Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tablice nagrobne to często jedyny ślad, jaki pozostał po kaliskich włodarzach. ZDJĘCIA

Mariusz Kurzajczyk
Spośród ponad 20 burmistrzów i prezydentów Kalisza z XIX i XX wieku, zaledwie 10 ma swoje nagrobki bądź tylko tablice w grodzie nad Prosną, w tym aż sześciu na Cmentarzu Miejskim.

Po lewej stronie głównej alei cmentarza na Rogatce znajduje się grobowiec Mieczysława Grąbczewskiego (1853-1898), burmistrza w latach 1894-98. W historii Kalisza zapisał się on przede wszystkim jako szef miejscowej OSP, którą w 1889 r. reprezentował na Międzynarodowym Kongresie Straży Pożarnych w Paryżu, a w 1892 r. na Rosyjskiej Wystawie Straży Pożarnych w Petersburgu, po której otrzymał od cara Aleksandra III nagrodę w postaci gwoździa na drzewce sztandaru. W maju 1896 r. Grąbczewski, już jako prezydent miasta, wziął udział w koronacji Mikołaja II w Moskwie.

W tej samej alejce, choć trochę dalej, pochowany został Leonard Betticher (1855-1919), burmistrz w latach 1903-1911, który zakończył życie strzelając sobie z pistoletu w skroń.

Tablice, choć niekonieczne grobowce trzech innych prezydentów, można znaleźć skręcając po wejściu na cmentarz w lewo. Na początku alejki po prawej stronie leży Bronisław Bukowiński, jeden z najbardziej zasłużonych dla miasta włodarzy. W latach 1904-12 był on komendantem straży pożarnej, a w 1912 r. przez kilka miesięcy jej prezesem. Tak jak w przypadku Grąbczewskiego, funkcja w OSP była odskocznią do fotela w ratuszu. Z prezesowania zrezygnował, gdy obejmował funkcję burmistrza w 1912 r. Bukowiński znany jest przede wszystkim jako autor wydanego w 1910 r. planu miasta, co nie dziwi, bo z zawodu był geometrą. Był on także inicjatorem budowy przystani KTW oraz urządzenia tzw. nowego parku na dawnym placu rypinkowskim. W 1914 r. krótko stał na czele Komitetu Obywatelskiego, a po wejściu do miasta wojsk niemieckich był jednym z ich zakładników. Na przełomie lat 1918-19 był prezydentem miasta, ale z funkcji tej zrezygnował, tłumacząc się złym stanem zdrowia.

Nieco dalej, na cmentarnym murze znajduje się symboliczna tablica poświęcona Ignacemu Bujnickiemu (1891-1939). Ten absolwent kaliskiej Szkoły Handlowej (obecnie II LO im. T. Kościuszki) i żołnierz w czasie wojny polsko-bolszewickiej był kierownikiem elektrowni kaliskiej. To on najpierw zmodernizował zakład w dawnym foluszu w al. Wolności, a potem zbudował Elektrownię Miejską w Piwonicach. Jako działacz sanacyjnego BBWR był komisarzem rządu w Piotrkowie, a w 1937 r. Rada Miejska, nie patrząc na protesty opozycji, wybrała go na prezydenta Kalisza. Nie wiadomo dokładnie - kiedy i gdzie zginął. Aresztowany przez Niemców miał zostać zastrzelony w jesienią 1939 r. i pochowany dosłownie "pod płotem" nowego cmentarza żydowskiego przy ul. Podmiejskiej.

Gdy na końcu tej alei skręcimy w prawo, dojdziemy do grobu Mieczysława Szarrasa (1881-1952). Absolwent Męskiego Gimnazjum Klasycznego (I LO im. A. Asnyka) studiował medycynę na Uniwersytecie Warszawskim, skąd został usunięty za udział w strajku szkolnym 1905 r. W Kaliszu pracował w dyrekcji Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, dochodząc do funkcji dyrektora oddziału Banku Ziemskiego. W 1919 r. został radnym, w 1921 r. wiceprezydentem i wreszcie w 1924 r. prezydentem, którym pozostał do 1935 r. To za jego kadencji udało się odbudować Kalisz zniszczony w sierpniu 1914 r. Wojnę spędził w Warszawie, a po powrocie był kierownikiem kaliskiego oddziału Banku "Społem".

Po drugiej stronie nekropolii, przy murze łączącym cmentarze katolicki i ewangelicki, pochowany został Maksymilian Opieliński (1840-1903), długoletni pracownik magistratu, a w latach 1898-1903 burmistrz. To za jego kadencji zbudowany został nowy teatr. Był również członkiem władz straży ogniowej, która jednak nie wzięła udziału w jego pogrzebie. Być może dlatego, że należał do niej z urzędu, jako włodarz miasta.

Na sąsiedniej nekropolii luterańskiej na lewo od wejścia wisi tablica Leo Nieszkowskiego (1778-1835), prezydenta Kalisza przez kilka miesięcy 1815 r. Był on kapitanem 7. Pułku Księstwa Warszawskiego i 5. Pułku Galicyjsko-Francuskiego, a także członkiem kaliskiej loży masońskiej "Hesperus". Znany jest jako... ojciec swojej córki, pięknej Laury, która w 1829 r. tańczyła na balu z... Fryderykiem Chopinem w kamienicy Nieszkowskich, stojącej do 1914 r. na rogu ul. Zamkowej i Rynku. Po śmierci Nieszkowskiego dom stał się własnością jego zięcia, Michała Sobolewa, pułkownika artylerii, zasłużonego w walkach przeciwko Polakom w powstaniu listopadowym.

W Kaliszu, poza cmentarzami na Rogatce, tablice pamiątkowe ma jeszcze trzech prezydentów. Na Tyńcu upamiętniony został Kazimierz Koszutski (1873-1939), prezydent w latach 1921-1924, ojciec znakomitego kolarza, olimpijczyka Jerzego, późniejszego założyciela słynnego Chóru Juranda. W rodzinnym grobowcu leży jego brat, znany lekarz Bronisław Koszutski (1875-1952), który był prezydentem w latach 1945-47, ale zrezygnował z funkcji, bo wolał leczyć ludzi. Zastąpił go na dwa lata także leżący na Tyńcu Andrzej Bonusiak - ostatni prezydent Kalisza przed reformą administracyjną w 1949 r., która zniosła samorząd terytorialny.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski