
Porwanie Ziętary: "Ludzie Elektromisu byli szkoleni przez służby specjalne". Czy dlatego zbrodnia na dziennikarzu była niewyjaśniona?
O porwanie dziennikarza Jarosława Ziętary zostali oskarżeni „Ryba” i „Lala”, w 1992 roku ochroniarze w firmie Elektromis. W środę w sądzie przesłuchano dwóch byłych policjantów, którzy mieli kontakt z Maciejem B., ps. „Baryła”, czyli z głównym świadkiem w sprawie. - Maciej B. opowiadał mi, że ludzie Elektromisu byli szkoleni przez polskie służby specjalne, a szef Elektromisu Mariusz Ś. polecił usunąć Ziętarę – zeznawał jeden z byłych policjantów.

Sprawa Ziętary: oskarżony Gawronik ma nowego obrońcę, czwartego z kolei
Aleksander Gawronik, oskarżony o podżeganie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary, ma nowego obrońcę. Został nim adw. Paweł Szwarc.

Proces Gawronika: Co wynika z badań na wariografie?
Czy Aleksander Gawronik, były senator, w 1992 roku zlecił zabicie dziennikarza Jarosława Ziętary? W środę w poznańskim Sądzie Okręgowym miała się odbyć kolejna rozprawa. Jednak spadła z wokandy. Odwołanie rozprawy to efekt wniosku pani adwokat broniącej Gawronika. Zarzuciła, że ekspert, który badał Gawronika na wariografie, do tej pory nie dostarczył oryginałów dokumentów z badań.

Tablica pamięci Jarosława Ziętary
Na kamienicy na Łazarzu w Poznaniu zawiśnie tablica pamięci Jarosława Ziętary. Upamiętnienie porwanego i zamordowanego dziennikarza na kamienicy przy ul. Kolejowej 49 poparł samorząd osiedla i wspólnota mieszkaniowa.

Sprawa Ziętary: umorzenie śledztwa było przedwczesne
Prokuratura Krajowa uznała, że decyzja o umorzeniu wątku śledztwa w sprawie realizacji zleconego morderstwa Jarosława Ziętary była przedwczesna. Prokurator, który o tym zdecydował nie będzie dalej prowadził postępowania.

Sprawa Ziętary: Prokuratura Krajowa przejęła śledztwo
Nieprawomocnie umorzone śledztwo dotyczącego realizacji zleconego zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary będzie nadal prowadzone - teraz przez Prokuraturę Krajową. Zostało uznane za jedną z najważniejszych spraw w Polsce.

Sprawa zabójstwa Jarosława Ziętary: odsunięty prokurator
Pod znakiem zapytania stoi śledztwo dotyczące zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. Odsunięto od niego prowadzącego sprawę prokuratora, a za poprzedniego kierownictwa Prokuratury Generalnej zablokowano mu awans.

Proces Gawronika. Trwają przesłuchania pracowników Elektromisu
W procesie Aleksandra Gawronika, byłego senatora oskarżonego o podżeganie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary, trwają przesłuchania świadków. W środę w poznańskim sądzie stawili się dwaj ochroniarze z Elektromisu oraz twórca tej firmy Mariusz Świtalski.
Proces Gawronika nie ruszył, bo zrezygnowali jego obrońcy
Proces byłego senatora Aleksandra Gawronika, oskarżonego o podżeganie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary, jednak się nie rozpoczął. Okazało się, że tuż przed pierwszą rozprawą zrezygnowali dwaj obrońcy Gawronika. Oskarżony domaga się teraz obrońcy z urzędu. - To szopka, gra na zwłokę - komentuje Jacek Ziętara, brat dziennikarza.

Co łączy zniknięcie Jarosława Ziętary z Elektromisem? Sprawa oszustw Elektromisu zakończyła się fiaskiem w sądzie i propozycją korupcji
W środę w poznańskim sądzie miał ruszyć proces Aleksandra Gawronika, byłego senatora i najbogatszego Polaka. Jest oskarżony o podżeganie do zabicia Jarosława Ziętary. Jak dowodzi prokuratura, zniknięcie dziennikarza „Gazety Poznańskiej” wiąże się z aferą Elektromisu. W 1992 r. w siedzibie tej firmy miała zapaść decyzja o porwaniu i likwidacji „pismaka”. Namawiać do tego miał właśnie Gawronik. W późniejszym porwaniu i zabójstwie, jak przekonuje prokuratura, brali udział dwaj ochroniarze z Elektromisu. Obaj na razie są podejrzanymi.

Sprawa Ziętary: Aleksander G., były senator, pozostanie w areszcie
Krakowski sąd zdecydował, że były senator i biznesmen Aleksander G., podejrzany o podżeganie do zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary, zostanie za kratkami.

Sprawa Jarosława Ziętary: portret osoby zamieszanej w zbrodnię
To może być przełom w sprawie zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. Prokuratura opublikowała portret pamięciowy i rysopis mężczyzny z krajów byłego ZSRR zamieszanego w zbrodnię na dziennikarzu.

Grecja w szoku. W biały dzień dwóch bandytów zastrzeliło dziennikarza. Giorgos Karaivaz zajmował się sprawami kryminalnymi
Zastrzelony grecki dziennikarz Giorgos Karaivaz zajmował się problematyka kryminalną. Przypominało to egzekucję, sprawcy użyli broni z tłumikiem.

Główny świadek ws. Ziętary milczy o roli szefa Elektromisu. - Nawet, jeśli dacie mi karę, nie będę rozmawiał o Mariuszu Ś. - zeznał "Baryła"
W sprawie porwania dziennikarza Jarosława Ziętary, poznański sąd ponownie przesłuchał gangstera „Baryłę”. Główny świadek prokuratury, choć ma wiele do powiedzenia, nie chciał wypowiadać się o roli szefa Elektromisu Mariusza Ś. A to przecież jego byli ochroniarze są oskarżeni o porwanie poznańskiego dziennikarza. - Nawet jeśli dacie mi karę, nie będę rozmawiał na temat Mariusza Ś. Dlaczego ja mam mówić? Niech powiedzą ci, którzy potem się wystraszyli – zeznawał „Baryła”.

Oskarżony Aleksander Gawronik mówi nieprawdę ws. dziennikarza Jarosława Ziętary? Były szef „Wprost” Marek Król obala wersję ekssenatora
- W latach 90. panowała opinia, że Poznań jest miastem szefa Elektromisu Mariusza Ś. i lepiej z nim nie zadzierać, bo to się może źle skończyć. Gdy Aleksander Gawronik nalegał, abym spotkał się w lesie z szefem Elektromisu i wyjaśnił „nieporozumienia”, BOR dał mi ochronę. Minister Andrzej Milczanowski mówił, abym nie lekceważył zagrożenia. Dodał, że rządu nie stać na to, by zginął kolejny dziennikarz – zeznał Marek Król, były redaktor naczelny tygodnika „Wprost”. W czwartek pojawił się w poznańskim sądzie w sprawie Aleksandra Gawronika, oskarżonego o podżeganie do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary.

Wydarzenia 2011 roku: Sprawa Ziętary, beatyfikacja Jana Pawła II, bin Laden nie żyje, zamachy Breivika, zatrzymania poznańskich notariuszy
Od 76 lat dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego" informują czytelników o najważniejszych wydarzeniach w Poznaniu, regionie, Polsce i na świecie. Specjalnie dla czytelników - z okazji jubileuszu pierwszego wydania "Głosu Wielkopolskiego" - przygotowaliśmy podsumowanie minionej dekady. W tym materiale wrócimy wspomnieniami do 2011 roku. Dekadę temu szeroko opisywaliśmy sprawę poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary i wszczęcie trzeciego śledztwa, którego doprowadziło do przełomowych ustaleń. Sporo miejsca poświęciliśmy beatyfikacji Jana Pawła II. Nie brakowało także ważnych wydarzeń w polityce. Były również wydarzenia niczym z kabaratu. Co jeszcze, drodzy Czytelnicy i Internauci, mogliście przeczytać w 2011 roku na łamach "Głosu Wielkopolskiego" i na stronie gloswielkopolski.pl?

Główny świadek ws. porwania Ziętary został napadnięty przez fałszywych policjantów? "Przyszli do domu i szukali dokumentów na Elektromis"
- We wtorek o 6 rano do mojego domu weszli czterej mężczyźni w kominiarkach. Podawali się za policjantów, twierdzili, że robią przeszukanie i szukają jakichś dokumentów na Elektromis. Gdy zorientowałem się, że coś jest nie tak, dostałem od nich łomem w głowę – mówi Jerzy U., główny świadek w sprawie porwania poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary. Wcześniej zeznał, że widział, jak 1 września 1992 roku trzej ochroniarze firmy Elektromis, przebrani za policjantów, porywają Ziętarę. Jerzy U. jest przekonany, że wtorkowa wizyta przebierańców to kolejna próba jego zastraszenia za zeznawanie ws. porwania Ziętary.

Czy szef Elektromisu też nalegał na zabicie dziennikarza Jarosława Ziętary? „Baryła”, główny świadek, unika odpowiedzi o rolę Mariusza Ś.
Do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary, zdaniem prokuratury, podczas narady w Elektromisie podżegał biznesmen Aleksander Gawronik. Czy uciszeniem „pismaka” zainteresowany był także szef Elektromisu Mariusz Ś.? Takie pytania zadawano w sądzie gangsterowi „Baryle”, głównemu świadkowi prokuratury. - Nie powinienem mieć skrupułów, bo w 1980 roku Mariusz Ś. wsypał swoich kolegów. Ale nie chcę o nim rozmawiać – unikał odpowiedzi „Baryła” podczas piątkowej rozprawy w poznańskim Sądzie Okręgowym.

Były szef tygodnika "Wprost" świadkiem ws. Ziętary? "Gawronik przekazywał mi groźby w imieniu szefa Elektromisu. Dostałem ochronę BOR"
Czy dziennikarz Jarosław Ziętara został porwany po naradzie w Elektromisie, w której brali udział szef firmy Mariusz Ś. oraz biznesmen Aleksander Gawronik? Obaj zaprzeczają, by kiedykolwiek rozmawiali o Ziętarze. Twierdzą, że prawie się nie znali. - Nie wiem, czy Gawronik rozmawiał z Mariuszem Ś. o zabiciu Ziętary. Ale jeśli twierdzą, że słabo się znali, to opowiadają bzdury. Gawronik przekazywał mi groźby od Mariusza Ś., potem wspólnie przyjechali do mnie do domu. Czekałem na nich w kamizelce kuloodpornej, nad salonem siedziało Biuro Ochrony Rządu – mówi nam Marek Król, w przeszłości redaktor naczelny i właściciel tygodnika „Wprost”.

Przed zniknięciem Jarosława Ziętary, w „Gazecie Poznańskiej” była lista tematów nie do ruszenia. Wśród nich działalność m.in. Elektromisu
- Jarek Ziętara, przychodząc do naszej redakcji, miał opinię „młodego pistoleta” zajmującego się niewygodnymi tematami. Nie wiem dokładnie, jakimi sprawami zajmował się w „Gazecie Poznańskiej”, ale w naszej redakcji była „lista cenzury”, naciski, by o pewnych tematach nie pisać. Wśród nich była działalność Elektromisu – zeznał we wtorek w sądzie Jerzy Nowakowski, w 1992 roku jeden z zastępców redaktora naczelnego „Gazety Poznańskiej”. Był jednym z kilku świadków, których we wtorek przesłuchano w Sądzie Okręgowym w sprawie porwania Jarosława Ziętary.

Łukasz Cieśla, dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" nominowany do nagrody Grand Press za artykuł o eksperymentach na pacjentach szpitala
Łukasz Cieśla, dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" został nominowany do Grand Press - najważniejszej dziennikarskiej nagrody w Polsce. Nominowany jest razem z Jakubem Stachowiakiem (Superwizjer TVN) w kategorii "Dziennikarstwo śledcze" za artykuł ujawniający, że w jednym z poznańskich szpitali podawano pacjentom lek, który nie był zarejestrowany w Polsce, co kończyło się powikłaniami zdrowotnymi, a nawet zgonami.

Dziennikarz Jarosław Ziętara przed zniknięciem współpracował ze służbami specjalnymi? Były szef UOP Maciej Urbański złożył zeznania
- Po 1 września 1992 roku, gdy zniknął Jarosław Ziętara, sprawdzałem w poznańskiej delegaturze UOP, czy było kadrowe lub operacyjne zainteresowanie dziennikarzem. Uzyskałem odpowiedź, że nie. Dopiero potem z prasy dowiedziałem się, że Ziętarą interesował się wywiad. Nie mogłem o tym wiedzieć, bo wywiad był odrębną strukturą w UOP – zeznał w sądzie Maciej Urbański, w latach 90. szef poznańskiej delegatury UOP. Jest kolejnym świadkiem w sprawie dziennikarza, który zniknął 28 lat temu. Ciała Ziętary do dzisiaj nie odnaleziono.
Najpopularniejsze