Po roku pracy Arkadiusz Stasica, trzeci zastępca prezydenta ustępuje ze stanowiska zwalniając je Tomaszowi Lewandowskiemu, szefowi klubu radnych Zjednoczonej Lewicy. T. Lewandowski obowiązki wiceprezydenta przejmie 1 sierpnia. Prezydent Jacek Jaśkowiak, przerwał urlop, by osobiście ogłosić powołanie nowego zastępcy.
– Wolałem wrócić na jeden dzień z urlopu niż dopuścić, by informacje na ten temat przeciekły do mediów i wzbudziły niepotrzebne komentarze oraz emocje – tłumaczy J. Jaśkowiak. – Decyzja w tej sprawie podjęta była wcześniej. Nie chcieliśmy trzymać tej informacji w tajemnicy. Tomasz Lewandowski będzie mógł przygotować się do zadania, które go czeka.
Prezydent podkreśla, że Lewandowski ma umiejętności negocjacyjne, doświadczenie w Radzie Miasta i polityczne co jest ważne w szukaniu kompromisowych rozwiązań, np. w rozmowach z gminami w GOAP-ie.
Niektórzy twierdzą, że ta nominacja sankcjonuje istniejący stan, bo Lewandowski sterował Stasicą z tylnego siedzenia.
– To złośliwe głosy – uważa Lewandowski. – Faktem jest, że starałem się wiele spraw, które mogły wywołać perturbacje polityczne, konsultować z wiceprezydentem Stasicą. Życzyłbym jednak wszystkim tak partnerskiej współpracy i budujących dyskusji, które odbywaliśmy.
T. Lewandowski będzie odpowiadał za te same dziedziny życia miasta co A. Stasica . – Poznańska Lewica wzięła współodpowiedzialność za zarządzanie gospodarką komunalną, odpadami, mieszkaniową – przypomina T. Lewandowski. – To był dobry rok dla Poznania. Współpraca w Radzie Miasta i rady z prezydentem układała się podręcznikowo, nie było wojenek. Przed nami wiele wyzwań. Z pozycji wiceprezydenta łatwiej będzie realizować pewne rzeczy dla poznaniaków, dla tych ludzi, którzy na mnie głosowali.
Dlaczego wobec tego odmówił wiceprezydentury rok temu? – Ludzie nie wchodzą w związek małżeński w biegu, ale muszą się poznać, przekonać do siebie, nabrać zaufania – mówi T. Lewandowski, który po powołaniu na zastępcę prezydenta musi zrzec się mandatu radnego. Jego miejsce w radzie zajmie Henryk Kania, przewodniczący Rady Osiedla Głuszyna.
Stasica to fachowiec
Zmianę na stanowisku zastępcy prezydent Jaśkowiak uzasadnia poprawą sprawności zarządczej. A. Stasicy zaproponował przejście do ZKZL.
– Właściwie nie ma osób, które miałyby wyższe kompetencje niż Stasica w obszarze budowy mieszkań. A to jest bardzo ważne, bo chcemy wybudować 4 tys. mieszkań – podkreśla J. Jaśkowiak. I dodaje: – Jeżeli mam możliwość wzmocnienia zespołu dobrym zawodnikiem, to robię to. A zawodnika, który też jest bardzo dobry, przesuwam na taką pozycję, na której on najlepiej potrafi grać.
Prezydent podkreśla, że to nie degradacja A. Stasicy, ale przesunięcie go z trudnego odcinka na równie wymagający. I zaznacza: – Stasica sprawdził się jako zastępca prezydenta.
Z kolei A. Stasica twierdzi, że wspólnie z prezydentem doszedł do wniosku, że jego przeniesienie ze stanowiska wiceprezydenta na szefa ZKZL będzie dobrym rozwiązaniem dla miasta. – Dla mnie naturalnym miejscem pracy jest gospodarka mieszkaniowa – przyznaje A. Stasica. – Przed nami budowa mieszkań. PTBS otrzymał kredyt z EBI w wysokości prawie 150 mln zł. Chciałbym te działania powtórzyć w ZKZL, a przede wszystkim zmienić wizerunek spółki. Spowodować, by za jakiś czas mieszkańcy inaczej na nią spoglądali, mieli poczucie, że jest to miejsce, w którym otrzymają pomoc mieszkaniową.
Obecnie w zarządzie ZKZL jest prezes Paweł Kaczmarek i wiceprezes Michał Prymas. Do tego grona dołączy A. Stasica. Prezydent twierdzi, że ma dla prezesa Kaczmarka inną odpowiedzialną funkcję. – Nie wykluczam, że w MPGM, ale to nie jest przesądzone – zaznacza J. Jaśkowiak.
Jesteśmy zespołem
Prezydent Jaśkowiak podkreśla, że decyzję o nominacji Lewandowskiego podjął samodzielnie. Platformę poinformował o niej we wtorek. – Narracja, że będę marionetką wykonującą polecenia kolegów z partii była nieprawdziwa – mówi J. Jaśkowiak.
T. Lewandowski przyjął propozycję prezydenta po konsultacji z radnymi Lewicy.
Pytanie, jak obaj panowie zachowają się w najbliższych wyborach. Jaśkowiak zapowiadał, że chce rządzić Poznaniem maksymalnie przez dwie kadencje. Lewandowski nie ukrywał, że jego celem jest fotel prezydenta.
– Nie boję się, że Lewandowski wystartuje przeciwko mnie. Nie boję się też, że zrobi to Mariusz Wiśniewski czy Maciej Wudarski – twierdzi J. Jaśkowiak. – Jesteśmy zespołem. Jak w grupie kolarskiej, lider musi być na tyle mocny, żeby inni go w ten sposób traktowali. Eliminowanie ewentualnej konkurencji byłoby absurdalne.
Z kolei Lewandowski zaznacza, że ta sprawa nie była przedmiotem negocjacji z prezydentem. I zapewnia: – Jestem długodystansowcem. Nie kalkuluję w perspektywie roku-dwóch, nie prowadzę kalkulacji politycznych. Chcę wykorzystać, jak najlepiej te dwa lata. Myślę, że będziemy wspólnie przygotowywali się do wyborów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?