
Kolejni zatrzymani za łapówki w Exalo Drilling w Pile. Zarzuty m.in. dla przedstawiciela spółki ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Są kolejne zatrzymania w sprawie korupcji w Exalo Drilling w Pile, spółce zajmującej się odwiertami, która jest związana z grupą PGNiG. Tym razem zatrzymano przedstawiciela firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który miał wręczyć 750 tys. zł pracownikowi spółki z Piły. - Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciel spółki z ZEA przekazywał pieniądze, a w zamian dostawał informacje o przetargu na dostawę sprzętu do odwiertów – podkreśla Anna Marszałek, rzecznik poznańskiej Prokuratury Regionalnej.

Dostarczył wozy dla strażaków, nie dostał prawie 12 mln zł i został oskarżony. Kulisy afery w wielkopolskim zarządzie OSP
Dwóch strażaków z zarządu OSP oraz dostawca wozów strażackich zostali oskarżeni przez poznańską Prokuraturę Regionalną o próbę wyłudzenia dotacji na zakup wozów oraz korupcję. Ale czy w ogóle doszło do afery? Wozy strażackie dostarczono do Wielkopolski i od 2017 roku biorą udział w akcjach. - Jestem jednym z trzech oskarżonych, ale tak naprawdę jestem pokrzywdzonym całym tym zamieszaniem. Choć moja forma dostarczyła wozy, od ponad trzech lat nie dostałem za nie prawie 12 mln złotych. Na dodatek zrobiono mi sprawę karną – mówi Mirosław Stolarczyk, przedsiębiorca z Kielc, którego firma dostarczyła wozy.

Wisła Kraków: Były zarząd, w tym prezes Marzena S., posiedzą w areszcie co najmniej do marca. Poznańska prokuratura przedłuża śledztwo
Co najmniej do 27 marca posiedzą w areszcie byli członkowie zarządu Wisły Kraków. O przedłużenia ich tymczasowego aresztowania wnioskowała do sądu poznańska Prokuratura Regionalna. Zarzuca im malwersacje finansowe, wyprowadzanie pieniędzy ze znanego krakowskiego klubu oraz działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.

Roman Giertych według sądu nie jest podejrzanym. Innego zdania jest poznańska Prokuratura Regionalna
Jaki jest status Romana Giertycha, który w połowie października został zatrzymamy przez CBA, a prokuratura próbowała przesłuchać go na szpitalnym łóżku? Zdaniem jego adwokatów oraz poznańskiego sądu Giertych nie jest podejrzanym, bo w czasie przesłuchania w szpitalu był nieświadomy i nie doszło do skutecznego przedstawienia mu zarzutu. Jednak poznańska Prokuratura Regionalna wciąż prowadzi śledztwo i przekonuje, że Giertych jest podejrzanym. Na razie jednak śledczy kroczą od porażki do porażki, bo teraz muszą oddać Giertychowi sprzęt zabezpieczony w jego kancelarii.

Roman Giertych nie jest podejrzanym, działanie prokuratury bezprawne i nieetyczne. Tak uznał sąd, co oznacza wielką porażkę prokuratury
Znany adwokat Roman Giertych, wcześniej czynny polityk i wicepremier, nie jest podejrzanym w głośnej sprawie dotyczącej rzekomego wyprowadzania ok. 92 mln zł ze spółki Polnord. Mimo że wcześniej został zatrzymany przez CBA. Nie musi też wpłacać 5 mln zł kaucji, poza tym może wykonywać zawód adwokata. Kluczowe postanowienie wydał w czwartek Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto. - Sąd uznał, że prokuratura nie uprawdopodobniła, że Roman Giertych popełnił jakiekolwiek przestępstwo. A przede wszystkim sąd wskazał, że nie ma statusu podejrzanego. Usiłowanie postawienia mu zarzutów w szpitalu, w jego stanie zdrowia, zdaniem sądu było działaniem niezgodnym z prawem i nieetycznym ze strony prokuratury – komentował tuż po zakończeniu posiedzenia adw. Jakub Wende, jeden z obrońców Romana Giertycha.

Roman Giertych pozywa szefa poznańskiej prokuratury! "Miał czelność przesądzać już o mojej winie i zarzucać mi łamanie etyki adwokackiej"
Roman Giertych poinformował, że skierował pozew przeciwko prokuratorowi Jackowi Motawskiemu, szefowi poznańskiej Prokuratury Regionalnej. Giertychowi nie spodobały się wypowiedzi Motawskiego podczas konferencji prasowej po zatrzymaniu znanego adwokata. Po tym, jak w tym tygodniu poznański sąd zawiesił środki zapobiegawcze wobec Romana Giertycha w postaci zakazu wykonywania czynności adwokata i 5 mln zł poręczenia majątkowego, ten postanowił skierować pozew przeciwko Jackowi Motawskiemu.

Kolejna porażka prokuratury w śledztwie dotyczącym Romana Giertycha. Sąd podtrzymuje decyzję o braku aresztu dla czterech podejrzanych
Poznańska prokuratura poniosła kolejną porażkę w śledztwie dotyczącym m.in. Romana Giertycha. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał decyzję o niestosowaniu tymczasowego aresztu wobec czterech podejrzanych. W ocenie sądu dowody zebrane przez prokuraturę są niewystarczające, by stwierdzić, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż podejrzani popełnili przestępstwo. Śledztwo dotyczy rzekomego prania brudnych pieniędzy i wyprowadzenia 92 mln zł ze spółki Polnord.

Wpadka prokuratury w śledztwie dotyczącym Romana Giertycha? Do sądu nie trafiło zażalenie w sprawie aresztu dla głównego podejrzanego
Główny podejrzany w śledztwie dotyczącym m.in. Romana Giertycha nie trafi do aresztu, bo Prokuratura Regionalna w Poznaniu popełniła błąd? To bardzo prawdopodobne rozstrzygnięcie, gdyż, jak informuje Sąd Okręgowy w Poznaniu, ze strony prokuratury wpłynęły tylko zażalenia na brak aresztu wobec czterech podejrzanych. Wśród nich nie ma Piotra W., czyli głównego podejrzanego w śledztwie dotyczącym prania brudnych pieniędzy i wyprowadzenia 92 mln zł ze spółki Polnord.

Roman Giertych pozywa TVP. Domaga się pół miliona złotych i przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości"
Roman Giertych razem z żoną złożyli do sądu pozwy przeciwko TVP. Małżeństwo adwokatów domaga się zapłaty pół miliona złotych oraz przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości". Pozew związany jest z tym, w jaki sposób dziennikarze relacjonowali zatrzymanie Romana Giertycha.

Śledztwo ws. Giertycha i Krauzego nagle przeniesiono z Wrocławia do Poznania. "Poznańska prokuratura znalazła drogę do pisowskiego domu"
Śledztwo, w którym zatrzymano m.in. Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda Krauzego pod zarzutem wyprowadzenia 92 mln złotych, toczy się od 2017 roku. Tyle oficjalne komunikaty. Już nieoficjalnie usłyszeliśmy, że przez wiele miesięcy prowadzono je najpierw we Wrocławiu, w tamtejszej Prokuraturze Regionalnej. Jednak – to informacja niepotwierdzona przez śledczych – zajmujący się sprawą wrocławski prokurator zaczął mieć pewne wątpliwości w sprawie zatrzymań. Ponoć dostrzegał polityczne niebezpieczeństwo związane z tym śledztwem i zatrzymaniami. Dlatego miał stracić sprawę, którą nie tak dawno przeniesiono do Poznania, do Prokuratury Regionalnej kierowanej przez Jacka Motawskiego.

Dowody na winę Romana Giertycha i Ryszarda Krauzego są słabe. Tak uznała sędzia Renata Żurowska z Poznania. Znamy szczegóły jej decyzji
- Sąd nie dopatrzył się wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa przez podejrzanych, nie dopatrzył się również obawy matactwa z ich strony. Stąd decyzja o niestosowaniu aresztów wobec pięciu zatrzymanych osób – mówi nam sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego. Chodzi o głośne zatrzymanie znanego adwokata i polityka Romana Giertycha oraz biznesmena Ryszarda Krauzego, którym zarzucono udział w wyprowadzeniu 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord. Co prawda, poznańska prokuratura nie domagała się aresztowania samego Romana Giertycha, ale sąd oceniał dowody zebrane również w jego sprawie.

CBA zatrzymało byłego wicepremiera i znanego adwokata Romana Giertycha oraz biznesmena Ryszarda K. Śledztwo prowadzone jest w Poznaniu
CBA zatrzymało w czwartek Romana Giertycha, znanego adwokata, w przeszłości polityka LPR i wicepremiera w rządzie PiS. Obecnie jest zajadłym krytykiem PiS, należy do opozycji. Dlaczego zatrzymano Romana Giertycha? Ma to związek ze śledztwem poznańskiej Prokuratury Regionalnej w sprawie firmy deweloperskiej Polnord. Zatrzymano również związanego z tą spółką znanego biznesmena Ryszarda K. Zarzuty, jak podaje prokuratura, dotyczą wyprowadzenia ze spółki 92 mln złotych w latach 2010-2014. Łącznie CBA zatrzymało 12 osób. Roman Giertych miał w czwartek zostać przewieziony do poznańskiej prokuratury, ale zasłabł w trakcie przeszukania przez CBA jego podwarszawskiego domu. Przewieziono go karetką do szpitala.

Wyłudzili prawie 2,5 mln zł z unijnego dofinansowania. Zostali zatrzymani przez CBA i usłyszeli zarzuty
Agenci CBA z Poznania zatrzymali trzy osoby, które są podejrzane o wyłudzenie prawie 2,5 mln zł z unijnych dotacji. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Oskarżony o korupcję burmistrz Szprotawy Mirosław Gąsik wrócił do pracy w urzędzie. Sąd uznał, że dowody nie są takie jednoznaczne
Czy burmistrz Szprotawy Mirosław Gąsik dopuścił się korupcji? Oskarżyła go o to poznańska prokuratura na podstawie materiałów zebranych przez poznańską delegaturę CBA. Teraz jednak, jeszcze przed rozpoczęciem procesu, sąd uznał, że oskarżony burmistrz może wrócić do pracy w urzędzie. - Po raz pierwszy w tej sprawie jeden z sędziów stwierdził, że materiał dowodowy nie jest taki jednoznaczny. To stało się podstawą do uchylenia zakazu wykonywania obowiązków służbowych przez burmistrza – mówi adw. Magdalena Zwolińska-Jóskowiak, jeden z obrońców burmistrza.

Grupa przestępcza wyłudziła miliony złotych z podatku VAT. Została rozbita przez prokuraturę i ABW. Zatrzymanym grozi do 15 lat więzienia
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Poznaniu zatrzymali 10 osób, które są podejrzewane o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wyłudzeniami podatku VAT. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 15 lat więzienia.

Burmistrz Szprotawy wyszedł z aresztu. "Prokuratura zabroniła mi mówić o szczegółach śledztwa, ale sprawa jest dęta" - mówi Mirosław Gąsik
Burmistrz Szprotawy Mirosław Gąsik w piątek został zwolniony z poznańskiego aresztu śledczego. Wyszedł z celi po 9 miesiącach, po tym jak w październiku ubiegłego roku został aresztowany pod zarzutem korupcji. – Niestety, poznańska prokuratura zabroniła mi komentować szczegóły sprawy, ponieważ opiera się ona na podsłuchach CBA, które wciąż mają klauzulę „ściśle tajne”. Zostanę ukarany, jeśli powiem, co wynika z podsłuchów. Złożyłem już wniosek o odtajnienie podsłuchów. Chcę, by opinia publiczna dowiedziała się, o co tak naprawdę chodzi w sprawie, która od samego początku jest dęta. Zarzuty są nieprawdziwe i nielogiczne – mówi burmistrz Mirosław Gąsik po opuszczenie poznańskiego aresztu.

Burmistrz Szprotawy, ksiądz i geodeta oskarżeni w sprawie korupcyjnej. Zarzuty wobec burmistrza są polityczne - uważają jego zwolennicy
Burmistrz Szprotawy Mirosław Gąsik oraz ksiądz wyznania polskokatolickiego Ryszard Sz. zostali oskarżeni w sprawie korupcyjnej. Aktem oskarżenia objęto też trzecią osobę, emerytowanego geodetę ze Szprotawy. Śledztwo prowadziła poznańska prokuratura regionalna oraz poznańska delegatura CBA. Sprawę ma teraz prowadzić sąd w Żaganiu, ale zwolennicy burmistrza i jego adwokaci uważają, że proces powinien zostać przeniesiony do innego sądu.

Ksiądz wziął pół miliona złotych od agenta CBA. Do poznańskiego aresztu trafił także burmistrz Szprotawy Mirosław Gąsik. Czy słusznie?
Łapówkę od agenta CBA przyjął ksiądz, a burmistrz Szprotawy domagał się pieniędzy – zarzuca poznańska Prokuratura Regionalna. Obaj od października siedzą w areszcie. Prokuratura szczegółów nie podaje, bo śledztwo objęto klauzulą „ściśle tajne”. Tymczasem o niewinności burmistrza przekonana jest spora grupa mieszkańców Szprotawy oraz jego adwokaci. - Prokuratura dopiero po pół roku udostępniła nam główny dowód w sprawie, który stanowił podstawę do stosowania aresztu. Szczegółów śledztwa ujawniać nie możemy, ale jest istotna sprzeczność w materiale dowodowym. Z tego głównego dowodu wynika, że burmistrz nie domagał się żadnej łapówki. Powinien jak najszybciej zostać zwolniony z aresztu – przekonują jego adwokaci.

CBA kontrolowało Urząd Marszałkowski w województwie lubuskim. Poznańska prokuratura sprawdzi, czy jedna ze spółek popełniła przestępstwo
Poznańscy funkcjonariusze CBA skierowali do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego przez spółkę Global Trade Mash. Chodzi o kwotę prawie 1,4 mln zł.

Poznańska prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa po raporcie NIK. Służba Więzienna pozwie Najwyższą Izbę Kontroli za straty?
Prokuratura Regionalna w Poznaniu odmówiła wszczęcia śledztwa po doniesieniu Najwyższej Izby Kontroli. Ta w ubiegłym roku doszukała się nieprawidłowości w programie "Praca dla więźniów" i skierowała do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw. Teraz jednak niewykluczone, że NIK zostanie pozwana przez Służbę Więzienną, która w po raporcie NIK miała ponieść straty finansowe. Z programu miały się bowiem wycofać dwie duże firmy.

CBA poszukuje pacjentów, którzy wręczali łapówki w szpitalu w Szczecinie Zdunowie
CBA poszukuje pacjentów, którzy wręczali łapówki w szpitalu w Szczecinie Zdunowie w którym pracuje marszałek Senatu Tomasz Grodzki. "W związku z toczącym się postępowaniem CBA informuje osoby, które dały się uwikłać w ten proceder i wręczyły korzyść majątkową mają możliwości skorzystania z tzw. klauzuli niekaralności" - czytamy w czwartkowym komunikacie CBA.

Skandal w prokuraturze: prokurator z Poznania miała ukrywać akta. "Nagrały ją kamery monitoringu". Pani prokurator została zawieszona
Poznańska prokurator tuż przed świętami została zawieszona w czynnościach. Chodzi o sprawę ukrywania akt z różnych śledztw prowadzonych przez inne osoby. Jak się dowiedzieliśmy, kierownictwo poznańskiej Prokuratury Okręgowej poleciło przeszukanie jej gabinetu oraz mieszkania. Jaki miał być motyw działania zawieszonej pani prokurator? - Może chciała zaszkodzić obecnemu kierownictwu prokuratury, a może chodzi o to, że leczyła się psychiatrycznie – mówią nasi rozmówcy z prokuratury.
Najpopularniejsze