18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Raszei: Koniec planowych operacji. Pacjenci muszą poczekać

Klaudia Buchwald
Elżbieta Kubicka czekała na operację od maja, jednak szpital nie ma pieniędzy, żeby ją wykonać.
Elżbieta Kubicka czekała na operację od maja, jednak szpital nie ma pieniędzy, żeby ją wykonać.
Ponad dwudziestu pacjentom odmówiono wczoraj przyjęcia do szpitala miejskiego im. Franciszka Raszei. Zamiast na salę operacyjną odesłano ich do domów. Powód? Poznańskie szpitale wstrzymują planowe przyjęcia, bo kończą im się kontrakty. A to dopiero początek - ostrzegają lekarze. Do końca roku odprawionych z kwitkiem może zostać nawet tysiąc pacjentów. Dokładna liczba, jak twierdzą władze szpitali, jest jednak trudna do oszacowania.

Jedną z odesłanych jest Elżbieta Kubicka. - Wczoraj przyjechałam do szpitala. Na operację czekałam pięć miesięcy. Usłyszałam jednak, że mogę wracać do domu, bo zwyczajnie się nie odbędzie - relacjonuje Elżbieta Kubicka, która w poniedziałek miała zostać przyjęta na oddział otolaryngologii.

Czytaj także:

Operacja kolana w Poznaniu: Zerwane więzadła naprawią za rok?

Lekarz prowadzący panią Elżbietę zaznaczył, że operacja musi zostać wykonana do końca roku. Na to nie ma już szans. - Termin przesunięto na 20 stycznia 2014 roku - żali się kobieta.

Niektórzy pacjenci czekali na przyjęcie już po raz trzeci. - Właściwie nie mamy gwarancji, że to w ogóle nastąpi - narzekają. - Przyjechałam aż z Gniezna. Dzięki operacji miałam raz na zawsze pozbyć się problemów z zatokami - mówi pani Grażyna, której zabieg również nie doszedł do skutku.

Władze szpitala rozkładają ręce. - Nie jestem w stanie nic zrobić. Dowiedziałem się, że przekroczyliśmy limit - tłumaczy dr Andrzej Szewczyk, ordynator otolaryngologii w szpitalu im. Raszei.

Długie kolejki do specjalistów. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej

Dlaczego nikt nie poinformował pacjentów wcześniej? Jak tłumaczy dr Andrzej Szewczyk, sytuacja finansowa szpitala jest zbyt napięta. - Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Możemy przyjmować tylko tych, którzy kategorycznie nie mogą dłużej czekać - wyjaśnia.

Narodowy Fundusz Zdrowia twierdzi, że to wina szpitali. - Każda placówka zna wartość kontraktu podpisanego z Narodowym Funduszem Zdrowia. Szpitale powinny równomiernie rozłożyć kontrakt i tak też go realizować - komentuje Małgorzata Lipko z wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Władze Szpitala Miejskiego im. Raszei twierdzą, że sytuacja jest gorsza niż rok temu. NFZ ocenił, że plan za rok 2012 nie został wykonany. - W związku z tym liczbę punktów do wykorzystania na operacje obcięto nam o 500 miesięcznie - przyznaje dr Szewczyk.

Rezonans w Poznaniu? Czekaj, albo płać!

Taka sytuacja to nie wyjątek. Z problemami finansowymi boryka się większość poznańskich lecznic. - W tym roku przekroczyliśmy limit już o niespełna 7 milionów złotych - przyznaje Stanisław Rusek ze Szpitala Miejskiego im. Strusia. Tu część planowych operacji także już się nie odbędzie.

NFZ nie da dodatkowych pieniędzy, radzi za to szpitalom, by odpowiednio rozdysponowały kontrakty. - Należy prowadzić kolejki oczekujących dla pacjentów w stabilnym stanie i przyjmować przypadki pilne - dodaje Lipko.

Pilne, czyli takie, które zagrażają życiu lub zdrowiu. Pozostali pacjenci będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Operacji mogą doczekać się najwcześniej na początku przyszłego roku. Na niektórych oddziałach terminy operacji są zarezerwowane już do listopada. - Szpitale są zadłużone. Dyrektorzy mają poważny dylemat: zrealizować jak najwięcej planowych zabiegów, czy nie powiększać długów - komentuje Stanisław Rusek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski