Co ciekawe, Alpen Bau wygrała przetarg na budowę części trasy S5 już po zerwaniu przez Generalną Dyrekcję kontraktu na A1. Było to możliwe, bo prawo o zamówieniach publicznych zakłada, że wygrywa oferta najtańsza.
Powodem rozwiązania umowy na wykonanie odcinka A1 Świerklany-Gorzyczki w województwie śląskim, były znaczne opóźnienia w postępie budowy. Ogłaszając swoją decyzję, GDDKiA zapowiedziała, że obciąży także Alpine Bau karą umowną sięgającą 40 mln euro. W odpowiedzi koncern oskarżył GDDKiA o chęć uniknięcia odpowiedzialności i ukrycie nieprawidłowości w przygotowaniu inwestycji, w szczególności projektu budowlanego.
Niemal w tym samym czasie Oddział w Poznaniu GDDKiA przygotowywał się do ogłoszenia przetargu na budowę odcinka S5 od Korzeńska do Kaczkowa wraz z obwodnicami Rawicza i Bojanowa. Wśród chętnych do podjęcia się tego zadania znalazła się także Alpine Bau. Ponieważ oferta tej firmy była najtańsza, Alpine Bau wygrała przetarg. Plac budowy został przekazany w sierpniu tego roku, a już w październiku dyrektor poznańskiego oddziału GDDKiA mówił o opóźnieniach na budowie.
- Postęp prac na odcinku od Korzeńska do Kaczkowa nie jest zadowalający - potwierdził dwa tygodnie później Marek Napierała, dyrektor GDDKiA Oddział w Poznaniu. - Wprawdzie nastąpiło lekkie ożywienie, ale nadal liczba ludzi i sprzętu na placu budowy jest niewystarczająca.
Tymczasem, okazuje się, że na S5 kierownikiem kontraktu ze strony Alpine Bau jest ta sama osoba, która w ubiegłym roku była odpowiedzialna za budowę odcinka A1. Jeśli chodzi o sprzęt i ludzi, to w tym wypadku koncern przekonuje, że zaangażowanie z jego strony jest wystarczające. - Roboty toczą się zgodnie z planem - zapewnia Roman Sailer, dyrektor Oddziału Inżynierii Lądowej w Polsce dla Alpine Bau. - Życzeniem zamawiającego jest, aby zwiększyć siły i jeszcze lepiej wykorzystać sprzyjające warunki atmosferyczne. O ile będzie to możliwe, będziemy starali się spełnić te sugestie.
Zdaniem Wojciecha Malusi, prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, sytuacja na S5 to nic nowego. - Zamawiającemu zależy jedynie na sukcesie medialnym, bez konsekwencji realizacyjnych. GDDKiA stawia firmom niemożliwe do zrealizowania warunki, w tym przede wszystkim terminowe - przekonuje Malusi. - Należy również zwrócić uwagę, że wygrywające przetargi zagraniczne firmy nie dysponują w Polsce odpowiednim potencjałem wykonawczym, czyli nie mają odpowiedniej liczby inżynierów, robotników, sprzętu. W efekcie prowadzi to do sytuacji, że po wygraniu przetargu zlecają wykonanie robót polskim podwykonawcom. Pozwala na to funkcjonujący w Polsce system zamówień publicznych, który umożliwia wygrywanie przetargów firmom oferującym rażąco niskie ceny bez odpowiednich możliwości wywiązania się z kontraktu.
Karuzela przetargowa
W ubiegłym roku GDDKiA rozwiązała umowę z Alpine Bau na wybudowanie 18-kilometrowego odcinka A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Gdy GDDKiA następnie ogłosiła przetarg na dokończenie tego odcinka A1, Alpine Bau... złożyła swoją ofertę. Ta okazała się najtańsza. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, GDDKiA w październiku ponownie podpisała umowę z tą firmą. Teraz odcinek A1 Świerklany-Gorzyczki ma kosztować o około 300 mln zł mniej niż poprzednio. Jednocześnie przed sądem toczy się proces między Alpine Bau a GDDKiA o roszczenia austriackiego koncernu z tytułu wcześniej rozwiązanej umowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?