Zmiany w przepisach o ruchu drogowym

Piesi będą mieć pierwszeństwo przy wchodzeniu na pasy. Wprowadzony zostanie zakaz używania telefonów komórkowych przy przechodzeniu przez jezdnię. Koniec z jazdą na tzw. "zderzaku". To tylko niektóre ze zmian, które zakłada projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, który we wtorek 24 listopada przyjął rząd.

Najważniejsze co ma się zmienić w tym roku w Kodeksie drogowym to nadanie pieszym większego przywileju podczas przechodzenia przez jezdnię w oznakowanym miejscu. Sprawdzamy co jeszcze się zmieni.

W najbliższym czasie prawo drogowe czekają poważne zmiany. Jak nowe przepisy będą wyglądały z punktu widzenia kierowcy? W założeniu nowelizacja ustawy powinna ułatwić wam życie. Oto najważniejsze zasady tzw. pakietu deregulacyjnego, które musicie poznać. Kiedy wchodzą w życie?

Rząd szykuje zmiany w wysokości mandatów karnych w Polsce. Zgodnie z nowym projektem czekają nas drastyczne podwyżki - maksymalna kara dla kierowcy może wynieść nawet 5000 zł. To dużo czy mało na tle innych krajów Europy? Gdzie za granicą łamanie prawa drogowego kosztuje najwięcej? Lista krajów wraz z wysokością kar za przekroczenie prędkości znajduje się w galerii.

Będzie zmiana w kodeksie ruchu drogowego. Jeszcze w 2019 roku ma wejść w życie przepis w kodeksie drogowym o obowiązkowej jeździe na suwak. Dzięki temu korki przed zwężeniami mają rozładowywać się płynniej. Ale kierowca, który nie zechce wpuścić do ruchu kogoś z sąsiedniego pasa ruchu - może zostać ukarany mandatem. Jak zmieni się zatem w 2019 roku kodeks drogowy? Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzić przepisy w kodeksie drogowym analogiczne do już stosowanych w Europie, a umożliwiających zjazd na jeden pas tuż przed zwężeniem jezdni. Do tej pory sytuacja nie jest w Polsce uregulowana w kodeksie drogowym i w przypadku, gdy dwa pasy jezdni zwężają się do jednego, tworzą się korki. Nie są rzadkością kierowcy zwani pogardliwie "szeryfami", którzy nie chcąc wpuszczać osób ze zwężającego się pasa, więc jadą środkiem, blokując obie nitki.

Niektórzy kierowcy zdają się żyć we własnym świecie, w którym panują inne przepisy. Ślepo wierzą w krążące mity, przez co często nieświadomie łamią prawo, nie tylko narażając swój portfel na kary finansowe, ale też powodując realne niebezpieczeństwo dla siebie i innych użytkowników dróg.

Kierowca, który 4 czerwca nie będzie miał przy sobie dowodu rejestracyjnego samochodu i zaświadczenia o zawarciu ubezpieczenia OC, nie będzie musiał obawiać się, że kontrolujący go policjant wezwie lawetę pomocy drogowej.

Zgodnie z wprowadzonymi w maju przepisami, kierowca może stracić prawo jazdy za przekroczenie o 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym oraz za nadkomplet pasażerów w aucie. O tym drugim przepisie wiele osób nie słyszało.