Trwa rozbudowa filii poznańskiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Owińskach. Obecnie mieści się on w ponadstuletnim budynku, który nie spełnia wymogów stawianym tego typu placówkom.
– Zakończenie inwestycji przewidziane jest na maj – mówi Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych. – Chcemy, żeby wszystko było „zapięte na ostatni guzik”.
Zakład specjalizuje się w opiece i leczeniu mężczyzn upośledzonych umysłowo i z chorobami psychicznymi. Może pomieścić 40 pacjentów. – W nowym budynku będzie 60 miejsc – dodaje M. Pietrusik-Adamska.
Koszt inwestycji to 21 mln zł, z czego 4,3 mln zł pochodzą z budżetu miasta, a pozostałe z funduszy norweskich i EOG.
W tegorocznym budżecie prezydent Jacek Jaśkowiak uwzględnił poprawkę klubu radnych PiS, dotyczącą przeznaczenia 500 tys. zł na przygotowanie projektu nowego skrzydła szpitala przy Szwajcarskiej. – Przedsięwzięcie jest o tyle proste, że mamy na ten cel miejską działkę – podkreśla Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta. – Koszty inwestycji szacujemy na 40-50 mln zł. Liczymy na wsparcie Ministerstwa Zdrowia.
Jest szansa na pozyskanie na ten cel funduszy unijnych. – Możliwości będą, ale czy dostaniemy pieniądze, to druga rzecz – ocenia realnie sytuację J. Solarski. – Myślę, że będzie łatwiej, bo jest wsparcie wszystkich sił politycznych.
Radni PiS, zgłaszając poprawkę do budżetu, wskazywali, że do nowego skrzydła szpitala przy Szwajcarskiej przeniósłby się Zakład Opiekuńczo-Leczniczy z ul. Szkolnej, który funkcjonuje w fatalnych warunkach.
– W tym kompleksie powstanie łącznie 150 miejsc – mówi M. Pietrusik-Adamska. – Rozważane jest utworzenie tutaj oddziałów chirurgii naczyniowej, rehabilitacji neurologicznej, rehabilitacji kardiologicznej i ewentualnie ZOL.
J. Solarski tłumaczy, że miasto myśli również o rozbudowie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego przy Mogileńskiej, gdzie mogłaby przenieść się placówka ze Szkolnej. – Jeśli się uda, to będziemy zainteresowani organizacją oddziału w tych dwóch miejscach – twierdzi M. Pietrusik-Adamska.
Sławomir Smól, kierownik Oddziału Neurochirurgii szpitala przy Szwajcarskiej, przypomina, że od lat była mowa o rozbudowie.
– Brakuje oddziału rehabilitacji chorych po udarach, zabiegach neurochirurgicznych – przyznaje S. Smól. – Pacjentów wysyłamy do Degi, do Marysina pod Gostyniem, a na rehabilitację kardiochirurgiczną np. do Kowanówka. Po leczeniu szpitalnym wymagana jest wczesna rehabilitacja. Przyspiesza ona powrót do sprawności lub pełnego zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?