Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalna: Kolejne dzieci zaraziły się grypą AH1N1

Marta Żbikowska
Adrian Wykrota
Do naszej redakcji zgłaszają się kolejni rodzice, którzy podejrzewają, że ich dzieci zaraziły się grypą AH1N1 podczas pobytu w szpitalu przy ul. Szpitalnej w Poznaniu. Placówka wprowadziła całkowity zakaz odwiedzin, do którego nie stosują się opiekunowie małych pacjentów.

– Nie chcę skarżyć się na szpital, ale chciałabym przestrzec innych rodziców przed realną możliwością zarażenia się w szpitalu wirusem AH1N1 – tłumaczy jedna z mam i opisuje przypadek swojej kilkunastomiesięcznej córeczki, która została przyjęta na Szpitalną z zapaleniem płuc. Przy przyjęciu miała wykonany test na obecność wirusa grypy. Wyszedł ujemny. Po kilku dniach pobytu na oddziale dziewczynka poczuła się gorzej. Ponowne badanie potwierdziło obecność wirusa.

– Wprawdzie dzieci zakażone tym wirusem i dzieci bez tego wirusa nie miały bezpośrednio kontaktu na oddziale, ale ich rodzice już tak – twierdzi mama małej pacjentki. – Pokój dla rodziców jest wspólny na korytarzu, korzystamy z tych samych klamek, lodówki, mikrofalówki. Z rozmów z innymi rodzicami dowiedziałam się, że jest lek, który można podawać profilaktycznie, aby uniknąć zakażenia wirusem grypy. Dlaczego w szpitalu nie dostaliśmy tego leku? Dlaczego nikt z lekarzy nie powiedział nam o takiej możliwości?

Zobacz też: Dzieci zaraziły się świńską grypą w szpitalu w Poznaniu

Rodzice przekazują sobie informację o cudownym leku, tymczasem przeciwwirusowy preparat tamiflu dostępny jest na receptę i powinien być zaordynowany przez lekarza.

Świńska grypa - objawy i zapobieganie

– Jeśli istnieją medyczne wskazania do zastosowania tego leku, podajemy go pacjentom, ale o tym decyduje lekarz – tłumaczy Dorota Woźnicka, zastępca dyrektora placówki. – Przy przyjęciu do szpitala wykonujemy dzieciom testy paskowe, nie są one jednak tak wiarygodne, jak badanie serologiczne. Może się zdarzyć, że test paskowy nie wykrył wirusa AH1N1, a badanie potwierdziło jego obecność.

Zobacz też: Szpital w Poznaniu twierdzi, że nie może izolować dzieci ze świńską grypą

Przy ulicy Szpitalnej obowiązuje obecnie całkowity zakaz odwiedzin. Dyrekcja placówki zaznacza, że rodzice nie stosują się do niego, a personelowi trudno jest go egzekwować. Odwiedzający nie zawsze dbają również o higienę, nie zakładają masek ochronnych, nie dezynfekują rąk. W placówce przy ul. Szpitalnej przebywa obecnie 12 dzieci z grypą, w tym ośmioro z AH1N1 i czworo z wirusem typu B. Od początku 2016 roku leczono tu 36 przypadków grypy (w tym 25 to AH1N1). W ubiegłym roku w szpitalu było 59 przypadków grypy (21 z AH1N1, 27 z wirusem typu A i 11 typu B).

– Nasza placówka jest szpitalem klinicznym, nie powinniśmy przyjmować dzieci z objawami przeziębienia, a takie zgłaszają się do nas – tłumaczy Dorota Woźnicka. – Podwyższona temperatura, katar i kaszel powinny być wskazaniem do wizyty u lekarza rodzinnego, a nie do hospitalizacji. My leczymy dzieci z posocznicą, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, ciężkimi infekcjami mózgu. To takie przypadki zajmują izolatki. Grypa jest groźna dla pacjentów obciążonych innymi chorobami, w pozostałych przypadkach wystarczy pomoc lekarza rodzinnego.
Tymczasem na ostry dyżur przy Szpitalnej zgłaszało się w ubiegłym tygodniu nawet 50 dzieci dziennie.

– Należy podkreślić, że AH1N1 to dominujący wirus w tym sezonie grypowym – mówi Andrzej Trybusz, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. – Jest odpowiedzialny za większość przypadków grypy. Ten rok nie jest wyjątkowy pod względem zachorowalności. W ubiegłym roku o tej porze mieliśmy więcej chorych na grypę. Jeśli ktoś tak bardzo boi się zachorowania to jedynym sposobem na mniejszy strach jest szczepionka, w której składzie jest również szczep wirusa AH1N1.

Zobacz też: Świńska grypa w Poznaniu: Jest pierwsza ofiara śmiertelna

W okresie grypowym może być trudno uniknąć zakażenia wirusem. Można jednak zmniejszyć ryzyko zachorowania unikając dużych skupisk ludzi, dbając o higienę, myjąc ręce częściej niż zwykle.

– Nasi inspektorzy od poniedziałku odwiedzają szkoły podstawowe i gimnazja, aby w ramach nadzoru sprawdzać, czy w placówkach tych przestrzegane są zasady higieny – mówi Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. – Sprawdzimy również, jak wygląda frekwencja w szkołach.

Wzmożone kontrole potrwają do 11 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski