Wiemy doskonale, że biednych należy wspomagać, strapionych pocieszyć, chorych leczyć, a przede wszystkim dbać o dzieci. A jeśli te dzieci są, nie daj Boże, ofiarami przemocy, to należy zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy i jeszcze więcej, by pasmo udręk małego człowieka przeciąć.
Tyle teoria, co do której nie ma żadnych rozbieżności poglądów. Gorzej z praktyką. Na co dzień mamy tak, że sąd orzeka odebranie dziecka rodzinie, w której dzieje mu się krzywda, ale nie ma gdzie go umieścić. Zostaje więc tam, gdzie doznaje krzywd. Jakie ma to wytłumaczenie? Brak miejsc, brak pieniędzy, brak wytycznych, brak przepisów. Brak, brak, brak... A możeto po prostu brak umiejętności radzenia sobie z trudnymi problemami urzędu, który ma to w obowiązkach? O brak wrażliwości podejrzewać nie śmiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?