Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale ograniczają leczenie, bo straciły nadzieję

Danuta Pawlicka
Doktor S. Cofta: musimy dokonywać dramatycznych wyborów
Doktor S. Cofta: musimy dokonywać dramatycznych wyborów Waldemar Wylegalski
Pogarsza się sytuacja finansowa szpitali i wydłużają się terminy leczenia dla pacjentów. Prysnęła ostatnia nadzieja, jaką był dodatkowy fundusz przeznaczony na rachunki za tzw. nadwykonania. Centralny podział pieniędzy przez NFZ okazał się wyjątkowo niekorzystny dla wielkopolskich chorych.

- Sejmik Wojewódzki uznał podział dodatkowych pieniędzy przez Centralę NFZ za krzywdzący i wystosował do Warszawy w tej sprawie pismo z prośbą o wyjaśnienie - mówi Krystyna Poślednia, wicemarszałek województwa.

Z krajowej puli ponad pół miliarda złotych dla wielkopolskiego regionu wyasygnowano zaledwie 16 mln. To nijak się ma do algorytmów stosowanych przez fundusz zdrowia. W stolicy nie brano pod uwagę ani 3,3- milionowej społeczności Wielkopolan, ani ich potrzeb. - Nie spodziewaliśmy się tam niesprawiedliwego podziału, bo według naszych wyliczeń powinniśmy otrzymać 10 mln zł więcej - dodaje Krystyna Poślednia.

Szpitalne przychodnie i oddziały zamiast skracać kolejki, jeszcze mocnej zaciskają pasa. Rośnie strach przed powiększaniem debetu, więc leczenie ogranicza się tylko do ratowania zdrowia i życia.

- Mam 76 lat i pierwszy raz dostałem skierowanie do proktologa, ale kiedy zjawiłem się w poznańskim Szpitalu Strusia , usłyszałem, że mam przyjść 15 grudnia i zapisać się na rok 2010 - skarży się Seweryn B.

Paweł K. nie może zrozumieć, dlaczego w poradni okulistycznej każą mu przyjść dopiero w drugiej połowie kwietnia. - Prędzej umrę, niż doczekam się tej wizyty, a przecież mam skierowanie na dodatkowe badania - mówi 59-latek.

Katarzyna Wieloszek, która od pół roku chodzi z przepukliną pępkową, telefon o przesunięciu operacji przyjęła z płaczem. - Mam małe dziecko, wychodzę z nim na spacer, więc muszę je dźwigać - opowiada wzburzona, bo ciągle musi pamiętać o ryzyku, jakie ponosi każdego dnia.

Oddziały kardiologiczne otwarte są tylko dla zawałowców, bo w tym przypadku zwłoka groziłaby śmiercią. Ale co z resztą chorych zakwalifikowanych do szpitalnych kardiologów? Jan Sawicz, zastępca dyrektora Szpitala Strusia, który jest odpowiedzialny za finanse, rozkłada ręce. - Mamy wybierać ludzi, żeby ich przyjąć? - pyta retorycznie.

- Z dodatkowych pieniędzy dostaliśmy tylko 400 tys. zł na hematologię, a tymczasem za nadwykonania powinniśmy otrzymać 10 mln - tłumaczy.
O wyjątkowo trudnej sytuacji swojej lecznicy mówi dr Szczepan Cofta, zastępca dyrektora do spraw medycznych klinicznego Szpitala Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. - Lekarz nie weźmie na swoje sumienie opóźnienia chemioterapii o dwa-trzy tygodnie, a pieniądze muszą być ograniczane mimo dramatyzmu szpitala - opowiada.

Wśród tych chorych, których może dotknąć szpitalny krach finansowy, znalazł się między innymi Kazimierz W. Czeka na kardiowerter, który ma być wszczepiony dla ratowania jego źle pracującego serca. Jeżeli nie otrzyma tego wsparcia w ciągu 1-4 tygodni, może dojść do zatrzymania krążenia. Tymczasem szpital, który już "dorobił" się 14 mln zł długu za przekroczenie limitów, tylko na te urządzenia zapłacił 2 mln zł. Nie ratować? Taka decyzja nie wchodzi w rachubę.

Sytuację pogarsza jeszcze fakt, że z tej klinicznej, wielospecjalistycznej placówki nie można odesłać chorego do kolegów w innym szpitalu. Taka praktyka, jak słyszymy, jest natomiast stosowana w zakładach, które unikają pacjentów wymagających stosowania kosztownej procedury leczniczej.
- Przyjmuje się pacjenta z guzem w śródpiersiu, przetrzymuje przez noc, a potem z premedytacją odsyła do nas - mówi dyrektor Cofta.
Ostatnie tygodnie tego roku będą najgorsze. W wielkopolskich szpitalach nazywa się ten czas "żonglowaniem na linie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski