W czwartkowych publikacjach pisaliśmy o opieszałości biegłych, którzy opracowują nową opinię w sprawie śmierci Anny Karbowniczak.
Minęły już dwa lata od wypadku i rok od ogłoszenia decyzji zastępcy prokuratora generalnego Krzysztofa Sieraka. W październiku ubiegłego roku polecił Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu powołanie nowego zespołu biegłych w celu odtworzenia przebiegu wypadku, w którym zginęła dziennikarka „Głosu Wielkopolskiego”.
Opracowaniem nowej opinii zajmuje się zespół ekspertów z Katedry Pojazdów Samochodowych Politechniki Krakowskiej we współpracy z Katedrą Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Początkowo czas na oddanie opinii biegli mieli do końca maja tego roku, jednak sukcesywnie wydłużali termin. Ostatni minął 18 listopada, a opinii jak nie było, tak nadal nie ma.
W ubiegłym tygodniu prokurator Dobrawa Strzelec-Koplin z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która prowadzi sprawę, rozmawiała z biegłym przez telefon.
– Wskazał, że opinia jest na ukończeniu. Zapewniał, że lada dzień wpłynie
– mówi prok. Strzelec-Koplin i dodaje, że we wtorek wysłała pismo ponaglające do biegłych.
"Opinia w sprawie wypadku powinna być już gotowa"
Opieszałość biegłych nie jest zaskoczeniem dla śledczych.
– Nie jest to incydentalna sytuacja, tak się zdarza, bo biegli są obłożeni również innymi sprawami
– twierdzi prokurator.
Cierpliwie na opinię czeka również mec. Michał Krok, pełnomocnik rodziny Anny Karbowniczak.
– Trwa to długo, ale sprawa jest bardziej skomplikowana niż może się wydawać. Dlatego cierpliwie czekamy i wierzymy, że już niedługo ta opinia się ukaże. Nie stawiałbym tezy, że to jakieś skrajne opóźnienie ze strony biegłych
– wyjaśnia mec. Krok.
Dodaje, że biegli na pewno mają trudne zadanie.
– Chodzi o odtworzenie tych wszystkich wydarzeń z detalami, przy jednoczesnym braku literatury i części danych
– mówi.
Postawę biegłych i ich opieszałość w opracowaniu opinii negatywnie ocenia Jerzy Hyżorek, który jest biegłym sądowym z 40-letnim doświadczeniem.
– Mecenas Krok mówi o wyjątkowym skomplikowaniu tego wypadku. To jest nieprawda, ten wypadek nie ma wcale skomplikowanego charakteru. Jest on wyjątkowo prosty
– uważa biegły Hyżorek.
I dodaje: – Działaniem biegłych w takich sprawach jest analiza śladów. Na podstawie śladów można zrekonstruować przede wszystkim wzajemne położenie - względem szerokości drogi - samochodu i rowerzystki. Nic więcej nie trzeba robić.
Biegły wskazuje, że na opracowanie opinii w tej sprawie nie potrzeba aż tyle czasu.
– Stworzenie tej kompleksowej opinii powinno zająć do 150 godzin pracy (150 godzin to 6 dni i 6 godzin ciągłej pracy - red.). Według mnie ta opinia powinna być już dawno gotowa
– uważa Hyżorek.
Winny jest kierowca busa
Rok po śmierci Anny Karbowniczak opublikowaliśmy materiał, w którym przyjrzeliśmy się opinii biegłego Adama Pachołka, który opracował pierwszą opinię w sprawie wypadku. W oparciu o nią prokuratura przyjęła, że dziennikarka jadąc rowerem w rejonie Budzynia, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wymusiła pierwszeństwo i doprowadziła do zderzenia z busem, którym jechały trzy osoby.
Poprosiliśmy biegłego Jerzego Hyżorka, by przeanalizował dostępne akta sprawy i przedstawił prywatną opinię. Jego ustalenia podważyły wersję przyjętą przez prokuraturę, że to dziennikarka spowodowała wypadek.
Opinia Pachołka okazała się jedynie zbiorem domysłów, niejasnych wniosków oderwanych od faktów i logicznego myślenia.
Z wyliczeń Hyżorka wynika, że to kierowca busa jest winny spowodowania wypadku, a dziennikarka, jadąc z drogi podporządkowanej i skręcając w lewo, zdążyła wjechać na swój pas ruchu przed nadjeżdżającym pojazdem.
Wówczas kierowca busa z niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w dziennikarkę z prędkością co najmniej 96 km/h. To wyklucza się z ustaleniami biegłego Pachołka, który przyjął - na postawie zeznań kierowcy i pasażerów - że samochód jechał z prędkością 50 km/h. Przypomnijmy, że na tym odcinku drogi obowiązywało ograniczenie do 90 km/h.
Skrajne rozbieżności między obiema opiniami biegłych zrodziły wówczas pytanie, czy śledztwo ws. wypadku, które zostało umorzone przez prokuraturę nie powinno zostać wznowione. Tak też się stało.
Decyzją por. Sieraka śledztwo zostało wznowione i powołano nowy zespół biegłych, na których opinię czeka nie tylko prokuratura, ale także bliscy Anny Karbowniczak.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?