Najnowsze artykuły

Mieszkaniec Poznania od siedmiu lat leży w cudzym grobie. Prokuratura długo zwlekała z ekshumacją i badaniami DNA
W 2012 roku błędnie zidentyfikowano zwłoki mężczyzny znalezione na poznańskiej Wildzie. Prokuratura szybko wydała ciało obcej rodzinie z Lubonia. Choć jeszcze przed pogrzebem mówiono, że w trumnie leży inny mężczyzna, a policja pisała notatki o błędnej identyfikacji, prokuratura długo zwlekała z ekshumacją i badaniami DNA. Gdy w końcu przyznała, że doszło do błędnego pochówku, w sprawie nic się nie zmieniło. Ciało mężczyzny od siedmiu lat leży w obcym grobie w podpoznańskim Luboniu. Prokuratura do winy się nie poczuwa, a dwie rodziny spierają się o jednego zmarłego.

18-latek skazany za rzekomą pedofilię po... 15 minutach procesu. „Został pozbawiony prawa do rzetelnego procesu"
18-letni Adam został skazany na dwa lata więzienia za rzekomy seks z 14-latką. Jednak w czasie, gdy miało dojść do stosunku, 18-latek... przebywał w szkole. Tymczasem cały proces nastolatka trwał zaledwie... 15 minut, a on sam nawet nie zdążył w sądzie przedstawić swojej wersji wydarzeń. Sędzia rozpoczął i zakończył proces, mimo że 18-latek nie miał obrońcy, zaś akt oskarżenia prokuratury opierał się głównie na zeznaniach nastolatki. Teraz nastolatek może trafić do za kratki, bo dostał już wezwanie do odbycia kary więzienia.

Skok na 8 milionów złotych, czyli jak przebiegało przestępstwo prawie doskonałe w Swarzędzu pod Poznaniem? To była kradzież stulecia
O głośnej kradzieży 8 mln zł w Swarzędzu pod Poznaniem usłyszała cała Polska. To była doskonale zaplanowana akcja, krok po kroku, do której przygotowywano się miesiącami. Kradzież niczym z filmu. I niewykluczone, że złodzieje do dziś cieszyliby się z 8 mln zł, które ukradli, gdyby nie błąd jednego z głównych pomysłodawców akcji.

Jest drugi akt oskarżenia w sprawie zatrucia Warty w 2015 r. Oskarżonym ponownie Piotr M., szef poznańskiej firmy Bros
Prokuratura kończy trudne i długie śledztwo ws. zatrucia wody w Warcie. Oskarżony zostanie szef firmy Bros Piotr M., jedyny podejrzany w tym postępowaniu. Śledczy uważają, że to on w 2015 roku podżegał nieustalone osoby do wylania do studzienki kanalizacyjnej trującej transflutryny. Z wody wyłowiono 3 tony śniętych ryb. Doszło do katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę. Szef firmy Bros nie przyznaje się do winy.

Szpital przy ul. Szwajcarskiej stał się umieralnią? Poznańska prokuratura „nie czuje się właściwa” do prowadzenia śledztwa w tej sprawie
Poznańska prokuratura „nie czuje się właściwa” do zajęcia się zawiadomieniem dyrekcji szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Chodzi o szokujący materiał „Uwagi TVN” z listopada tego roku. Szpital, zajmujący się leczeniem pacjentów z koronawirusem, został porównany do umieralni. Dyrekcja szpitala zaprzeczyła i zawiadomiła prokuraturę „o manipulacji” ze strony "Uwagi TVN". - Przekazaliśmy zawiadomienie szpitala do warszawskiej prokuratury uznając, że ona jest właściwa do zajęcia się sprawą. Reportaż został wyemitowany w telewizji TVN, której siedziba znajduje się właśnie w Warszawie – mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Pobicie na Cytadeli w Poznaniu. Poznański raper usłyszał zarzuty. Grozi mu kilka lat pozbawienia wolności
Dominik K. usłyszał zarzuty. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. W połowie grudnia raper miał zaatakować na Cytadeli kobietę, która stanęła w obronie swojego psa.

Eksmisja z parkingu w centrum Poznania. To koniec kilkumiesięcznej wojny. Komornik wyrzucił kobietę, która zarabiała na parkingu bez umowy
Zarabiała na parkingu bez umowy. To koniec kilkumiesięcznej walki o parking w centrum Poznania. Lidia S., która od początku tego roku bez umowy zarządzała parkingiem przy ul. Piekary w Poznaniu, została eksmitowana przez komornika. Z takim wnioskiem zwróciła się do sądu spółka Ataner, która jest właścicielem terenu, na którym znajduje się parking. Lidia S. zarządzała nim, mimo że Ataner w 2019 roku rozwiązał z nią umowę i nakazał opuścić obiekt. Teraz parking pozostaje zamknięty dla kierowców.

Tragiczny wypadek naszej dziennikarki Ani Karbowniczak. Kierowca uciekł, bo był bez prawa jazdy i po amfetaminie? Właśnie wyszedł z aresztu
Zaskakująca opinia biegłych w sprawie tragicznego wypadku naszej dziennikarki Ani Karbowniczak. We wrześniu, jadąc na rowerze, pod Budzyniem została śmiertelnie potrącona przez busa. Kierowca i jego pasażerowie uciekli. Teraz prokuratura uznała jednak, że wyłączną winę za wypadek ponosi nasza dziennikarka. Zdaniem biegłych miała wymusić pierwszeństwo wyjeżdżając z drogi podporządkowanej. Dlatego kierowcę Macieja N. zwolniono już z aresztu. Ale nadal jest wiele wątpliwości. Kierowca w chwili zdarzenia mógł być pod wpływem amfetaminy. Nie wiadomo też, ile miał na liczniku.

Tragedia na przejściu dla pieszych na Zamenhofa w Poznaniu. Rodzina śmiertelnie potrąconej 22-latki poszukuje świadków wypadku
Rodzina 22-latki, która kilka dni temu został śmiertelnie potrącona przez tramwaj na przejściu dla pieszych na ul. Zamenhofa w Poznaniu, poszukuje osób, które były świadkami zdarzenia. Bliscy proszą o zgłaszanie się do nich świadków wypadku. Tymczasem prokuratura prowadzi śledztwo, które ma ustalić dokładne okoliczności tragedii. Ze wstępnych wiadomości wynika, że 22-latka przechodziła na czerwonym świetle.

Były komornik oskarżony o wyłudzenie 100 tys. zł metodą... na policjanta. Znowu ma poważne problemy
Były poznański komornik Konrad C. został właśnie oskarżony przez prokuraturę o wyłudzenie 100 tys. zł metodą... na policjanta. Oprócz niego zarzuty usłyszało także siedem innych osób. To jednak niejedyny problem Konrada C. Wobec byłego poznańskiego komornika wciąż toczy się śledztwo w sprawie przywłaszczenia przez niego półtora miliona złotych z jego dawnej kancelarii, zaś kilka tygodni temu Konrad C. został nieprawomocnie skazany na cztery lata więzienia za oszustwo na 8 mln zł.

Wsiadła po alkoholu do samochodu i potrąciła Alberta Radomskiego. Prokuratura uznała, że nie powinna odpowiadać za spowodowanie wypadku
Poznańska prokuratura umorzyła drugie śledztwo dotyczące potrącenia Alberta Radomskiego przez Martę S. Kobieta wsiadła do samochodu, mimo że wcześniej piła alkohol. A potem nie zauważyła i przejechała Alberta Radomskiego. Po wypadku chłopak cudem przeżył, lecz do końca życia wymaga opieki. Chociaż Marta S. została już skazana za nieudzielenie pomocy, to bliscy Alberta uważają, że powinna też odpowiadać za spowodowanie wypadku drogowego z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Dlatego zgłosili sprawę do prokuratury, lecz ta umorzyła śledztwo.

Groził poznańskim radnym, gdy uchwalono kartę równości. Teraz to jemu grozi więzienie. "Tu może być gorzej niż w Gdańsku"
Na początku tego roku Piotr P. groził poznańskim radnym, gdy uchwalali kartę równości. Jednak teraz to jemu grożą dwa lata więzienia. Poznańska prokuratura właśnie oskarżyła go o kierowanie gróźb karalnych, co oznacza, że mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Zawiadomienie do prokuratury złożył przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz.

Roman Giertych pozywa szefa poznańskiej prokuratury! "Miał czelność przesądzać już o mojej winie i zarzucać mi łamanie etyki adwokackiej"
Roman Giertych poinformował, że skierował pozew przeciwko prokuratorowi Jackowi Motawskiemu, szefowi poznańskiej Prokuratury Regionalnej. Giertychowi nie spodobały się wypowiedzi Motawskiego podczas konferencji prasowej po zatrzymaniu znanego adwokata. Po tym, jak w tym tygodniu poznański sąd zawiesił środki zapobiegawcze wobec Romana Giertycha w postaci zakazu wykonywania czynności adwokata i 5 mln zł poręczenia majątkowego, ten postanowił skierować pozew przeciwko Jackowi Motawskiemu.

Roman Giertych nie musi płacić 5 mln zł i może być adwokatem. Sąd zawiesza decyzję prokuratury. To kolejna porażka śledczych
Roman Giertych na razie nie musi wpłacać 5 mln zł poręczenia majątkowego oraz może wykonywać zawód adwokata. Sąd Okręgowy w Poznaniu zawiesił środki zapobiegawcze, które poznańska prokuratura zastosowała wobec Giertycha. To kolejna porażka w śledztwie dotyczącym Giertycha i spółki Polnord, w ramach którego postawiono zarzuty 12 osobom. Chodzi o pranie brudnych pieniędzy i rzekome wyprowadzenie ze spółki Polnord 92 mln zł.

