Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Stańko: Nie spieszę się...

Marek Zaradniak
Tomasz Stańko: Nie spieszę się...
Tomasz Stańko: Nie spieszę się... Waldemar Wylegalski
Tomasz Stańko we wtorek wystąpi w Centrum Uczelniano-Kongresowym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Z nami rozmawia o swojej muzyce i pasji.

Czy w muzyce, jaką usłyszymy we wtorek, będzie więcej dźwięków, które znamy z płyty „Wisława” czy też już z nowego, zapowiadanego przez Pana albumu?
Tomasz Stańko: To będzie zupełnie nowy program, bo jest nowy basista Reuben Rogers. Ta muzyka powoli ewoluuje. Przechodzi z jednej fazy w drugą. To jest kwartet fortepianowy, więc ona jest jakby zaczepiona o tę starą muzykę, z „Wisławy”, a nawet i o jeszcze wcześniejszą płytę „Dark Eyes”, ale generalnie wszystko powoli ewoluuje tak dokładnie, jak ewolucja powinna przebiegać. I ja się temu chętnie poddaję w moim życiu artystycznym i w mojej muzyce.

A kiedy możemy spodziewać się Pana nowej płyty na rynku?
Tomasz Stańko: Nie wiem. Myślę, że w przyszłym roku, bo ja tym razem bardzo dużo pisałem. Wszystkie kompozycje są nowe. Wejdą na płytę na pewno dwie kompozycje z płyty „Polin” nagranej dla Muzeum Historii Żydów Polskich. To „Street Of Crocodiles” i tytułowa „Polin”, i jeszcze jedna starsza kompozycja. Przyjąłem filozofię nie spieszenia się. Im dłużej żyję, proces tworzenia się naturalnie zwalnia. Chcę tworzyć świeżą, niezwykle kreatywną muzykę.

Wspomniał Pan o swoim wieku. Jak się Pan czuje?
Tomasz Stańko: Cały czas tak samo. Chodzę wolnym zrelaksowanym krokiem. Chciałbym utrzymać to samo tempo, jakie miałem w wieku 19 lat, by móc obserwować świat, realizując kolejne projekty, nagrywać kolejne płyty. A współpraca z prestiżową wytwórnią, jaką jest ECM, jest dla mnie bardzo ważna.

A jak się Pan relaksuje?
Tomasz Stańko: Żyję, nie śpiesząc się. Dbam o swoją kondycję. Uprawiam trochę jogę. Dużo chodzę. Dbam o te rzeczy. Staram się też nie przejadać. Ta nasza kondycja, mówię generalnie o muzykach, wymaga od nas szczególnej energii. Bo przecież to, co robimy, jest aktem fizycznym, wysiłkiem. Poza tym ważny jest też tryb życia. Jeżeli nie przesadzimy z różnego rodzaju substancjami, z którymi miałem do czynienia, to żyjemy długo i sprawnie do samego końca.

Będąc w Nowym Jorku spotkałem Lee Konitza. Ma 87 lat i tak szybko szedł, że nie mogłem go dogonić, więc w tym, że ja się tak świetnie czuję, nie ma nic specjalnego.

Wróćmy na moment jeszcze do „Wisławy”. Czy to był sukces komercyjny?
Tomasz Stańko: Tak. W sumie, samych ECM-owskich płyt sprzedałem ponad 400 tys.

Co stanowi dla Pana inspirację w muzyce?
Tomasz Stańko: Inspirację może stanowić dla mnie sztuka. Inspiruje mnie melancholia, czerpię z naszego światła. Od wierzb płaczących wzięła się przecież nostalgia Chopina i to jest dla mnie ważne. Może inspirować mnie sztuka japońska albo chińska, ale nie mam jakichś specjalnych preferencji. Poddaję się sile woli i ewolucji.

Jakie jest miejsce Poznania w Pana działalności. Czy to jest tylko muzyka - jak ta napisana swego czasu do spektaklu „Roberto Zucco” w Teatrze Nowym?
Tomasz Stańko: Poznań ma dla mnie szczególne znaczenie. Mam wspomnienia z okresu młodości. Kiedyś mieszkałem w hotelu Bazar, który przypominał jakiś stary zamek. Do dziś pamiętam poszczególne elementy z pokoju. Stamtąd szło się w stronę dworca do jednego z klubów, gdzie dałem świetny koncert. Potem mieszkałem tam, kiedy razem ze Stu Martinem przyjechałem na Warsztaty Jazzowe do Chodzieży, a teraz Poznań to wspaniały klub Blue Note. Uwielbiam to miasto.

Tomasz Stańko New York Quartet

Centrum Uczelniano-Kongresowe UM (ul. Przybyszewskiego 39)
12.04, godzina 19,
bilety: 79-149 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski