Ul za cytadelą

Od lat - zwłaszcza w słoneczne i ciepłe weekendy - tereny wokół Cytadeli rozjeżdżane są przez kierowców, którzy parkują swoje samochody na trawnikach. Tylko w niedzielę poznańska straż miejska wystawiła tam prawie 80 mandatów. Czy problem uda się w końcu rozwiązać?

Od początku roku strażnicy miejscy z Poznania ujawnili 216 wysypisk odpadów, to o 169 więcej, niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. W kwietniu uprzątnięto śmieci m. in. z terenów na ulicach: Jeżynowej, Gnieźnieńskiej, Folwarcznej, Gospodarskiej, Drewlańskiej czy Bukowskiej.

Tysiąc sto dwadzieścia sześć porzuconych, zaniedbanych i rozpadających się samochodów zniknęło z poznańskich ulic w ubiegłym roku. Co ciekawe trzy na cztery z nich miały właścicieli, którzy potrzebowali upomnienia, by sprzątnęli należące do nich zawalidrogi, za to za co czwarty samochód, formalnie uznany za bezpański, zapłaciło miasto, czyli my płacący podatki.

Dziewięć samochodów zadysponowała w czwartek, 1 kwietnia straż miejska do wywiezienia z ul. Sikorskiego. Dzień wcześniej – aż 29 z ul. Wyspiańskiego. Ich kierowcy nie dostosowali się do stojących od kilku dni tablic i ulotek z informacją o konieczności przeparkowania z powodu prac drogowych.

Aż 200 razy w ciągu miesiąca musiała interweniować straż miejska w związku z anarchią, która zapanowała na terenie dworca autobusowego przy ul. Matyi.

Na nietypowe znalezisko natknął się leśniczy z Zakładu Lasów Poznańskich w rejonie ul. Chemicznej. Na skraju lasu ktoś wyrzucił zużyte środki medyczne. Według policji sprawa nie wyczerpywała znamion przestępstwa, więc ustaleniem właściciela odpadów zajęli się strażnicy miejscy.

Po zimie co roku wzrasta liczba dzikich wysypisk śmieci: powstają na terenach miejskich, a sprawcy większości z nich pozostają bezkarni – ich sprzątanie finansują zatem mieszkańcy, płacący podatki…

Misterium Męki Pańskiej nie odbędzie się w tradycyjnej formie. W poprzednich latach Misterium odbywało się w Poznaniu na Cytadeli. W tym roku twórcy, ze względu na sytuacje pandemii, zmuszeni byli znaleźć inny sposób organizacji wydarzenia. Wszystkich chętnych zapraszają na wersję telewizyjną.

Najstarsze w Poznaniu koczowisko bezdomnych zostało zlikwidowane. Koczowisko w parku Sołackim w Poznaniu do ostatniej chwili zamieszkiwały trzy osoby. Dwie z nich przeniosły się do schroniska dzięki pomocy MOPR i straży miejskiej. Na terenie należącym do Uniwersytetu Adama Mickiewicza trwają prace porządkowe. Wciąż nie wiadomo, co tutaj powstanie w przyszłości.

Straż miejska w Poznaniu świętuje w tym roku 30-lecie swojego istnienia. Spośród wszystkich służb mundurowych strażnicy miejscy cieszą się najmniejszą sympatią wśród obywateli, bo to właśnie od nich najczęściej można dostać mandat za złe parkowanie, picie alkoholu w miejscu publicznym i inne drobne wykroczenia. Niechęć do straży miejskiej widać też w memach i demotywatorach - tylko nieliczne zawierają pochwały pod jej adresem. Zobacz najlepsze memy w galerii.

Straż Miejska w Poznaniu będzie mieć już trzydzieści lat. Powołano ją zarządzeniem prezydenta Poznania 4 marca 1991 roku, jako jedną z pierwszych straży w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców.

W tym roku na terenie amfiteatru na Cytadeli powstanie ogród miododajny. Spacerowicze będą mogli podziwiać owady zapylające kwiaty, siedząc na leżakach na dawnej scenie. Całość ma kosztować 1,6 mln złotych.

Ładna pogoda zachęciła w miniony weekend tłumy poznaniaków do spacerów po miejskich terenach zieleni m.in. po Cytadeli. Niestety wielu kierowców chcąc zaparkować jak najbliżej miejsca spaceru pozostawiało samochody w miejscach do tego nieprzeznaczonych np. na trawnikach. Skutkiem tego były zniszczone trawniki i mandaty nałożone przez straż miejską.

- Musimy chronić tych, którzy 76 lat temu brali udział w walkach o wyzwolenie Poznania, musimy pamiętać o tych dzielnych cytadelowcach, którzy z Armią Radziecką walczyli w Poznaniu i zakończyli najgorszy okres dla miasta – mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Na Cytadeli w samo południe, jak co roku, słychać było syrenę i odbyła się uroczystość upamiętniająca 76. rocznicę zakończenia walk o Poznań.

Tuż przy Wartostradzie w Poznaniu, na odcinku w pobliżu mostu Świętego Rocha spacerujący mieszkańcy i rowerzyści już od dłuższego czasu mają okazję „podziwiać” wrak samochodu. Pojazd jest doszczętnie zniszczony i raczej nie dodaje uroku okolicy. Sprawdziliśmy, kto i kiedy zajmie się jego usunięciem znad Warty.

23 lutego 1945 roku w Poznaniu zakończyły się działania wojenne. Ostatnim punktem oporu wojsk niemieckich w stolicy Wielkopolski był Fort Winiary. Zobacz, jak po walkach o miasto wyglądała Cytadela.

We wtorek, 23 lutego, przypada 76. rocznica zakończenia walk o Poznań. W tym roku zrezygnowano z tradycyjnej formy obchodów rocznicy. Dla upamiętnienia walczących i poległych zaplanowano ceremonię złożenia wieńców. W południe w mieście zawyją także syreny alarmowe.

Kolejny pomysł na powiększenie bezpieczeństwa seniorów ma straż miejska oraz Poznańskie Centrum Świadczeń. Alarmy osobiste, które wyglądają jak brelok do kluczy przy aktywacji będą emitować głośny sygnał dźwiękowy. Ma to zwróci uwagę przechodniów i odstraszyć potencjalnego agresora. Dla poznańskich seniorów przygotowano około tysiąca takich gadżetów.

Słoneczna pogoda sprawiła, że spora część poznaniaków postanowiła spędzić niedzielne popołudnie na świeżym powietrzu. Nasz fotoreporter również wybrał się na Cytadelę, Rusałkę i Wartostradę, by sprawdzić, jak wyglądają te miejsca w lutowy weekend. Zobacz w galerii, jak poznaniacy spędzali czas w niedzielę, 21 lutego.

23 lutego 1945 roku w Poznaniu zakończyły się działania wojenne. Ostatnim punktem oporu wojsk niemieckich w stolicy Wielkopolski był Fort Winiary. Zobacz, jak po walkach o miasto wyglądała Cytadela.

Mieszkańcy Poznania i strażnicy miejscy po raz kolejny zatroszczyli się o zdrowie i życie bezdomnych. Po otrzymanym w czwartkowe popołudnie zgłoszeniu strażnikom udało się odnaleźć i wydostać z zamkniętego samochodu wyziębionego mężczyznę. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratowniczego, który zabrał mężczyznę do szpitala.

Poznańscy strażnicy miejscy pomogli wyziębniętemu 17-latkowi, który poczuł się słabo. Okazało się, że chłopak wcześniej... morsował.