Właściciel kamienicy chciał pozbyć się z niej seniorki. Chociaż został skazany na więzienie, to broni go prokuratura. Będzie uniewinniony?
Josef L., właściciel kamienicy, który został skazany na osiem miesięcy więzienia po tym, jak próbował pozbyć się z budynku seniorki Stefanii Chlebowskiej i jej córki Hanny, zostanie uniewinniony? Tego domaga się jego obrońca oraz... prokuratura. Z kolei zaostrzenia kary domaga pełnomocnik pokrzywdzonych kobiet. Ostateczny wyrok zostanie ogłoszony na początku grudnia.

Kolejna porażka prokuratury w śledztwie dotyczącym Romana Giertycha. Sąd podtrzymuje decyzję o braku aresztu dla czterech podejrzanych
Poznańska prokuratura poniosła kolejną porażkę w śledztwie dotyczącym m.in. Romana Giertycha. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał decyzję o niestosowaniu tymczasowego aresztu wobec czterech podejrzanych. W ocenie sądu dowody zebrane przez prokuraturę są niewystarczające, by stwierdzić, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż podejrzani popełnili przestępstwo. Śledztwo dotyczy rzekomego prania brudnych pieniędzy i wyprowadzenia 92 mln zł ze spółki Polnord.

Chciał pozbyć się seniorki z kamienicy. Został skazany przez sąd, a teraz prokuratura bierze go w obronę. Wcześniej umorzyła śledztwa
Prokuratura w Poznaniu broni Josefa L., właściciela kamienicy, który został skazany na osiem miesięcy więzienia po tym, jak kilka lat temu próbował pozbyć się z budynku seniorki Stefanii Chlebowskiej i jej córki. Chociaż sąd uznał, że działania Josefa L. były bezprawne i oszukał on kobiety informując, że jest nakaz rozbiórki budynku, to teraz prokuratura włączyła się do sprawy po stronie Josefa L. Śledczy domagają się jego uniewinnienia. Wcześniej poznańska prokuratura sama dwukrotnie umorzyła śledztwo, a do procesu Josefa L. doszło tylko i wyłącznie dlatego, że prywatny akt oskarżenia złożyła sama pokrzywdzona Stefania Chlebowska. Proces apelacyjny ruszy we wtorek.

Wpadka prokuratury w śledztwie dotyczącym Romana Giertycha? Do sądu nie trafiło zażalenie w sprawie aresztu dla głównego podejrzanego
Główny podejrzany w śledztwie dotyczącym m.in. Romana Giertycha nie trafi do aresztu, bo Prokuratura Regionalna w Poznaniu popełniła błąd? To bardzo prawdopodobne rozstrzygnięcie, gdyż, jak informuje Sąd Okręgowy w Poznaniu, ze strony prokuratury wpłynęły tylko zażalenia na brak aresztu wobec czterech podejrzanych. Wśród nich nie ma Piotra W., czyli głównego podejrzanego w śledztwie dotyczącym prania brudnych pieniędzy i wyprowadzenia 92 mln zł ze spółki Polnord.

Roman Giertych pozywa TVP. Domaga się pół miliona złotych i przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości"
Roman Giertych razem z żoną złożyli do sądu pozwy przeciwko TVP. Małżeństwo adwokatów domaga się zapłaty pół miliona złotych oraz przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości". Pozew związany jest z tym, w jaki sposób dziennikarze relacjonowali zatrzymanie Romana Giertycha.

Osiem lat więzienia za organizację Strajku Kobiet i zachęcanie do manifestacji!? Zatrzymanym za darmo pomogą adwokaci z Poznania
Do 8 lat więzienia ma grozić organizatorom protestów w ramach Strajku Kobiet oraz wszystkim, którzy nawołują do uczestnictwa w manifestacjach. Taką dyspozycję wydał bowiem Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, który rozesłał do wszystkich prokuratur w kraju pismo, w którym wprost informuje, że organizatorki protestów oraz osoby zachęcające do uczestnictwa w nich powinny usłyszeć zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. W odpowiedzi na pismo prokuratora Święczkowskiego grupa poznańskich adwokatów już teraz zapowiedziała, że podejmie się za darmo obrony osób, wobec których prokuratorzy postawią takie zarzuty.

Ksiądz z Poznania stosował przemoc wobec wychowanków? "To był dom grozy". Zarzucają mu bicie, poniżanie i gnębienie psychiczne
W czwartek, 29 października w poznańskiej prokuraturze posłowie Lewicy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez księdza, byłego dyrektora ośrodka dla młodzieży w Poznaniu, w którym miało dochodzić do przemocy wobec wychowanków i pracowników. - To był dom grozy, w którym działy się okropne wydarzenia - mówi poseł Krzysztof Śmiszek.

Ksiądz-dyrektor stosował przemoc? Zarzucają to duchownemu byli współpracownicy i wychowankowie. Zawiadomiona zostanie prokuratura
W czwartek, 29 października w poznańskiej prokuraturze zostanie złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez księdza. To były dyrektor ośrodków dla młodzieży w Poznaniu. Zawiadomienie złożą posłowie Lewicy, po trwającym 10 miesięcy kompletowaniu materiałów. Wśród nich są historie byłych podopiecznych.
Najpopularniejsze