Tajemnicza seria samobójstw rosyjskich oligarchów związanych z Kremlem. Kim byli i dlaczego zginęli?

Biznesmeni, prezesi państwowych spółek, dyrektorzy banków - zagraniczne media donoszą wciąż o kolejnych tajemniczych śmierciach rosyjskich oligarchów. Większość wygląda na samobójstwa, niektóre na jawne morderstwo. W kilku przypadkach odnaleziono także ciała ich rodzin, co ma rodzić podejrzenie tzw. rozszerzonego samobójstwa. Ale okoliczności są zbyt podejrzane, a sposoby Putina na “nieposłuszeństwo” - zbyt dobrze znane.

Czytaj też: Ekspert: Możemy pozwać Rosjan za decyzję Gazpromu

Od ataku Rosji na Ukrainę życie straciło przynajmniej pięciu wpływowych i znanych rosyjskich oligarchów. Wyglądało to jak samobójstwa, a w trzech przypadkach odkryto też zwłoki członków ich rodzin. Czterech z nich było istotnie powiązanych z Gazpromem, Gazprombankiem lub spółkami zależnymi.

Były dyrektor Gazpromu, Aleksander Tiulakow - zginął dzień po inwazji, 25 lutego. Jego ciało znaleziono na ulicy pod Petersburgiem, miał popełnić samobójstwo. Zaledwie trzy później odnaleziono powieszone ciało kolejnego oligarchy, Michaiła Watforda. Miał odebrać sobie życie w swoim domu w Surrey, w Wielkiej Brytanii. Urodzony na Ukrainie Watford dorobił się fortuny jako magnat naftowo-gazowy po upadku ZSRR. Okoliczności śmierci badają angielskie służby. W marcu z kolei, rozszerzone samobójstwo miał popełnić Wasilij Mielnikow, właściciel koncernu MedStom. W domu odnaleziono też zwłoki jego żony i dwójki małych dzieci.

W kwietniu, w ciągu jednej doby, odkryto ciała kolejnych dwóch oligarchów - Władysława Awajewa i Siergieja Protosenji. Pierwszy - były wicedyrektor Gazprombanku - miał zabić siebie, swoją żonę i córkę. Ciała odnaleziono w ich posiadłości w Moskwie. Drugi z nich to były szef Novateku, rosyjskiego giganta gazowego. Zwłoki multimilionera i jego zasztyletowanej rodziny znaleziono w ich hiszpańskiej willi w Lloret de Mar.

Łącznie od początku 2022 roku zginęło przynajmniej sześciu rosyjskich oligarchów - pod koniec stycznia poinformowano o przypominającej samobójstwo śmierci Leonida Szulmana. Podobnie jak Tiulakow, był on dyrektorem naczelnym Gazpromu.

Seria samobójstw i morderstw rosyjskich biznesmenów i ich najbliższych budzi wiele emocji i spekulacji w zagranicznych mediach. Służby podkreślają, że wyjaśniają wszystkie okoliczności tych spraw.

Czytaj także: "Dzieci Kremla umacniają putinowski system i korumpują Zachód"