18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Biuro Podróży kręci film "Planeta Lem"

Stefan Drajewski
Waldemar Wylegalski
Wczoraj w nieczynnej hali HCP Teatr Biuro Podróży rozpoczął rejestrację telewizyjną swojego najnowszego spektaklu "Planeta Lem". Powstał on z okazji polskiej prezydencji w UE.

- Po pokazie przedpremierowym, który odbył się 2 grudnia, otrzymaliśmy 22 zaproszenia, aby pokazać ten spektakl w Polsce i za granicą. Najwięcej zaproszeń przyszło z Azji - mówi Paweł Szkotak, dyrektor Teatru Biuro Podróży i reżyser przedstawienia. - Postanowiliśmy więc przygotować film.

Wczoraj przed południem pracowały ekipy techniczne. Pod nadzorem realizującej zdjęcia Magdaleny Górfińskiej i scenografki Agnieszki Zawadowskiej ustawiano tory dla kamerzystów i światła.

Pierwszy klaps padł około godziny 15. Nagranie zaczęło się od sceny, kiedy butelka z listem od Tarantogi dociera do Ijona Tichego, głównego protagonisty spektaklu. Nie jest to jednak pierwsza scena z przedstawienia, które oglądaliśmy trzy tygodnie temu.

- Tak jak to się dzieje w filmie, sceny kręcimy według innej kolejności niż w spektaklu - mówi na stronie Paweł Szkotak. Całość podzieliliśmy na dwadzieścia scen. Dzisiaj zamierzamy nakręcić jedenaście, a we wtorek dziewięć.

Szkotak wraca na plan. Rozpoczyna się kolejny dubel. Miron Jagniewski (Tichy) próbuje jeszcze raz odebrać butelkę. To nie jest takie proste. Podczas przedstawienia pomagała mu muzyka. Teraz gra w ciszy, musi wyczuć czas, jaki jest zaplanowany na tę scenę. Kolejna przerwa, kolejny dubel...

Tymczasem w prowizorycznych garderobach na swoją scenę czekają Lepniaki (to twory człekopodobne wymyślone przez Lema). Aktorzy walcząc z zimnem, rozgrzewają się gorącą herbatą. Są skupieni, bo biorą udział w scenie zbiorowej. To będzie znacznie trudniejsza scena niż ta pierwsza.

Na planie panuje absolutna cisza. Budżet na nagranie jest ograniczony. Liczy się każda chwila. Teatr założył, że widowisko zarejestruje w ciągu dwóch dni zdjęciowych. Montaż i postsynchrony zaplanowano na styczeń.

Pierwsza scena nagrana. Miron Jagniewski ma czas na krótki odpoczynek. Aktorzy grający Lepniaki opuszczają garderobę i zaczynają przygotowywać się do swojej sceny już na planie. Techniczni poprawiają światła...

Dzisiaj dalszy ciąg nagrania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski