Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To my, kibole Lecha Poznań!

Kazimierz Król
Ta oprawa „Kibolski klub sportowy” zrobiła furorę!
Ta oprawa „Kibolski klub sportowy” zrobiła furorę! Marek Zakrzewski
Alfred Hitchcock nie powstydziłby się napięcia, jakie zafundowali kibicom piłki nożnej zawodnicy ekstraklasy podczas przedostatniej kolejki ligowej. Wystarczyła minuta, by z piekła kibole Kolejorza przenieśli się do raju. Upragniony lider razem z fanami Lecha wracał z Chorzowa do stolicy Wielkopolski.

Ponadtysięczna wycieczka kiboli Kolejorza do Chorzowa swój pierwszy nieoczekiwany przystanek ma obok stacji Poznań Krzesiny. To chyba nowa świecka tradycja, że pociągi specjalne wiozące kibiców Lecha psują się ciągle w tym samym miejscu. Półtorej godziny oczekiwania na nowy pociąg i niebiesko-biali ruszają na podbój Górnego Śląska. Mimo obaw wszyscy meldują się na sektorach przed pierwszy gwizdkiem sędziego.

W miarę upływu czasu atmosfera na trybunie zajmowanej przez lechitów gęstnieje. Bramka zdobyta przez Ruch podcina na chwilę skrzydła fanom Kolejorza, jednak już po chwili zawodnicy mogą liczyć na gorący doping do ostatniej minuty meczu. Wyrównująca bramka motywuje do jeszcze większego wysiłku. Gdy stadionowy zegar pokazuje 90. minutę meczu, niesamowita radość ogarnia kiboli Lecha. Bramka dająca szansę na rozstrzygnięcie walki o tytuł mistrzowski w ostatniej kolejce stała się faktem. Kriwiec staje się bohaterem spotkania - cudowna bramka dająca nadzieję na upragniony tytuł. Wśród szalejącego z radości tłumu lechitów pojawia się informacja z Krakowa. Wisła w ostatniej akcji traci bramkę po samobójczym strzale Mariusza Jopa.

Nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że Lech przed ostatnią kolejką został liderem i ma punkt przewagi nad Wisłą. Eksplozja radości, szał, amok - tak naprawdę trudno opisać to, co działo się na stadionie w Chorzowie. Łzy szczęścia i niedowierzanie. Do wielu kibiców długo dochodziła wiadomość, że w ciągu kilku chwil Lech stał się głównym faworytem do zdobycia upragnionego tytułu Mistrza Polski...

Ostatnim etapem przed mistrzowską fetą był mecz z Zagłębiem Lubin. Prace nad oprawą uświetniającą to spotkanie rozpoczęły się tuż po powrocie z Chorzowa. Mimo natłoku zajęć, godziny spędzone nad przygotowaniem "mistrzowskiej" oprawy mijały bardzo szybko. Czasu było coraz mniej. Prace trwały do późnych godzin nocnych, ale efekt był porażający.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania nad "Kotłem" znalazła się olbrzymia sektorówka podświetlana racami. Towarzyszyły jej transparenty z napisem "Jedni zbierają znaczki, inni chodzą do kina, a my się cieszymy jak skacze adrenalina", czarne kartoniki i ognie wrocławskie.

Na sektorówce widniał napis "Kibolski klub sportowy" zaczerpnięty z oczerniającego kiboli Lecha Poznań artykułu jednego z ogólnopolskich dzienników. Słowo "kibol", tak często nadużywane przez warszawskich dziennikarzy, stało się symbolem fanów Kolejorza - bo przecież w Wielkopolsce "kibol" to nie kto inny jak kibic Lecha.

W drugiej połowie kolejna olbrzymia flaga zagościła w sektorach zajmowanych przez najzagorzalszych sympatyków niebiesko-białych. Królewska korona - "Mistrz powrócił. Ma się zdrów" można było przeczytać na płótnie. Kilkadziesiąt czerwonych rac dodało niezapomnianego efektu. Potem już tylko oczekiwanie na końcowy gwizdek arbitra i cały stadion mógł zaśpiewać "Mistrz, mistrz Kolejorz!". Prawdziwe świętowanie dopiero się zaczęło.

Tuż po koronacji nowego mistrza Polski ze stadionu ruszył pochód na Stary Rynek, gdzie kilkanaście tysięcy kibiców czekało na autokar z piłkarzami. Wg nieoficjalnych danych w sobotni wieczór przed Ratuszem około 80 tysięcy Wielkopolan fetowało mistrzowski tytuł Kolejorza. Setki czerwonych rac rozświetlały poznańską Starówkę. Głośny doping powitał zawodników i sztab trenerski Kolejorza wjeżdżający na rynek. Zabawa trwała do białego rana.

Nie obyło się jednak bez małych strat. Stowarzyszenie Wiara Lecha poczuwa się do odpowiedzialności i zobowiązuje się do pokrycia kosztów naprawy zabytków, które ucierpiały podczas świętowania Mistrzostwa Polski. Kibole proszą o wpłaty na konto WL z dopiskiem "Feta Mistrzowska".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski