Jak już pisaliśmy, minutę po północy ruszył sezon na ogródki restauracyjne w Poznaniu. Noc przyniosła tłumy chętnych gości, nie inaczej było za dnia, chociaż nie wszystkie miejsca przy stolikach były zajęte. W zjedzeniu obiadu na Starym Mieście nie przeszkodził nawet deszcz. - Goście pojawiali się już od godziny 11.00, a my otwieraliśmy się w południe. Ruch był super. Nasza obsługa mogła usiąść na chwilę, by odpocząć dopiero po 16.00. Pub z naprzeciwka "Deja Vu" udostępnił nam stoliki, więc obsługiwaliśmy naszych 6 plus te od nich. Klienci zamawiali sobie coś do picia w pubach obok, a od nas brali jedzenie - mówi Hanna Rozenbajgier z "Pizzerii Da Luigi".
Wideo
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!