Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz szansą Poznania mogą być tylko ... seriale

Marek Lubawiński
Marek Lubawiński
Marek Lubawiński archiwum
Przed tygodniem wydawało mi się, że poznańscy radni zgodzą się na starania o młodzieżowe igrzyska olimpijskie, które w 2018 roku mogłyby odbyć się w Poznaniu. Nic z tych rzeczy. Propozycja Ryszarda Grobelnego nie znalazła ich uznania i trzeba tę decyzję przyjąć z szacunkiem, bo przecież to my radnych wybraliśmy, to oni nas reprezentują i wygląda na to, że zwolenników igrzysk w Poznaniu nie było, bądź było ich bardzo mało, a w tym małym gronie także i ja.

Czy będzie więc więcej chleba? Pewnie nie. Na pewno jednak w najbliższych latach nic na przykład nie będzie się działo na stadionie Olimpii, który z każdym dniem popada w coraz większa ruinę. Na własne oczy widziałem, jak złomiarze wywożą swymi nadzwyczaj uniwersalnymi wózkami kolejne przęsła masywnego płotu. Stadion na Golęcinie po prostu nie ma gospodarza, choć ten obowiązek ciągle ciąży na prezesie Olimpii, a właścicielem terenu jest policja. Pod latarnią jednak najciemniej...

Grobelny poległ w starciu z radnymi, nie po raz pierwszy, i pewnie nie po raz ostatni. Siła radnych jest ogromna. Niech więc teraz swój wielki potencjał wykorzystają przy okazji skomunalizowania stadionu Olimpii i przyległych terenów. To przecież zielone płuca miasta. I zamiast bić się o nowe parki, których powstanie jest mrzonką ratujmy Golęcin. Niech dyskusja o igrzyskach będzie przyczynkiem do wielkiej akcji.

Pomysł organizacji młodzieżowych igrzysk olimpijskich w Poznaniu podobał mi się z wielu powodów. Przede wszystkim dawał szansę kolejnej promocji miasta, niewątpliwej też ekspansji młodzieńczej radości. O nadziejach związanych z modernizacją stadionu Olimpii wspomniałem wcześniej. Ale przede wszystkim zwróciło moją uwagę wykorzystanie przy okazji igrzysk hal Międzynarodowych Targów Poznańskich, które od przejęcia prezesury przez Andrzeja Byrta otwierają się na sport. Zdecydowanie mocniej niż wcześniej. Tam miałaby się odbywać rywalizacja w boksie, szermierce, gimnastyce, judo, strzelectwie, taekwondo, podnoszeniu ciężarów czy zapasach. A nic nie kojarzy się z Poznaniem tak mocno jak targi.

Mleko jednak się wylało. Igrzysk nie będzie, ale radni muszą pomyśleć jak “sprzedać" Poznań. Szanse, by zaistnieć na arenie międzynarodowej są już niewielkie, wręcz zerowe. A teraz uwaga! Są seriale. Dziwię się, że to tej pory w tej ważnej dziedzinie życia Poznań jest białą plamą. Ma Łódź komisarza Aleksa, ma Sandomierz ojca Mateusza, ma Zielona Góra Karolaka Tomasza, ma Bydgoszcz mecenas Agatę, i tak dalej. A my? Nam pozostaje się przyłączyć do skoków narciarskich na Stadionie Narodowym. Może Turniej Czterech Stadionów zamiast Turnieju Czterech Skoczni?

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski