18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymański: Unia Europejska uderza w polski przemysł

Konrad Szymański
Konrad Szymański.
Konrad Szymański.
Unia Europejska jest o krok od decyzji w sprawie wstrzymania sprzedaży pozwoleń na emisję dwutlenku węgla (CO2). Takie nagłe zaostrzenie polityki klimatycznej UE przyniesie miliardowe straty polskiej gospodarce. Dla wielu wielkopolskich zakładów, ciepłowni i elektrowni to mogą być bardzo trudne lata i olbrzymie koszty.

Według zaprezentowanego projektu w latach 2013-2015 z rynku emisji ma być zdjęte odpowiednio 400, 300 i 200 mln uprawnień, które mają wrócić na ten rynek w l. 2019-2020 (odpowiednio 300 i 600 mln uprawnień). Celem operacji jest sztuczne, za pomocą manipulacji podażą, podwyższenie ceny uprawnień. Ich cena może wzrosnąć nawet 3-krotnie. Dziś to ok. 5 euro za tonę CO2.

Zakładając ostrożny scenariusz - 2-krotnego wzrostu cen pozwoleń na emisję - firmy takie jak Ostrowski Zakład Ciepłowniczy, Elektrociepłownia Kalisz-Piwonice, Ardagh Glass Gostyń, Warta Glass Sieraków, czy cukrownie Pfeifer Langen w Środzie Wlkp., Miejskiej Górce, czy Gostyniu zapłacą po około 1 mln złotych więcej za emisje rocznie. Do roku 2020 daje to 8 mln zł dodatkowych kosztów. W przypadku Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin koszty uprawnień od 2013 roku mogą wzrosnąć do ok. 450 mln złotych rocznie. Odbije się to na cenach energii dla całego przemysłu w Wielkopolsce.

Przypomnę historyczne tło decyzji, przed którą stoimy teraz. W 2008 roku zawarliśmy piekielnie trudny dla wielu państw i wielu branż kompromis w sprawie polityki klimatycznej. Został on dość szybko naruszony przez wprowadzenie odniesienia do spalania gazu. W Polsce spalamy głównie węgiel, którego emisyjność jest wyższa. Wiele zakładów musiało ponieść ciężkie koszty przystosowania do tego nowego systemu, często tnąc wydatki inwestycyjne.

Dziś proponuje nam się kolejne zaostrzenie polityki klimatycznej przez zdjęcie z rynku 900 milionów uprawnień. Komisja Europejska ma zyskać nowe kompetencje, by rynek uprawnień do emisji CO2 zastąpić ręcznym sterowaniem.

Tym samym działania Komisji Europejskiej są nie tylko szkodliwe gospodarczo, ale także skrajnie nielojalne politycznie wobec tych państw, które, jak Polska, wskazywały na ogromne trudności w realizacji celów klimatycznych UE od samego początku.
Pamiętam dobrze, dlaczego podjęliśmy wtedy taką decyzję. Chcieliśmy, by system obciążeń związanych z emisją CO2 był elastyczny i efektywny cenowo. Dlatego nie nałożyliśmy podatku emisyjnego. Dzisiaj to jest podważane tylko dlatego, że rynek przyniósł cenę, która nie podoba się biurokratom i niektórym politykom w Brukseli.

Zwolennicy zmian wskazują na fakt, że cena uprawnień jest dziś znacznie niższa niż przewidywania sprzed 4-5 lat. Jednak świadomie chcieli rynku uprawnień i rynek właśnie zareagował. Powodem spadku ceny uprawnień jest spadek produkcji przemysłowej w Europie od 2008 roku. To kryzys jest powodem spadku podaży, więc rynek odpowiada właściwym sygnałem cenowym. Proponowana interwencja zamienia rynek w ręczne, administracyjne sterowanie.

Jestem świeżo po lekturze raportu Deloitte nt. konkurencyjności produkcyjnej globalnej gospodarki (2013 Global Manufacturing Competitiveness Index). Jedynym krajem europejskim w pierwszej "piątce" są Niemcy. Wszystkie kraje europejskie spadają w rankingu. Kiedy bliżej przyjrzymy się powodom spadku konkurencyjności Niemiec widzimy wyraźnie dwa kluczowe powody. Pierwszy to koszty pracy. Drugi to wysokie ceny energii.

Przyjmując zaproponowane przez Komisję Europejską zmiany przyspieszamy moment, w którym ta jedyna europejska gospodarka w czołówce produkcji wypadnie z tego rankingu.

Uderzenie w konkurencyjność gospodarki europejskiej, szczególnie niemieckiej, jest problemem, który odczujemy pośrednio także w Polsce. Bezpośrednie konsekwencje dla polskiej gospodarki będą jeszcze bardziej dramatyczne.

Sprawa stała się jednym z najbardziej gorących tematów gospodarczych w UE. W samym Parlamencie udało nam się zbudować koalicję, która skutecznie zablokowała te projekty w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. Te siły okazały się za słabe w Komisji Ochrony Środowiska, gdzie polskie stanowisko przegrało. Sprawa stanie wkrótce na forum plenarnym.
Wszyscy polscy posłowie powinni mówić jednym głosem. Zaostrzenie polityki klimatycznej jest w Parlamencie Europejskim forsowane głównie przez lewicę. Polska lewica powinna jasno zadeklarować, że lojalności polityczne z siostrzanymi partiami socjaldemokratycznymi nie zabronią jej bronić gospodarczych interesów Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski