Dopiero na początku tygodnia wrócił pan do pełnego treningu. Występ w meczu o Superpuchar był zagrożony? Nieźle w sparingach spisywał się Kebba Ceesay.
Tomasz Kędziora: Podczas obozu w Gniewinie trenowałem przez trzy dni, później musiałem wrócić na rehabilitację do Poznania. Miałem kilka dni przerwy, ale to nie jest tak, że w nic nie robiłem. Cieszę się, że trener postawił jednak na mnie i mu się za to odwdzięczyłem.
Jak pan ocenia swoją formę fizyczną - jest pan w stanie grać teraz dwa razy w tygodniu?
Tomasz Kędziora: Moim zdaniem tak. Z Legią zagrałem pierwszy raz po kontuzji i to dlatego nie spędziłem na boisku 90 minut, a zostałem zmieniony. W następnych spotkaniach mógłbym już grać w pełnym wymiarze czasowym. Jeżeli trener nadal będzie na mnie stawiał, to moja forma ustabilizuje się.
Jak się panu współpracowało z nowymi kolegami?
Tomasz Kędziora: Trzeba się uczyć ich zachowań. Muszę wiedzieć, jak zagrać do Marcina Robaka. Z czasem na pewno będzie coraz lepiej i pokażemy pełną siłę. Na pewno ważne jest to, że w większości przypadków mówią oni po polsku, bo nawet Denis Thomalla nie ma kłopotów z polskim, ma rodziców Polaków i porozumiewanie się nie sprawia nam żadnych kłopotów.
Lech jest już gotowy na walkę o Ligę Mistrzów?
Tomasz Kędziora: Musimy walczyć, dawać z siebie wszystko, a czas pokaże na co nas stać.
Po wygranej z Legią jest pan optymistą?
Tomasz Kędziora: To było dobre przetarcie przed meczem w Sarajewie. Byliśmy lepsi od Legii, strzeliliśmy jej aż trzy bramki i nie mamy się teraz czym martwić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?