Dramat Tennessee Williamsa wydawać by się mogło, że jest doskonale w Polsce znany. Tymczasem, bardzo rzadko gości na scenie.
CZYTAJ TEŻ:
Dwie premiery - dwa portrety rodzinne
Dramaty niemieckie w Teatrze Nowym w Poznaniu
Kon-Teksty - tydzień wrażeń teatralnych
- Sięgnąłem po dramat Tennessee Williamsa, bo zobaczyłem w nim mnóstwo ostrych tematów, które warto poruszyć - mówi Kuba Kowalski, reżyser spektaklu. - Mamy tu problem kłamstwa, które jakby organizuje nasze życie. Okłamujemy siebie, innych... Ale oprócz tego pojawia się w tej sztuce problem choroby, alkoholizmu, homoseksualizmu a właściwie homofobii...
- Istnieją trzy wersje dramatu. Mnie i Julię Holewińską, z którą współpracuję, zainteresowała najbardziej sugestia Kazana, który namawiał autora do zmiany zakończenia - opowiada Kuba Kowalski. - Kazan twierdził, że po tak dusznej nocy, w bohaterach musi dokonać się jakaś zmiana. Poszliśmy jego tropem, ale nie mogę zdradzać zakończenia.
- Dramat Williamsa opowiada o rodzinie, w której jak w soczewce odbija się obraz społeczeństwa - mówi Julia Holewińska. - Rozbudowaliśmy postać księdza, bo taki zabieg wydawał się nam konieczny W związku z tym dopisaliśmy pewne teksty, ale staraliśmy się być wierni sztuce. Staraliśmy się jedynie odczytać z niej jak najwięcej tropów wspólnych z otaczającą nas rzeczywistością.
"Kotka..." zdaniem reżysera jest dramatem bardzo realistycznym i jak na Williamsa jest mało nasycony symbolizmem. I dlatego starał się wspólnie z pozostałymi realizatorami tak przekazać tekst, aby miał on chociaż trochę charakter przypowieści. Stąd nie ma uwspółcześniania, nie ma adaptowania do realiów polskich, chociaż integralną częścią spektaklu będą piosenki rodem z koncertu życzeń .
- Bawimy się kodem kulturowym kobiecości i męskości, które w latach 50. ubiegłego stulecia były bardzo wyraziste i bardzo znaczące - dodaje reżyser. - Nigdy później kobiety nie były bardziej kobiece, a mężczyźni - męscy.
Kuba Kowalski nie ukrywa, że momentami język tego dramatu się zestarzał, ale już na pewno nie humor, który w nim tkwi i często jest niedostrzegany.
Reżyser do współpracy zaprosił Katarzynę Stochalską (scenografia i kostiumy), Damiana Pawellę (reżyseria świateł) i Piotra Maciejewskiego (muzyka).
W spektaklu zobaczymy: Teresę Kwiatkowską, Ewę Szumską, Barbarę Prokopowicz, Wojciecha Kalwata, Michała Kaletę, Jakuba Papugę i Andrzeja Szubskiego.
Premiera w czwartek 10 listopada o godzinie 19.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?