Ten gol przejdzie do historii. Jan Grzesik strzelił samobója z 30 metrów [WIDEO]

Była to bardzo pechowa interwencja. Bezpańska, koziołkująca piłka mogła zostać swobodnie przejęta przez Grzesika lub innego zawodnika Zielonych. Prawy obrońca Warty nie zauważył jednak, że Adrian Lis wychodzi na 30. metr z własnej bramki, by szybko uruchomić któregoś z partnerów na połowie rywala. Bramkarz nie krzyknął koledze, że wychodzi do futbolówki, a Grzesik chciał zagrać mu głową. Efekt był taki, że obaj zderzyli się ze sobą, ale zanim to nastąpiło, piłka z impetem została strzelona głową prosto do bramki Lisa.

Szkoda obu zawodników Warty. Lis już od pierwszych minut miał co robić i dobrze spisał się przy groźnej akcji lechistów. Właściwie to dzięki niemu do przerwy Warta utrzymała bezbramkowy remis. Po zmianie stron również bronił bardzo dobrze, ale przy błędach kolegów nie mógł nic zrobić. Grzesik kiepsko wszedł w mecz, ale pomagał partnerom w ofensywie.

Zdruzgotany po meczu był trener Piotr Tworek. Bardzo liczył na przełamanie, bo przecież Lechia Gdańsk złapała ostatnio zadyszkę. Sytuacja Zielonych w tabeli robi się coraz gorsza, ale przede wszystkim, maleje pewność siebie piłkarzy i widać to w wielu boiskowych sytuacjach. Warta powoli wpada w spiralę niemocy, trener cały czas szuka optymalnego ustawienia, lecz mimo roszad, ciągle jest to samo. Zieloni są najgorszym zespołem w lidze przed własną publicznością. W Grodzisku Wielkopolskim strzelili do tej pory tylko dwa gole.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy