CZERCZESOW SKANDAL

Stanisław Czerczesow musi stawić czoło poważnym oskarżeniom. Trener reprezentacji Rosji miał ponoć brać łapówki za powołania do kadry Sbornej i współpracować z jednym z agentów piłkarzy.

Stanisław Czerczesow na chwilę przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Rosji wykreślił z niej Artioma Dziubę. Powodem jest zamieszanie i kontrowersje, jakie pojawiły się w weekend wokół napastnika Zenita Sankt Petersburg. W internecie pojawił się bowiem film, na którym masturbuje się "mężczyzna przypominający Dziubę".

Selekcjoner reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow obejrzał pierwszy domowy mecz Lokomotiwu Moskwa w nowym sezonie z mistrzem UFC Chabibem Nurmagomiedowem. Były trener Legii był pod wrażeniem piłkarskiej wiedzy Dagestańczyka.

EKSTRAKLASA. W polskiej piłce karuzela trenerska kręci się 24/7 - nikt, nigdy nie jest bezpieczny. Ściągano wielu trenerów z zagranicy i wielu zwalniano. Gdzie znajdują się teraz? Kto osiągnął sukces, a kto przepadł bez słuchu?

Stanisław Czerczesow podsumował występ reprezentacji Rosji w mistrzostwach świata w rozmowie z Peterem Schmeichelem. - Nie mamy graczy przerastających innych. Mamy piłkarzy praktycznie na tym samym poziomie. Musieliśmy wybrać tych, których mentalność pozwala pokazać taką energię. Oczywiście musisz umieć dobrze grać w piłkę, ale w trakcie naszych mistrzostw naszym priorytetem było to, żeby nie tylko dobrze grać, ale też dać z siebie więcej niż tylko umiejętności - mówił były trener Legii Warszawa. Pod koniec rozmowy nie powstrzymał się też od drobnej uszczypliwości w kierunku słynnego duńskiego bramkarza, który przyjął to z uśmiechem.

Nie ustają oskarżenia o stosowanie dopingu przez rosyjskich piłkarzy podczas mundialu. Wątpliwości budzi zwłaszcza liczba przebiegniętych kilometrów przez graczy Stanisława Czerczesowa. Średnio Rosjanie pokonują w jednym meczu aż o około 10 kilometrów więcej od rywali. Najpierw po meczu z Hiszpanią wybuchła afera, gdy pod łokciem Artioma Dziuby zauważono ślad po igle.

Mundial 2018. Nie wystarczył regulaminowy czas ani dodatkowe dwa kwadranse dogrywki. Dopiero seria rzutów karnych wyłoniła trzeciego ćwierćfinalistę. Została nim sensacyjnie Rosja Stanislawa Czerczesowa, która nie zmarnowała żadnej z czterech jedenastki i tym samym spakowała Hiszpanię do domu. Walkę o półfinał gospodarz turnieju stoczy ze zwycięzcą pary Chorwacja - Dania.

Mohamed Salah wyleczył kontuzję i w meczu z Rosją zagrał od pierwszej minuty. Strzelił nawet gola, ale ze zwycięstwa znów cieszyli się gospodarze mistrzostw świata. Drużyna Stanisława Czerczesowa awans do 1/8 finału ma już niemal pewny, a Egipcjanie po dwóch porażkach mogą powoli pakować walizki.

Mundial 2018. Mieli okazać się niewypałem, a wyrastają na rewelację turnieju, Gospodarze, Rosjanie, wygrali drugi mecz w grupie i są już pewni awansu do fazy pucharowej. Na stadionie w Petersburgu nie dali szans Egiptowi, wygrywając 3:1. Gościom nie pomogła nawet obecność oraz trafienie Mohameda Salaha.

Mundial 2018. Nie zachwyciła w sparingach, ale za to turniej rozpoczęła wymarzenie. Reprezentacja Rosji w meczu otwarcia mistrzostw świata gładko pokonała Arabię Saudyjską, wygrywając na Łużnikach w Moskwie aż 5:0 (2:0). Bohaterem okazał się Aleksandr Gołowin, który wypracował trzy bramki i ustalił wynik uderzeniem z rzutu wolnego. Choć zwycięstwo Rosjan ani przez chwilę nie podlegało dyskusji, to trener Stanislaw Czerczesow dał się porwać euforii dopiero pod koniec spotkania. Na trybunach jego drużynę oklaskiwało 78 011 widzów.

Liga Mistrzów. Legia Warszawa znów może liczyć na wsparcie swojego byłego szkoleniowca. Stanislaw Czerczesow przyjął zaproszenie i od wtorku gości w stolicy. Z trybun przy Łazienkowskiej będzie oglądać środowe spotkanie ze Sportingiem Lizbona.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, dni rosyjskiego szkoleniowca przy Łazienkowskiej są już policzone. Rozstanie Legii z 53-letnim Czerczesowem to kwestia kilku najbliższych godzin

Zagraniczni piłkarze Ekstraklasy często są obwiniani o zabieranie miejsca w składach rodzimym zawodnikom. Zakończony sezon udowodnił, że wielu „stranierich” z jednej strony prezentuje wysoki poziom piłkarski, a z drugiej potrafi błyszczeć w mediach. Jakość prowadzonych przez siebie drużyn byli w stanie podnieść także zagraniczni szkoleniowcy. Rosnącą rolę obcokrajowców potwierdziła Gala Ekstraklasy, na której do Polaków trafiły zaledwie trzy z ośmiu statuetek. W naszej galerii zebraliśmy 10 dowodów na to, że bez obcokrajowców Ekstraklasa byłaby nudna.