Teoretycznie handel odbywał się w tym miejscu do końca sierpnia. – Kupcy wiedzieli, że prędzej, czy później będą musieli się stąd przenieść. Zgoda na funkcjonowanie targowiska miała charakter czasowy, mogło działać do stycznia 2022 roku, a plan miejscowy przeznaczał ten teren na zieleń – przypomina Iwona Rafińska, prezes spółki Targowiska. I dodaje: – Z rachunku ekonomicznego jasno wynikało, że dla 13 osób nie opłaca się tego miejsca utrzymywać.
Powierzchnia targowiska była wykorzystana zaledwie w kilku procentach, pozostała świeciła pustką. Wpływy z dzierżawy stoisk nie pokrywały kosztów utrzymania obiektu. Klienci również rzadko tutaj zaglądali, co przekładało się na dochody sprzedających. Wielu z nich miało zaległości wobec spółki Targowiska.
Czytaj też: Targowisko Dolna Wilda: Jedna hala dla kupców
– Złożyliśmy kupcom wyjątkową ofertę – podkreśla prezes Rafińska. – Zaproponowaliśmy anulowanie połowy zaległości i rabat w opłatach za dzierżawę stoisk na innych targowiskach. Na kontynuowanie działalności w innej lokalizacji zdecydowała się jedna osoba.
Czasy świetności targowiska przy Dolnej Wildzie minęły dawno temu, od wielu lat walczyło ono o przetrwanie. Potocznie nazywano je targowiskiem Bema. Dlaczego? W 1983 r. poznańskie władze zdecydowały o uruchomieniu giełdy owocowo-warzywnej przy ul. Bema (w 1989 r. powrócono do przedwojennej nazwy ulicy – Droga Dębińska), która ostatecznie zaczęła działać w 1989 r.
Rozkwit targowiska przypadł właśnie na lata 90. ubiegłego stulecia. Handlujących było tak wielu, że stragany stały po jednej i drugiej stronie stadionu Szyca. Oferowano tu praktycznie wszystko – także zagraniczne artykuły spożywcze i odzież, które w PRL-u dostępne były tylko w Peweksie.
Zobacz również: Dolna Wilda: Targowisko może działać przez pięć lat
Z czasem kupców było coraz mniej, handel się cywilizował. Jednak jeszcze 10 lat temu targowisko przy Dolnej Wildzie cieszyło się dużym wzięciem, wszystkie boksy były wynajęte. W 2011 r. pracowało tutaj 700 osób.
Wkrótce i ono nie było w stanie sprostać konkurencji marketów i centrów handlowych. W 2016 r. tylko 20 proc. powierzchni handlowej było wynajmowane.
Pomysły na ratowanie targowiska były różne. Pojawiła się m.in. propozycja przeniesienia go na Franowo, ale kupcy nie wyobrażali sobie handlu w innym miejscu. Jeden z deweloperów deklarował finansowe wsparcie projektu Poznańskiej Hali Targowej. Część kupców była gotowa partycypować w kosztach budowy hali targowej przy ulicy Maratońskiej. Nic z tych zamierzeń nie wyszło.
Sprawdź też:
- Tak wyglądał Poznań w 2002 roku. Jak zmieniło się miasto? Zobacz zdjęcia!
- To miejsce pod Poznaniem ma tragiczną historię. Nadal przyciąga osoby żądne wrażeń
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Tak wyglądają najgroźniejsi przestępcy w Polsce. Zobacz zdjęcia poszukiwanych
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
Chcesz wiedzieć więcej?
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?