18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica "Tajemnic Poznania"

Marcin Kostaszuk
ARCHIWUM RODZINY DERWICHÓW
W "Expressie Poznańskim" z 16 grudnia 1948 r. na okładce Bierut ogłasza zjednoczenie PPR i PPS, w środku opiewa je Gałczyński "Pieśnią na Zjednoczenie Partii", a na ostatniej zaczynają się "Tajemnice Poznania" - odnalezione niedawno ogniwo w historii polskiego... komiksu - pisze Marcin Kostaszuk

W latach PRL-u Henryk Derwich był najpopularniejszym poznańskim rysownikiem, znanym nie tylko z łamów gazet codziennych - nie tylko "Expressu", ale i "Głosu Wielkopolskiego", ale też z regularnej obecności w programach poznańskiej telewizji, w której bawił widzów rysowaniem na żywo obrazków z zaskakującą puentą.

- Sam mnie kiedyś nauczył, jak narysować domek, drzewka i słoneczko, by po odwróceniu obrazka okazało się, że tak naprawdę jest na nim... krowa - śmieje się córka Małgorzata Derwich, która wraz z matką pieczołowicie prowadzi archiwum twórczości zmarłego w 1983 roku ojca. Ale i dla nich
"Tajemnice Poznania" były nieznane - do lutego 2010 r.

- Podczas poświęconej komiksowi wystawy w Bibliotece Uniwersyteckiej, półżartem zagadnęłam jej autora, dr. Rafała Wójcika, czy nie zapomniał o moim ojcu. Zmieszał się, ale zapamiętał naszą rozmowę i zagadnął o niego dr. Adama Ruska z Biblioteki Narodowej, znawcę polskiego komiksu z lat powojennych. Tak trafiliśmy na "Tajemnice Poznania" - relacjonuje Małgorzata Derwich.

Wojenni supermeni
Powieści obrazkowe, zwane także (jak w przypadku "Tajemnic" - filmami rysunkowymi) cieszyły się sporą popularnością w latach międzywojennych. Wzorem zachodnich tytułów, drukowała je większość polskich popołudniówek i gazet codziennych. Po II wojnie światowej gatunek odrodził się, mimo niechęci piewców socrealizmu, którym kultura obrazkowa zbyt mocno kojarzyła się z "imperialną" pop-kulturą spod znaku Supermana, który przecież zaistniał w amerykańskiej prasie na prawach alegorycznego bohatera walki dobra ze złem, ucieleśnianym w realnej rzeczywistości przez zbirów Hitlera.

W Polsce powojennej tematem filmów rysunkowych stały się historie wojenne, podawane często z przymrużeniem oka. Ich bohaterami byli w Łodzi uciekinierzy z Oświęcimia Wicek i Wacek, na Śląsku protoplasta Franka Dolasa Froncek, a dla Wielkopolan Klemens Kluska z "Kuriera Wielkopolskiego". Z kolei "Głos Wielkopolski" drukował nieco poważniejsze opowiadania o perypetiach "Stacha z Błękitnej Piątki".

Twórca rysunków nie ujawnia się od razu. Dopiero w trzecim odcinku czytelnik odnajdzie podpis Henryka Derwicha. Ale kim jest autor tekstu?

"Tajemnice Poznania" wyróżniają się wśród nich na wiele sposobów. Według Adama Ruska, fabuła komiksu z "Expressu Poznańskiego" jest wielowątkowa i - w odróżnieniu od innych - wyjątkowo złożona i skomplikowana. Autorzy nie ograniczają się do pokazywania epizodów wojennych w konwencji przygodowej: sporo miejsca poświęcono realiom terroru okupanta wobec ludności Poznania, zwłaszcza w pieczołowicie odtworzonych lokacjach Fortu VII. Uwagę badaczy zwraca właśnie dbałość o szczegóły topograficzne - rysunki Henryka Derwicha dokumentują najważniejsze budowle miasta.

