Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Polski w Poznaniu "Zażynki" Anny Wakulik - recenzja Stefana Drajewskiego z premiery [ZDJĘCIA]

Stefan Drajewski
"Zażynki" Teatr Polski
"Zażynki" Teatr Polski Katarzyna Pałetko
Od polityki, od rzeczywistości, nie da się uciec - pisze Stefan Drajewski w recenzji z premiery dramatu Anny Wakulik "Zażynki" w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Przed rzeczywistością nie można uciec. Możemy ją wypierać całą siłą swojej wioli, a ona i tak się wciska w nasze życie. Prawie już nikt nie pamięta powieści Jerzego Andrzejewskiego "Miazga", a mnie się co chwila zapala w głowie zielone światełko i przypominają słowa jednego z bohaterów: "wszystko jest polityczne, twoje wesele również". W życiu bohaterki "Zażynek" polityczny jest jej brzuch.

Czytaj także:
"Zażynki" najpierw zobaczył Poznań, jutro - Londyn

Polityka, Kościół, aborcja… miały być tłem. Na pierwszym planie miał być dramat samotności, niemożność nawiązania autentycznych relacji między kobietą a dwoma mężczyznami, między ojcem i synem… Ale trudno oderwać się od religii i polityki, które za mocno weszły w życie bohaterów.

Marysia pochodzi z małego miasteczka, została ukształtowana w tradycji religijności ludowej, zauroczona oddała się księdzu, czego owocem miało być dziecko. Usunęła je w Warszawie u znajomego lekarza, który pochodził z tego samego miasteczka. Została jego asystentką i partnerką życiową. Stała się kobietą wyzwoloną, ale nadal posługiwała się językiem religijnym, którym nasiąkła za młodu.

Siedem lat później wraca do swojego miasteczka w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w dzień dożynek. Jest pewna, że po raz drugi jest w ciąży, ale nie z Janem, ale z jego synem Piotrusiem (chciałoby się powiedzieć Piotrusiem Panem). W tym dniu panuje w miasteczku duchota, w kościele dominuje zapach ziół… Duszno robi się w rodzinnym kręgu, kiedy Marysia nie chce być jak Maria, patronka święta, chce być wolna, decydować o sobie. Rozczarowali ją obaj mężczyźni, zapatrzeni w siebie, traktujący innych, w tym ją, instrumentalnie… Decyduje się na drugą aborcję.

Dramat Anny Wakulik jest pod wieloma względami wyjątkowy. Łączy dramat rodzinny z polityką. Nie stroni od ironii, a momentami wręcz humoru. Każdy z bohaterów ma zapisaną w tekście biografię: fizyczność i psychikę. To niezwykła rzadkość w polskim dramacie współczesnym, ale też znakomity materiał dla aktorów, którzy muszą te właściwości bohaterów odkryć, przefiltrować przez siebie i pokazać na scenie.

Nie jest to łatwe, ponieważ bohaterowie dramatu nieustannie zmieniają miejsca w czasie i przestrzeni: raz mówią sami do siebie (monologi wewnętrzne), innym razem znajdują się w konkretnych sytuacjach życiowych: gabinet lekarski, festyn w miasteczku, pub w Londynie, a czasami zwracają się wprost do publiczności, wchodząc w relację tu i teraz.

Najbardziej konsekwentną i najbardziej przekonującą postać zbudował Mariusz Adamski, syn Jana i kochanek Marysi. Anna Sandowicz jako Marysia ma momenty piękne (zwłaszcza w monologach wewnętrznych), ale chwilami - dało się wyczuć - gubiła ją premierowa trema.

Wiesław Zanowicz był konsekwentny i ciekawy, kiedy grał doktora, ojca, gorzej, kiedy wypowiadał się wprost do publiczności. Trudno mi było uwierzyć w to, co mówi.

W "Zażynkach" pada wiele słów. Sami bohaterowie nie zawsze się słyszą nawzajem, nie chcą, nie potrafią… Ale warto ich słuchać, żeby usłyszeć siebie.

Teatr Polski w Poznaniu
Anna Wakulik "Zażynki",
reżyseria Katarzyna Kalwat,
scenografia i kostiumy Dominika Skaza,
ruch sceniczny Rafał Urbacki,
opracowanie muzyczne i światła Bartosz Nalazek.

Premiera 3o listopada 2012

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski