Tenis: Kerber przed Londynem trenuje w Puszczykowie [ZDJĘCIA]

- Teraz także nie może być inaczej i przed występem w na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie również trenować będę w Puszczykowie - mówi Angelique Kerber, która po ostatnim bardzo udanym występie na Wimbledonie, awansowała na najwyższe, siódme miejsce światowego rankingu tenisistek WTA.

Angelique w stolicy Anglii dotarła do półfinału. Przegrała dopiero z Agnieszką Radwańską w dwóch setach, wcześniej pokonując Kim Clijsters i Sabine Lisicki.

- Przeżyłam wspaniałe dwa tygodnie w Londynie. We wcześniejszych występach na Wimbledonie dotarłam najdalej do trzeciej rundy. Bez wątpienia ten turniej pozostanie w mojej pamięci do końca życia. Oczywiście, że czuję odrobinkę niedosytu, bo byłam tak blisko finału, ale nie mam sobie nic do zarzucenia. Dałam z siebie wszystko - wspomina Angie.

Siódmej rakiecie świata bardzo smakowały truskawki ze śmietaną. To wimbledońska tradycja - i jak twierdzi A. Kerber - "pyszna" tradycja. W czasie tych dni spędzonych na trawiastych kortach Wimbledonu tenisistka spotkała wiele osobistości.

- Cieszę się bardzo, że jedną z osób, z którymi miałam okazję zamienić kilka słów była Steffi Graf. Tym samym spełniło się jedno z moich marzeń z dzieciństwa. Steffi powiedziała mi, że ostatnio świetnie gram. Radziła, żeby po prostu dobrze bawić się na korcie i dawać z siebie wszystko, niezależnie od okoliczności - dodaje Angelique Kerber.

Na Igrzyskach Olimpijskich Angie reprezentować będzie Niemcy. Tym samym zawodniczka kończy wszelkie spekulacje dotyczące pytań związanych z tym, czy w przyszłości zdecyduje się na występy dla Polski.

- Gram dla Niemiec, ale moje serce bije też dla Polski. Wiem, że mam tutaj wielu fanów. Dziękuję za wszystkie oznaki sympatii - podkreśla Kerber.

W Londynie w grze podwójnej zagra wspólnie z Sabine Lisicki, która ma również polskie korzenie. Kerber potwierdza, że na korcie rozmawia z Lisicki po… polsku. A na pytanie dotyczące czy warto by zorganizować turniej pokazowy w Puszczykowie, w którym mogłyby zagrać czołowe zawodniczki świata mające polskie pochodzenie (m.in. Samantha Stosur, Caroline Wozniacki, Aleksandra Wozniak) odpowiada, że to ciekawy pomysł.

Angelique Kerber związana jest z Wielkopolską. Jej rodzice pochodzą z Poznania. A w Puszczykowie dziadek zbudował specjalnie dla niej centrum tenisowe i nazwał je "Angie" (zdrobnienie od imienia Angelique). 24-letnia tenisistka nie wyklucza także, że weźmie udział (jeśli będzie spełniała wszystkie formalne warunki) w plebiscycie na najlepszego sportowca regionu, który organizowany jest przez "Głos Wielkopolski".

W Puszczykowie czołowa tenisistka świata trenuje m.in. z Wojciechem Gawlakiem, który jest jej sparingpartnerem. - Angelique zrobiła kolosalny postęp. Przede wszystkim w sferze mentalnej. Silna psychika, pewność siebie przynosi rewelacyjne efekty - podkreśla Wojciech Gawlak.

Z sukcesów wnuczki cieszą się również dziadkowie - Maria i Janusz Rzeźnikowie.
- Każdy mecz Angie bardzo przeżywamy. Będziemy jej kibicować również podczas turnieju olimpijskiego w Londynie. Tym razem jednak przed telewizorem - mówią zgodnie.

Leworęczna Angelique Kerber
Urodziła się 18 stycznia 1988 roku w Bremie. Ma polskie korzenie. Jej rodzice to Beata i Sławomir. Reprezentuje Niemcy, ale ma także polskie obywatelstwo. W tenisa zaczęła grać w wieku 3 lat. Jest zawodniczką leworęczną. Status profesjonalistki uzyskała w 2003 roku. W Wielkim Szlemie zadebiutowała w 2007 rokuj we French Open, przegrywając w pierwszej rundzie. Najwyższą pozycję w rankingu WTA osiągnęła w lipcu 2012 roku - nr 7. Największe sukcesy to półfinały turniejów Wielkiego Szlema - US Open w Nowym Jorku (2011) oraz Wimbledonu w Londynie (2012). W 2012 roku odnotowała najlepsze turniejowe wyniki w karierze. W lutym, wygrała halową imprezę rangi Premier w Paryżu. W kwietniu zwyciężyła w zawodach rangi International w Kopenhadze.