Kardynał Zenon Grocholewski zmarł 17 lipca w Rzymie, gdzie mieszkał od lat. Był bliskim współpracownikiem papieży: św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
Urodził się 11 października 1939 roku w Bródkach, w powiecie nowotomyskim. Święcenia kapłańskie przyjął w 1962 roku. W czasie swojej posługi duszpasterskiej był między innymi: sekretarzem Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej i prekonizował biskupem tytularnym Acropolis, prefektem Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej oraz członkiem kolegium ds. odwołań od wyroków dotyczących przestępstw zastrzeżonych w Kongregacji Nauki Wiary.
Sprawdź też:
Pierwsze uroczystości pogrzebowe miały miejsce jeszcze w Rzymie i były celebrowane przez kard. Leonardo Sandriego i abp. Stanisława Gądeckiego, metropolitę poznańskiego. Potem trumna z ciałem kardynała Grocholewskiego została przetransportowana do Poznania, gdzie w sobotę został pochowany w katedrze poznańskiej.
Trumna z ciałem została wprowadzona do świątyni już o godzinie 10, zaś msza święta rozpoczęła się dwie godziny później. Homilię pogrzebową wygłosił abp Marek Jędraszewski.
- Dwa najważniejsze dary, które otrzymał od Boga to życie i kapłaństwo. I za to pragnął dziękować. W jego życiu towarzyszyło mu dwóch patronów. Pierwszy to św. Zenon, patron męczenników, którego imię otrzymał na chrzcie. A drugi to św. Jan, którego brał na całą kapłańską posługę - mówił abp Marek Jędraszewski.
I dodawał: - Pamiętam, jak jesienią 1975 roku, kiedy byłem po raz pierwszy w Rzymie, a służył już tam młody ksiądz Zenon, zawiózł mnie wtedy to rzymskiego opactwa i wskazał na XVI-wieczny kościół. Został on wzniesiony w miejscu męczeństwa św. Zenona.
Arcybiskup Marek Jędraszewski w swojej homilii niejednokrotnie wspominał kardynała Grocholewskiego. - Ci, którzy mieli z nim kontakt, musieli być pod wrażeniem jego jednoznaczności i bezkompromisowości. Z całą pewnością można o nim powiedzieć, że był niezłomnym żołnierzem w służbie prawdzie i to niezależnie od areopagu, gdzie przyszło mu występować i dawać świadectwo - przemawiał abp Jędraszewski.
Ponadto dodawał, że kardynał Grocholewski kochał Polskę, mimo iż wiele lat spędził w Rzymie. - Jak wspominali jego współpracownicy, w swojej kaplicy wielokrotnie sprawował msze święte w intencji ojczyzny. Szczególnym przejawem jego miłości do ojczyzny był jego kardynalski herb, w którym znajdował się orzeł - mówił abp Jędraszewski.
I dodawał: - Jego wszystkie zaszczyty i tytuły można by rozdzielić między wiele osób, a tymczasem one należało do jednego człowieka. Księdzu kardynałowi najbardziej jednak zależało na tym, aby poprzez uznanie, jakim się niewątpliwie cieszył, rósł szacunek do Kościoła, który reprezentował.
Marek Jędraszewski mówił też, że kardynał Grocholewski "należał do najbardziej istotnych postaci kościoła katolickiego na przełomie XX i XXI wieku" - Do końca swoich dni dał się poznać jako człowiek skromny, otwarty, pełen życzliwości i ciepła. Taki był zawsze wobec wszystkich, którzy mieli okazję go poznać oraz dla swojej rodziny, za którą bardzo tęsknił.
Sprawdź też:
- To miejsce pod Poznaniem ma tragiczną historię. Nadal przyciąga osoby żądne wrażeń
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
- Pamiętacie taki Poznań? To był rok 2000
- 10 miejsc, w których najłatwiej złapać koronawirusa
- Ostatnie chwile targowiska Bema w Poznaniu. Zobacz zdjęcia
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?