Wiadomo już, że w środku nie ma żadnych skarbów: obiekt jest podziemnym schronem, do którego w razie alarmu lotniczego mieli schodzić okoliczni mieszkańcy lub żołnierze. Ma trzy komory zakończone „kominami” wentylacyjnymi – niedrożnymi już – łączący je korytarz z niewielkimi okienkami, a także dwa wejścia.
Wykonany jest z cegieł, w środku zachowały się solidne tynki i żebrowe półokrągłe sklepienia. Nie ma podłogi tylko warstwę ziemi, na której widać resztki dawnego wyposażenia: kawałki drewnianej skrzyni, resztki metalowych prętów - dziś całkowicie zardzewiałych, zachowały się też drewniane drzwi. Przy okienkach korytarza również są jeszcze resztki konstrukcji, które mogły niegdyś przytrzymywać zasłony. Schron jest poza tym pusty.
Zobacz też: Poznań: Wyburzają domy na trasie tramwaju na Naramowice. Zobacz zdjęcia i wideo
Wejście do schronu jest zabronione – nie ma tu żadnych schodów, a szczelina przy jego wejściu jest niewielka i w zasadzie umożliwiała tylko przeciśnięcie się do środka. Jest to więc niebezpieczne i wykonawca prac ogrodził teren budowy.
W tym miejscu będzie poprowadzona linia i planowany jest zintegrowany przystanek tramwajowo–autobusowy Naramowice, dlatego można się spodziewać, że schron będzie wyburzony. Podobny los spotka zapewne i inne takie obiekty: w rejonie skrzyżowania ul. Lechickiej i Naramowickiej archeolodzy spodziewają się m.in schronu amunicyjnego, artyleryjskiego oraz mobilizacyjnego.
Zobacz też: Schron pod Zamkiem Cesarskim w Poznaniu
Sprawdź też:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?