- Teraz często musimy stać poza wyznaczonym miejscem i liczyć się z mandatem. Już raz taki dostałem. Najbardziej bolało nie to, że muszę zapłacić 100 złotych ale to, że ukarano mnie bo chcę zarobić na życie - mówi pan Tomek, który często czeka na klientów na postoju na Ogrodach.
Podobne nastroje są też wśród innych kierowców. Ich zdaniem krótsze postoje taxi w Poznaniu, to ciągła przepychanka z policją. Raz jest upomnienie. Innym razem mandat.
- Jesteśmy atakowani z trzech stron, bo przez policję, straż miejską, a czasem tez przez inspekcję transportu drogowego - mówi pan Arek. - A to nie nasza wina, że miasto ciągle wprowadza zmiany, które utrudniają nam pracę. Fatalna sytuacja jest w okolicach Starego Rynku. Tam na wielu ulicach w ogóle nie mamy możliwości by legalnie przyjechać i odebrać lub zabrać klient ów. A jak już możemy, tak jak na ulicy Wielkiej, to postój jest ekstremalnie krótki.
Postoje, które w ostatnim czasie zostały skrócone bez problemu potrafi wymienić niemal każdy taksówkarz. Bo jest to kłopot, który odczuwają wszyscy.
- Krótszy postój na ul. Adama Mickiewicza, na Powstańców Wielkopolskich, na os. Sobieskiego przy wieży telewizyjnej i przy Zygmunta Starego, a także na końcu "pestki" - wylicza Jan Pawlak, prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego. I zaznacza, że sygnały otrzymuje od bardzo wielu kierowców. Co najgorsze sytuacja się nie poprawia, a z czasem staje coraz gorsza.
Jak mówi Magdalena Borecka- Smolińska, powodem problemów jest nie tylko długość postojów, ale też ich za mała liczba. Bo jak dzisiaj legalnie odebrać klienta ze Starego Browaru czy ze szpitala onkologicznego na Garbarach?
Jak tłumaczą pracownicy Zarządu Dróg Miejskich, nie może być mowy o celowym uprzykrzaniu życia taksówkarzom. I choć postoje taxi w Poznaniu faktycznie w niektórych miejscach stają się coraz krótsze, powody takiej sytuacji są różne.
- Nie ma jednej przyczyny takiej sytuacji. Na przykład na pętli Ogrody postój jest krótszy bo powstał przystanek autobusowy - wyjaśnia Tomasz Libich z ZDM. - To wynika z faktu, że priorytetem jest komunikacja zbiorowa i często wprowadzane zmiany są właśnie z tym związane. Nie zawsze są one efektem naszych działań, bo czasem postoje są położone nie na naszym terenie - kończy Tomasz Libich.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?