Daria Rumianowska miała problemy urologiczne i chore płuca. Była w placówce przy ulicy Lutyckiej, leczyła się także w szpitalu przy Jarochowskiego i Szamarzewskiego, a także pojechała do Szpitala Miejskiego przy Szwajcarskiej.
- W każdym z tych miejsc nie obyło się bez płacenia kilku złotych. Dosłownie za wszystko. Były to koszty za: przyszpitalny parking, możliwość oglądania telewizji, wodę z automatu, dodatkowe jedzenie oraz za umycie głowy u szpitalnego fryzjera - mówi i dodaje: - Tak nie powinna wyglądać bezpłatna służba zdrowia.
Mariusz Piechowiak ma podobne spostrzeżenia. Jego żona trzy miesiące temu rodziła w szpitalu przy ul. Polnej w Poznaniu. Tam z kolei trzeba płacić za to, by można uczestniczyć przy porodzie, ale też za możliwość przytulenia dziecka zaraz po nim. - W cenie 40 złotych dostałem... jednorazowy kitel - opowiada mężczyzna.
Podobnie jest w innych częściach Wielkopolski. Na przykład w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie, Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie czy w szpitalu nowotomyskim. Pacjenci zarzucają dyrekcji, że ta zarabia na nich. W ich obronie staje Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. On mówi wprost o tym, co myślą inni.
- To nie tylko Poznań czy Wielkopolska. Problem jest powszechny - zauważa Jarosław Fedorowski.- Koszty te wynikają z bardzo niskiego poziomu finansowania usług szpitalnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia - wyjaśnia i dodaje, że przeciętny wielkopolski szpital dysponuje budżetem nawet dziesięciokrotnie niższym niż placówki niemieckie, a pacjenci oczekują, żeby zapewnić im nie gorszą jakość usług oraz infrastruktury. - To przecież niemożliwe - ucina J. Fedorowski. - NFZ nie bierze pod uwagę, że usługa medyczna to nie tylko czynności bezpośrednio lecznicze, a także ich "oprawa", na przykład bezpłatny parking czy jedzenie.
Magdalena Rozumek-Wenc z wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia odpiera jednak te zarzuty.
- Jeśli włączylibyśmy do finansowania leczenia inne składowe, jak na przykład opłaty za parking lub inne dodatkowe, niezwiązane z leczeniem ubezpieczonego koszty, to logicznym jest, że na samo leczenie zostałoby mniej pieniędzy - wyjaśnia Magdalena Rozumek-Wenc i dodaje: - Za pieniądze pochodzące ze składek musimy zabezpieczyć ubezpieczonym wszystkie gwarantowane prawem świadczenia, czyli między innymi wizytę u lekarza rodzinnego, przeszczep serca czy refundację leków.
Cennik szpitalny:
- Opłaty ponoszą ci, którzy chcą uczestniczyć w porodzie lub przytulić dziecko zaraz po nim. To kosztuje od 30 do 100 złotych
- Najpopularniejszą opłatą szpitalną jest telewizja. Za godzinę płaci się dwa złote. Za trzy godziny cztery złote. Dwanaście godzin oglądania telewizji to osiem złotych.
- Najczęściej pacjenci muszą liczyć się z opłatą za parking. To od dwóch do czterech złotych za godzinę postoju. Często także sam wjazd do teren szpitala kosztuje.
- Jak twierdzą niektórzy pacjenci, konieczne jest także kupowanie własnego jedzenia. To koszt od kilku do kilkudziesięciu złotych za danie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?