Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To najgorsza seria Warty Poznań od 2021 roku! Zieloni przegrywają z Radomiakiem. Bramkarz warciarzy zaliczył kiks kolejki, a może i sezonu

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Warta Poznań po raz trzeci z rzędu musi uznać wyższość rywalowi. Tym razem lepszą ekipą od Zielonych był Radomiak
Warta Poznań po raz trzeci z rzędu musi uznać wyższość rywalowi. Tym razem lepszą ekipą od Zielonych był Radomiak Waldemar Wylegalski
Tak fatalnej passy Warta Poznań nie miała od przełomu września i października 2021 roku. Zieloni w 32. kolejce ekstraklasy ulegli Radomiakowi Radom 1:2, notując tym samym trzecią ligową porażkę z rzędu. Jedynego gola dla warciarzy strzelił Stefan Savić, choć to niejedyni gracze poznaniaków, którzy trafiali do siatki. Akcją meczu zostanie zdecydowanie kiks Adriana Lisa, któremu stracona bramka będzie się śnić po nocach przez długi czas.

Poniedziałkowe spotkanie z Radomiakiem był dla Warty meczem "na rozprężenie" po ligowym sezonie. Po wczorajszym zwycięstwie Lecha z Rakowem (2:0), Kolejorz zapewnił sobie prawo gry w europejskich pucharach. Oznacza to, że Zielonym pozostała gra o prestiż i... pieniądze za wywalczenie danego miejsca w tabeli. Przed spotkaniem z radomianami, warciarzom, w przypadku porażki we wszystkich trzech spotkaniach, groziło obsunięcie się nawet na 10 miejsce.

Zobacz też: Kibice Warty Poznań wywiesili transparenty skierowane do Jacka Jaśkowiaka. "Kiedy Warta wróci do Poznania?"

W zeszłym roku różnica w wypłacanej przez Ekstraklasę SA kwocie - między 5. a 10. miejscem - wyniosła nieco ponad milion złotych. W tym roku może być nieco wyższa, a jak wiadomo w zielonej części Poznania, każdą złotówkę ogląda się bardzo dokładnie przed jej wydaniem.

Do Grodziska Wielkopolskiego przyjechała ekipa, która matematycznie mogła spaść z ligi. Piłkarze nowego rumuńskiego szkoleniowca Constantina Galcacy mieli trzy punkty przewagi nad Śląskiem Wrocław, który w ostatnim pojedynku z Nafciarzami złapał oddech i cały czas pozostaje w grze o utrzymanie. Choć tak naprawdę szanse na spadek radomian były iluzoryczne. Jak wyliczył Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl ta możliwość wynosiła zaledwie... 0,46 procent.

Obie ekipy przystąpiły do tego meczu bez swoich "zębów trzonowych". Zieloni musieli łatać dziury w środku obrony. Warta rozpoczęła bez Szymonowicza, Stavropoulosa oraz Ivanova. Radomiak wyszedł na ten pojedynek bez najskuteczniejszego strzelca, Leonardo Rochy oraz pozbawiona Raphaela Rossiego. W tym pojedynku przez dłuższy czas lepiej wyglądali gospodarze, którzy nie dopuszczali Radomiaka do ani jednego strzału, jednak kiedy rozpoczęli strzelanie, to wpadało wszystko do bramki Adriana Lisa.

Wynik otworzył w 23. minucie... Kamil Kościelny, który skierował piłkę do własnej bramki. Machado będąc praktycznie przy aucie bramkowym, chciał mocno bić piłkę w pole bramkowe, ale na jego szczęście futbolówka odbiła się od obrońcy Zielonych i wpadła do siatki. Aby tego było mało, pięć minut później kiksem kolejki, a może i całego sezonu będzie mógł się "pochwalić" golkiper Warty. W pozornie niegroźnej sytuacji wyszedł przed pole karne, chcąc wybić piłkę, jednak ta "zatańczyła" mu na nodze i dostała się w posiadanie Lisandro Semedo. Kabowerdeńczyk tym samym zdobył prawdopodobnie swojego najbanalniejszego gola karierze.

Adrian Lis zalicza kiks kolejki. A może i sezonu! [Wideo]

Pech Warty nie opuszczał. Pod koniec pierwszej połowy do pustej bramki nie trafił Adam Zrelak, a jego strzał zatrzymał się jedynie na słupku i poznaniacy schodzili do szatni z dwubramkowym bagażem.

Po przerwie Zieloni wrócili do gry, łapiąc kontakt z Radomiakiem. W szesnastce Gabriela Kobylaka piłkę otrzymał Stefan Savić. Austriak całkiem sporo czasu szukał odpowiedniego miejsca na oddanie strzału, jednak znalazł lukę wśród gęsto ustawionych defensorów gości i płaskim uderzeniem zdobył swoją trzecią bramkę w tym sezonie. Asystę zaliczył natomiast Kajetan Szmyt, który zrobił to po raz piąty.

Zobacz zdjęcia z meczu Warty Poznań z Radomiakiem Radom:

Zieloni próbowali po raz drugi w poniedziałkowy wieczór, jednak ich ataki były skutecznie neutralizowane przez obronę Radomiaka. A i goście mieli szanse na podwyższenie prowadzenia. Podopieczni trenera Galcacy dzięki tej wygranej zapewnili sobie utrzymanie w ekstraklasie. Zieloni natomiast nie mieli tak złej serii od przełomu września i października 2021 roku, kiedy to przegrali cztery mecze z rzędu. W tamtym okresie warciarze między 4 a 13 kolejką zanotowali 10 spotkań w lidze bez zwycięstwa (7 porażek i 3 remisy).

Czas na finały wojewódzkie Pucharu Tymbarku. W Wielkopolsce odbędą się one w Starych Oborzyskach w dniach od 17 do 19 maja.

Puchar Tymbarku: Czas wyłonić największe piłkarskie talenty....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski