Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Błaszak: Żużlowców z Leszna stać na sukces

TS
Tomasz Błaszak z zawodnikami Unii
Tomasz Błaszak z zawodnikami Unii unia.leszno.pl
Rozmowa z Tomaszem Błaszakiem, prezesem firmy Fogo produkującej agregaty prądotwórcze i będącej sponsorem tytularnym żużlowców z Leszna

W trakcie niedawnego zgrupowania integracyjnego leszczyńscy żużlowcy znaleźli czas i pojawili się w firmie Fogo. Jest Pan zadowolony z tej wizyty?
Jej celem było to, aby zawodnicy lepiej poznali sponsora. Przy okazji chciałem sprawić miłą niespodziankę pracownikom, podkreślając w ten sposób świąteczno-noworoczny klimat. Stąd pomysł, by zaprosić żużlowców do firmy. Był to chyba strzał w dziesiątkę, bo wszyscy byli zadowoleni. Pracownicy mieli okazję poznać z bliska zawodników, którym na co dzień kibicują, a żużlowcy zobaczyli czym się zajmuje ich sponsor. Oni zresztą nie kryli zaskoczenia. Piotr Pawlicki zażartował nawet, że oglądając firmę z zewnątrz trudno sobie nawet wyobrazić, co się znajduje w jej środku. A mam wrażenie, że to co zobaczyli, zrobiło na nich spore wrażenie.

Wróćmy jednak do sportu. Jest Pan zadowolony z poprzedniego sezonu w wykonaniu Byków?

Nie był on taki, jaki sobie wymarzyliśmy, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że chyba wszyscy potrzebowaliśmy takiego sezonu. W jego trakcie okazało się bowiem, że drużynie brakuje zdecydowanego lidera. To spowodowało, że zespół w niektórych meczach się męczył. W trakcie rozgrywek dało się też zauważyć kilka błędów organizacyjnych, które zostały popełnione. To wszystko spowodowało, że ten sezon nie wyglądał tak, jakbyśmy tego oczekiwali.

Pewnie denerwowały Pana kary raz za razem nakładane na klub z Leszna?
Jasne, że denerwowały. Nie po to przecież sponsorzy i akcjonariusze przekazują klubowi pieniądze, żeby te były wydawane na inne cele niż wcześniej zakładano.

Teraz ma być jednak inaczej i z torem nie powinno już być problemów. W składzie też zaszła zmiana. Jedna, ale bardzo konkretna, bo do drużyny dołączył Nicki Pedersen. To Pana zdaniem dobry wybór?
Myślę, że Duńczyk bardzo dobrze wpisuje się w koncepcję składu leszczyńskiego zespołu. Po tym jak go sprowadziliśmy śmiało już można powiedzieć, że Unia stała się polsko-duńską drużyną. To moim zdaniem dobry pomysł. W trakcie wizyty zespołu w firmie od razu dało się zauważyć, że w ekipie panuje bardzo dobra atmosfera. I to mnie najbardziej cieszy, bo jest jeden z tych czynników, który może sprawić, że drużyna osiągnie sukces.

Pana firma regularnie jest sponsorem turniejów z cyklu Grand Prix. Rozumiem więc, że teraz w walce o tytuł mistrza świata będzie Pan trzymał kciuki właśnie za Pedersena.

W tym miejscu muszę coś sprecyzować. Firma Fogo była sponsorem imprez z cyklu Grand Prix. Co będzie w przyszłym sezonie, tego jeszcze nie wiem. Jest natomiast już niemal pewnym, że podpiszemy indywidualne umowy z Nicki Pedersenem i Kennethem Bjerre na starty w cyklu Grand Prix.

Zdaje Pan sobie jednak sprawę, że Pedersen nie jest szczególnie lubianym żużlowcem wśród kibiców. A jak Pan go postrzega?

Moje odczucia względem tego zawodnika raczej nie pokrywały się z opiniami większości polskich fanów. Po bliższym poznaniu Pedersena muszę przyznać, że to bardzo miły, towarzyski i kontaktowy człowiek. Podczas wspominanej już tutaj kilkakrotnie wizyty w firmie, miałem okazję nie tylko z nim porozmawiać, ale również zobaczyć jak zachowuje się w towarzystwie pozostałych zawodników z drużyny. I mogę w tym przypadku mówić tylko same pozytywy. Cóż, to że Duńczyk czasami zajedzie komuś drogę i nie zawsze jeździ w duchu fair play nie znaczy, by już na starcie traktować go gorzej od innych żużlowców tego klubu.

Nowy sezon zapowiada się arcyciekawie, bo wiele drużyn jest bardzo mocnych. Jak Pan ocenia szanse Fogo Unii?
Już w poprzednich rozgrywkach pokazaliśmy, że mamy wyrównany skład, który o mało co nie awansował do fazy play-off. Teraz doszedł do nas Nicki, który powinien być liderem zespołu z prawdziwego zdarzenia. Mając taką armatę w składzie powinniśmy pokusić się o sukcesy. Może nawet o mistrzostwo Polski. Oczywiście pod warunkiem, że zespołu nie będą prześladowały kontuzje. Bo to właśnie one spowodowały, że w poprzednich rozgrywkach zabrakło nas w czołowej czwórce. A to, że inne ekipy się wzmocniły żadnym zaskoczeniem dla mnie nie jest. Decydując się na zniesienie limitu KSM można było to przewidzieć. To jednak nie jest dla nas problem, ponieważ zarządowi udało się stworzyć naprawdę ciekawy zespół, który będzie w stanie powalczyć z najlepszymi i najdroższymi drużynami. Nawet z Unibaksem Toruń, który ma wprawdzie znane nazwiska w składzie, ale w trakcie rozgrywek nie musi wcale prezentować odpowiedniej formy sportowej.

Podczas prezentacji zespołu, będącej jednocześnie spotkaniem ze sponsorami wiele osób przekonywało Pana, by firma Fogo na dłużej związała się z Bykami. Co Pan na to?
Nie mam nic przeciwko temu. Jeżeli Unia będzie chciała nadal z nami współpracować, a przy tym będziemy się dogadywać tak jak do tej pory, to nie widzę żadnych przeszkód, aby nasza współpraca trwała jak najdłużej.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski