotelach ginekologicznych i porodowych.
Jak przekazują wolontariusze, na miejscu potrzebny jest sprzęt prosty i funkcjonalny, dostosowany do miejscowych warunków, bo misjonarze codziennie muszą zmagać się nie tylko z brakiem prądu, ale również z brakiem podstawowego wyposażenia medycznego.
Trudność w dostępie do szpitali skutkuje wysoką śmiertelnością, zwłaszcza wśród dzieci i kobiet w ciąży. Brak pomocy ze strony państwa powoduje, że Kameruńczyków nie stać na korzystanie z państwowej opieki medycznej, gdyż jest tam ona płatna. W takiej sytuacji miejscowa ludność korzysta chętnie z pomocy misyjnych ośrodków zdrowia, gdzie nikt im nie odmówi pomocy.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołują ciarki. Lo...
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?