Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBS: 100 tys. za prawo najmu? Chętnych nie brakuje, a można się naciąć

Adriana Rozwadowska
Prezes Arkadiusz Stasica zachęca, aby przed podjęciem decyzji zasięgnąć porady w PTBS.
Prezes Arkadiusz Stasica zachęca, aby przed podjęciem decyzji zasięgnąć porady w PTBS.
"Sprzedam mieszkanie w TBS za odstępne" - od takich ogłoszeń roi się w Internecie. Cena? Od 10 do nawet 150 tys. złotych. Chętnych sporo. Czy wiedzą, że tak naprawdę kupują tylko prawu najmu? A czasami, w zamian za dziesiątki tysięcy złotych, nie otrzymują nic.

Dzwonimy pod numer osoby, która w internecie oferuje "sprzedaż" mieszkania w TBS przy Folwarcznej za 90 tys. zł. Pytamy: za co te pieniądze? - Pani nie musi płacić, ale wtedy najem kupi ktoś inny, a w kolejce to się pani nie doczeka - odpowiada głos w słuchawce.

Czytaj także:

Poznań: PTBS nie dla bogaczy. Wyprowadzają się!

Towarzystwa Budownictwa Społecznego miały być rozwiązaniem dla osób średnio zamożnych - takich, które zarabiają za dużo, by wnioskować o mieszkanie komunalne, ale zbyt mało, żeby móc kupić je na wolnym rynku. Teoria zakładała, że partycypantem, czyli osobą, która wpłaca 30 proc. kosztów budowy mieszkania, będzie np. rodzic, który w zamian otrzyma prawo wskazania najemcy - dziecka czy wnuka. Praktyka rozminęła się jednak z teorią. Znaleźli się tacy, którzy, wykorzystując nieprecyzyjne przepisy ustawy, postanowili na mieszkaniach w TBS zarobić. W efekcie kolejka oczekujących na mieszkanie utknęła w miejscu, bo partycypanci sprzedają za tzw. "odstępne" prawo najmu. Ci, którzy nie płacą, tkwią latami w ogonku oczekujących.

- Takie ogłoszenia wyprowadzają mnie z równowagi - przyznaje bez ogródek mec. Alicja Borowiak, prawniczka Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Niestety nie są nielegalne, ale zwyczajnie nieuczciwe. Sugerują, że kupujemy coś więcej niż prawo najmu. Podkreślam: nie można "sprzedać" mieszkania w TBS. Partycypant wskazuje jedynie najemcę. Jeśli żąda za to "odstępnego", to postępuje moralnie nagannie.

Odnajmujesz mieszkanie z TBS? Możesz je stracić. Trwa wojna TBS-ów z nieuczciwymi lokatorami

Pół biedy, jeśli za kilkadziesiąt tysięcy złotych kupimy prawo najmu i zamieszkamy w TBS. W świetle prawa bowiem "odstępne" jest traktowane jak zwykła darowizna. Jeśli partycypant się rozmyśli, może zwyczajnie zabrać "podarowane" mu pieniądze i nie wskazać nas jako przyszłych najemców. A wtedy zostajemy bez pieniędzy i bez mieszkania.

Taka sytuacja spotkała panią Irenę (imię zmienione): - Dogadaliśmy się z partycypantem, zapłaciłam mu 50 tys. zł "odstępnego". Potem jego telefon przestał odpowiadać. Teraz czeka nas batalia sądowa - mówi pani Irena. I przyznaje, że postąpiła lekkomyślnie: - Ale tych ogłoszeń jest tyle, że wydawało mi się że "odstępne" to przyjęta praktyka.

Istnieje jeszcze inne zagrożenie - dotychczasowy najemca może... nie zechcieć wyprowadzić się z mieszkania.
- Córka czekała na mieszkanie sześć lat. W tym czasie w kolejce posunęła się o dwadzieścia miejsc. Postanowiłem zapłacić odstępne. Wtedy najemca zaczął się ociągać. U prawnika dowiedziałem się, że wg prawa nie ma możliwości zmuszenia go do wyprowadzki, bo umowy w TBS są bezterminowe - opowiada pan Paweł.

- Planując zamieszkanie w TBS trzeba koniecznie sprawdzić czy najemca się wymeldował, inaczej możemy mieć kłopoty - mówi Arkadiusz Stasica, prezes zarządu PTBS. - Rozumiem tych, którzy po latach oczekiwania na mieszkanie decydują się płacić "odstępne". Ale pamiętajmy, że w ten sposób nakręcamy nieuczciwy biznes.

Określenie "sprzedam mieszkanie w TBS" stosują nawet szanowane biura obrotu nieruchomościami. Jak uchronić się przed nieprzyjemnościami? - Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji przyjść do nas. Wyjaśnimy, na czym polegają wszystkie ryzyka. Zasady panujące w TBS są dość zawiłe, mnóstwo jest tu pola do nadużyć ze strony nieuczciwych "sprzedających" - podsumowuje Arkadiusz Stasica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski