Ci, którzy znają styl gry pucharowego przeciwnika Lecha, twierdzą, że Grasshoppers największe kłopoty ma wtedy, gdy zostaje przyparty do muru. Kolejorz jeśli chce awansować do kolejnej rundy, musi więc zagrać na Bułgarskiej bardzo odważnie. Do tej pory trener Franciszek Smuda preferował taktykę z jednym napastnikiem. Cały zespół grał na Hernana Rengifo. W spotkaniu z Bełchatowem okazało się, że Lewandowskiemu wystarczył zaledwie 360-sekundowy pobyt na murawie, by strzelić gola, który pretenduje do tytułu bramki roku. Może więc wreszcie Lewandowski zagra od pierwszej minuty, bo do zgrywanych przez Peruwiańczyka piłek, często spóźniali się pomocnicy Kolejorza. "Lewy" pokazał już w tym sezonie, że jest świetnym egzekutorem.
- Podobami się. Po tym, co pokazał na treningach, można powiedzieć o nim, że jest to talent. Dobrze przygotowany fizycznie, wie co ma zrobić z piłką - chwalił Roberta podczas niedawnej konsultacji kadry sam Leo Beenhakker.
Lewandowskiemu było trochę smutno, że jego bramka w piątek nie dała zwycięstwa z GKS Bełchatów, ale twierdzi, że nie ma sensu już wspominać tego meczu.
- Nie ma się co załamywać. To już historia. Wyznaje zasadę: głowa do góry. Przed nami w tym sezonie jeszcze wiele ważnych meczów. W czwartek będziemy mieli szansę pokazać, na co rzeczywiście nas stać - podkreśla 20- letni napastnik. Drużyna Grasshoppers przyleci dziś do Poznania i około godziny 17.30 przeprowadzi trening.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