Kto napisał tę historię?
Nierozwiązaną dotąd tajemnicą "Tajemnic Poznania" jest osoba autora scenariusza. Twórca strony graficznej także nie ujawnia się od razu - dopiero w trzecim odcinku w prawym górnym rogu trzeciego "okienka" czytelnik odnajdzie podpis Henryka Derwicha. Fabuła, osnuta zrazu wokół wątku romantycznego (dwóch adoratorów starających się o tę samą ponętną poznaniankę Marię Grabarczyk), czerpie bowiem z prawdziwych wydarzeń na terenie okupowanego miasta. Piękną Marię adorują dwaj polscy porucznicy - Jerzy i Witek - ale także czarny charakter, hitlerowski oficer Strobel, który także jest poznaniakiem, ale wychowanym w niemieckiej rodzinie. Z jego ręki ginie porucznik Jerzy, a piękną Marię może uratować jedynie Witek...

Obok wymyślonej historii, światło dzienne w obrazkach "Tajemnic Poznania" ujrzały także fakty, ostatecznie ustalone przez historyków... dekadę później. Przykładem wątek łącznika organizacji podziemnej i zdrajcy Ciemiejewskiego - zdaniem Adama Ruska kryje się pod nim postać Zenona Ciemnie-jewskiego, współpracownika gestapo (pod pseudonimem Alexander Schwarz), który umożliwił Niemcom rozbicie założonej w Poznaniu Narodowej Organizacji Bojowej i uwięzienie około tysiąca jej członków, z których większość zginęła z rąk hitlerowców.

Teczka agenta Schwarza z meldunkami dla gestapo trafiła do rąk polskich historyków dopiero 8 lat po publikacji komiksu, toteż można podejrzewać, że jego autor posiadał ogromną wiedzę o poznańskim ruchu oporu.

Propaganda w dalekim tle
Dla badaczy polskiego komiksu walorem "Tajemnic Poznania" jest też ich wstrzemięźliwość, jeśli chodzi o przekaz propagandowy. Nieprzypadkowy zapewne start serii w dniu zjednoczenia PPR i PPS nie zaważył nadmiernie na treści, ale pewnych manipulacji jednak dokonano. Zarówno na niektórych nazwach (na przykład ulica Marcina zastąpiła Św. Marcin), ale też faktach historycznych. W komiksie pozostali przy życiu żołnierze 55. Poznańskiego Pułku Piechoty pod koniec kampanii wrześniowej przekroczyli rumuńską granicę; w rzeczywistości dostali się do niewoli radzieckiej.

- Propagandowy przekaz "Tajemnic Poznania" nie odstręcza jednak czytelnika swą nachalnością. Mimo iż komiks powstał w okresie stalinowskim, ukazany w nim obraz drugiej wojny światowej i stosunków polsko-radzieckich jest znacznie mniej zmanipulowany niż w innych komiksach prasowych z tego okresu, a także w wojennych komiksach lat 70. - uważa Justyna Czaja, autorka "Historii Polski w komiksowych kadrach". Zwraca ona przy tym uwagę, że obaj porucznicy mający za sobą akowską przeszłość, ukazani są jednoznacznie pozytywnie, mimo powojennej kampanii represji wobec członków Armii Krajowej.

- "Tajemnice Poznania" były dla mnie odkryciem. Szybko pojawił się pomysł ich powtórnego wydania - mówi Michał Słomka, twórca festiwalu Ligatura i szef projektu Centrala, popularyzującego sztukę komiksu rodem z Europy Środkowej. Według niego 140-rysunkowa seria to unikat: stanowi ciekawe źródło wiedzy o historii tamtego okresu, także dlatego, że wyłamywała się z oficjalnego nurtu pokazywania drugiej wojny światowej, który po wojnie obowiązywał dziennikarzy i publicystów.

Uwieńczeniem odkrycia będzie wydanie "Tajemnic Poznania" w formie książkowej przez Bibliotekę Uniwersytecką i Centralę. Jej prezentacja odbędzie się w przyszły czwartek, podczas wernisażu wystawy "Henryk Derwich - komiks z życia" w poznańskiej Bibliotece Uniwersyteckiej.

Czy jej bohater był autorem nie tylko rysunków, ale i scenariusza "Tajemnic Poznania"? Odpowiedzi na to pytanie nie znaleźli dotąd nawet wnikliwi badacze jego twórczości. Może ktoś z Czytelników pomoże nam rozwiązać tę zagadkę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski