Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tony śmieci zamiast na składowisko trafią do poznańskiej spalarni [ZDJĘCIA]

Bogna Kisiel
Budowa spalarni śmieci to jedyna duża inwestycja w Poznaniu, która nie odnotowała opóźnień. Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Obiekt zostanie uruchomiony jesienią tego roku
Budowa spalarni śmieci to jedyna duża inwestycja w Poznaniu, która nie odnotowała opóźnień. Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Obiekt zostanie uruchomiony jesienią tego roku Waldemar Wylegalski
Dostawa pierwszych odpadów "do pieca" planowana jest na 31 marca - mówi Szymon Cegielski, dyrektor kontraktu w firmie SITA Zielona Energia. Chrzest bojowy w spalaniu instalacja przejdzie w kwietniu.

W chińskim Shen-zhen - mieście partnerskim Poznania - powstaje największa na świecie spalarnia śmieci. Dziennie ma przetwarzać 5 tysięcy ton odpadów. Zakończenie budowy zaplanowano na 2020 r. Dach olbrzymiego kompleksu zostanie pokryty panelami słonecznymi, co ma jeszcze bardziej podkreślić, że inwestycja jest przyjazna środowisku. „Spalarnię przyszłości” budują od trzech lat w Kopenhadze. Będą w niej nie tylko spalane odpady i odzyskiwana energia. Duńczycy postanowili, że ma ona również spełniać funkcję rekreacyjną! Z dachu obiektu wzdłuż elewacji zostanie poprowadzony stok narciarski. Dzięki granulatowi z recyklingu będzie można szusować cały rok.

Z kolei ekologiczny charakter poznańskiej spalarni podkreśli zieleń wokół obiektu. Inwestor nasadził tutaj kilkaset drzew i krzewów.

- Uruchomimy ścieżkę edukacyjną. Chętni będą mogli odwiedzać instalację i na własne oczy przekonać się, jak pracuje - zapowiada Szymon Cegielski, dyrektor kontraktu w firmie SITA Zielona Energia. - Mieszkańcy sami się przekonają, że jest ona miejscem bezpiecznym i nie tylko nie szkodzącym, ale właśnie służącym środowisku.

Spalarnia śmieci w Poznaniu będzie działać podobnie jak ta w Kopenhadze, w oparciu o technologię rusztową. Obie instalacje zostaną ukończone w tym roku.

- Od marca aż do jesieni, przez sześć miesięcy trwać będą rozruchy przygotowujące instalację do pełnego działania - tłumaczy S. Cegielski. - Dostawa pierwszych odpadów „do pieca” planowana jest na 31 marca. W kwietniu przewidzieliśmy „premierę” spalania. Obiekt zostanie uruchomiony nie później niż 8 listopada.

W Europie funkcjonuje 488 spalarni, przetwarzających rocznie około 80 mln ton odpadów. W Polsce w 2014 r. działała jedna - w Warszawie. Obecnie funkcjonują cztery kolejne (Białystok, Konin, Bydgoszcz, Kraków). W Szczecinie budowa się nieco ślimaczy. Dla odmiany w Poznaniu tempo prac jest imponujące, ale to niejedyny dowód wyjątkowości tej inwestycji.

- To pierwszy i jedyny do tej pory w Polsce projekt realizowany w formule partnerstwa publiczno-prywatnego w gospodarce odpadami - podkreśla Bożena Przewoźna, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania.
A jak do tego dodać fakt, że inwestycja jest dofinansowywana przez Unię Europejską, to mamy wyobrażenie, jak karkołomne jest to przedsięwzięcie. Zdawało sobie z tego sprawę Ministerstwo Środowiska i Rozwoju Regionalnego, które sfinansowało doradców przy tym projekcie. Koszty budowy spalarni szacuje się na ok. 720 mln zł. Miasto wniosło dofinansowanie unijne w wysokości 352 mln zł i teren pod budowę instalacji. Zobowiązało się też rocznie dostarczać do pieca 210 tys. ton śmieci i pokrywać koszty ich przetwarzania. Ponadto Poznań wziął na swoje barki budowę dróg dojazdowych do instalacji.

Nowy układ drogowy właśnie powstaje. Miasto zaplanowało przebudowę ul. Gdyńskiej od mostu na rzece Głównej aż do Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Koziegło-wach. Ostatnio toczy się spór między Poznaniem a gminą Czerwonak, czy Gdyńska w Koziegłowach także ma mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Trwa przebudowa Bałtyckiej od mostu Lecha do skrzyżowania z Syrenią. Przewidziano rozbudowę skrzyżowań, nowe chodniki, ścieżki rowerowe, drogi serwisowe. Toczą się roboty przygotowawcze do poprowadzenia bezkolizyjnego przejazdu nad torami kolejowymi na Gdyńskiej (linia Poznań - Wągrowiec).

Prywatnym partnerem spalarniowego projektu jest SITA Zielona Energia. To ona wzięła na siebie zaprojektowanie, sfinansowanie, wybudowanie instalacji. Firma z grupy francuskiego koncernu SUEZ będzie ją eksploatować przez 25 lat, do 2041 r. Później spalarnia przejdzie na własność Poznania. SITA zobowiązała się też przekazywać miastu przychody ze sprzedaży energii elektrycznej i cieplnej, powstałej w wyniku procesu spalania.

Załoga jest już w komplecie

W kwietniu 2013 r. prezydent Poznania podpisał umowę z SITA Zielona Energia na wybudowanie spalarni. Pierwsza łopata na placu budowy została wbita w maju 2014 r.

- A już we wrześniu z ziemi wyszła pierwsza ściana kotłowni - podkreśla S. Cegielski. - Natomiast cały obiekt, którego wysokość wynosi ponad 43 metry, dzięki specjalnej technologii szalunku ślizgowego stanął po miesiącu, w październiku. Montaż pierwszych urządzeń technologicznych rozpoczął się w grudniu 2014 roku.

W ten sposób w połowie ubiegłego roku obiekt został wyposażony w najważniejsze urządzenia: ruszty, kotły, system oczyszczania spalin wraz z kominami. Latem 2015 r. odbyły się próby ciśnieniowe kotłów, w lipcu zamontowano turbinę i generator z przekładnią.

- Cały ten turbozespół waży ponad 100 ton - informuje S. Cegielski. - Rocznie będziemy produkować minimum 128 tys. MWh energii elektrycznej i 267 tys. GJ energii cieplnej, która trafi do miejskiej sieci.
O ogromie prac, które zostały przeprowadzone przy wznoszeniu spalarni, niech świadczy fakt, że bywały takie momenty, kiedy na budowie pracowało ponad 500 osób z 60 firm podwykonawczych.

W listopadzie ubiegłego roku została skompletowana załoga poznańskiej Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych - potocznie zwana spalarnią śmieci. Liczy ona 46 osób.

- Załoga jest niewielka, co wynika z dużej mechanizacji i automatyzacji procesu technologicznego - wyjaśnia S. Cegielski.

I dodaje, że pracownicy przeszli wymagane szkolenia w Poznaniu oraz w bliźniaczej instalacji w Zorbau w Niemczech.

Co trafi do poznańskiego pieca?

Wielu pyta: - Po co właściwie nam ta spalarnia?

Powody zasadnicze są dwa. Jeden to wzrost świadomości ekologicznej; drugi wydaje się, że bardziej przekonujący - bat finansowy. Unia Europejska będzie nakładała kary za składowanie odpadów na wysypiskach, które są najgorszym sposobem postępowania z odpadami. Polska zobowiązała się do osiągnięcia określonego poziomu odzysku odpadów oraz ograniczenia ilości odpadów biodegradowalnych kierowanych na składowiska. To one w znacznej mierze generują gazy cieplarniane i są marnotrawstwem potencjału energetycznego odpadów. Na zbliżające się kłopoty finansowe znaleziono rozwiązanie - budowę spalarni śmieci.

Specjaliści podkreślają jednak, że spalarnie śmieci nie zastępują recyklingu, a raczej stanowią jego uzupełnienie (Recykling polega na odzyskiwaniu surowców wtórnych i ich ponownym przetwarzaniu w procesie produkcyjnym w celu uzyskania materiału o przeznaczeniu pierwotnym lub innym). Należy zwrócić uwagę bowiem, że nie wszystkie odpady można poddać recyklingowi.
- Niech ktoś zaproponuje, jak odzyskać tworzywo z butelki po oleju spożywczym, paście do zębów, środkach chemicznych stosowanych w gospodarstwie, zabrudzonych foliach itd. Gdyby to myć, generowalibyśmy dużą objętość uciążliwych do oczyszczania ścieków! - zwraca uwagę prof. Adam Gro-chowalski z Politechniki Krakowskiej. I dodaje, że segregowane odpady komunalne są poszukiwanym paliwem, bo tańszym niż paliwa kopalne. Ponadto emisja CO2 (tzw. gazu cieplarnianego) ograniczana protokołem Kyoto nie dotyczy spalania segregowanych odpadów komunalnych. I w końcu spalanie tych odpadów zapobiega ich coraz kosztowniejszemu i uciążliwemu składowaniu, co zresztą zgodnie z prawem środowiskowym jest niedozwolone.

Co więc wsadzimy do pieca poznańskiej spalarni? Komunalne odpady zmieszane (tzw. resztkowe), które nie podlegają segregacji oraz recyklingowi; frakcję energetyczną z doczyszczania odpadów segregowanych; gabaryty oraz odpady, które nie są niebezpieczne.

Odpady, które trafią do spalarni, zostaną podane na ruszt, gdzie przejdą przez kilka stref - suszenie, spalanie i dopalanie. Śmieci są spalane w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze (około 1 tys. stopni), co już na tym pierwszym etapie w znacznej mierze minimalizuje powstawanie szkodliwych substancji. Ponadto cały obiekt jest wyposażony w wieloetapowy system oczyszczania spalin, na który składają się różne urządzenia i technologie, które zajmują znaczną część całego obiektu! Po drodze, którą przebywają spaliny, znajduje się wiele czujników, które pozwalają kontrolować cały proces. Skuteczność zastosowanych metod wynosi 99 proc. Wg przestawicieli SITY, z kominów spalarni będzie „wychodzić” powietrze czystsze niż przy niejednej ruchliwej ulicy.

Po spaleniu pozostają żużel i popioły paleniskowe, a po oczyszczaniu spalin - pozostałości z ich oczyszczania i pyły kotłowe. Te pierwsze trafiają do hali waloryzacji żużla, drugie - do szczelnych silosów.

- Żużle po odpowiedniej waloryzacji i sezonowaniu stanowią pełnowartościową domieszkę do kruszyw wykorzystywanych przy budowie dróg - mówi S. Cegielski. - Substancje z instalacji oczyszczania spalin będą przekazywane do kopalni soli w Niemczech, gdzie zostaną wykorzystane jako wypełnienie pustych korytarzy powyrobiskowych. Umowa w tej sprawie jest już zawarta.

Dane o emisjach będą dostępne

Przedstawiciele SITA Zielona Energia twierdzą, że poznańska instalacja jest bezpieczna. Jean-Michel Kaleta, prezes SITA Polska, zapewnia, że w przypadku tej inwestycji zastosowano nowoczesne, a co ważne, sprawdzone już technologie.

- Są one bezpieczne także, jeżeli chodzi o oczyszczanie spalin, bo ten problem najczęściej budzi wątpliwości - zaznacza Jean--Michel Kaleta. I zwraca uwagę, że w Polsce ciągle powszechną praktyką jest bardzo szkodliwe dla ludzi i środowiska spalanie śmieci w domowych piecach. - Tego należy się obawiać, a nie zawodowego, nowoczesnego zakładu, który musi spełnić restrykcyjne wymogi środowiskowe.
Cały czas będzie prowadzony bieżący monitoring procesów zachodzących w spalarni oraz poziomów emisji.

- Warto wspomnieć, że rzeczywiste emisje powinny być na zdecydowanie niższym poziomie niż dopuszczalne normy - podkreśla Magdalena Bielak z poznańskiej ITPOK. - Dane o emisjach będą publikowane na specjalnej, ogólnodostępnej tablicy umieszczonej na terenie instalacji. Zostaną także udostępnione na stronie internetowej.

M. Bielak wskazuje również, że zakład będzie w stałym kontakcie z instytucjami, które odpowiadają za kontrolę instalacji.

Te argumenty nie przekonują Lechosława Lerczaka, przedstawiciela Polskiego Klubu Ekologicznego, który jest przeciwnikiem spalarni rusztowej. Jego zdaniem, funkcjonowanie instalacji może doprowadzić do znacznego zanieczyszczenia powietrza. Wielokrotnie na różnych forach wzywał do zorganizowania debaty publicznej na temat tej inwestycji. L. Lerczak twierdzi, że jest ona nieopłacalna i wskazuje, że istnieją lepsze technologie, jak np. plazmowa.

Tego poglądu nie podzielają przedstawiciele firmy SITA, przekonując, że technologia rusztowa jest optymalnym rozwiązaniem do spalania odpadów komunalnych: bezpiecznym dla środowiska, gwarantującym znaczny odzysk energii oraz racjonalny koszt eksploatacji. Właśnie dlatego, że jest to sprawdzona i niezawodna technologia, ma zastosowanie w ponad 90 proc. europejskich spalarni, m.in. w spalarni w centrum Wiednia.

L. Lerczaka wspiera m.in. Bogdan Sedler, prezes fundacji Naukowo-Technicznej „Gdańsk”. On również uważa, że poznańska spalarnia wykorzystuje przestarzałą technologię. B. Sedler przypomina, że nowoczesne filtry wychwytują ok. 90 proc. niebezpiecznych cząsteczek, a mikrocząstki stanowiące kilka procent całości pyłu są niewykrywalne. To one przenoszą rakotwórcze dioksyny.

Obrońcy poznańskiego rozwiązania odwołują się do danych rządu niemieckiego. Wynika z nich, że podczas, gdy w 1990 r. jedna trzecia dioksyn pochodziła ze spalarni odpadów, już w 2000 r. ten udział spadł do mniej niż 1 proc. emisji wszystkich zakładów. Przedstawiciel SITA w części zgadza się z opinią L. Lerczaka, dotyczącą technologii plazmowej. Jego zdaniem jest ona dobra, ale... stosuje się ją do unieszkodliwiania odpadów bardzo niebezpiecznych, a nie zwykłych komunalnych. Ponadto jest to technologia bardzo droga, bo chcąc wytworzyć plazmę, należy dostarczyć mnóstwo energii. W praktyce mogłoby to oznaczać dla mieszkańców znaczny wzrost opłat za śmieci.
Silnik Diesla nie jest przestarzały

Prof. A. Grochowalski uważa, że brak akceptacji dla spalarni wynika głównie z obaw, że wpłyną one źle na środowisko.

- Powszechnie panujące wyobrażenie w społeczeństwie, że spalarnia odpadów to zakład, w którym walają się śmieci, a z komina wydobywa się czarny dym, jest mitem na podstawie tego, jak wyglądały takie spalarnie w połowie ubiegłego wieku - mówi prof. A. Grochowalski. - Niestety, muszę to wyraźnie podkreślić, ale straszenie ludzi zagrożeniem, jakie mogłaby nieść ze sobą spalarnia odpadów, to efekt zwykle politycznych rozgrywek wielu decydentów i cyniczne wykorzystywanie ludzkiej nieświadomości tego, jak działa nowoczesna spalarnia.

Zdaniem profesora, twierdzenia, że spalarnie z tzw. ruchomym rusztem to przestarzała technologia, są mitem.

- Per analogia, silnik Diesla powstał w 1893 roku! Czy ktoś mógłby dziś stwierdzić, że to przestarzały sposób napędu? - pyta retorycznie prof. A. Grochowalski. I dodaje: - Ruchomy ruszt to bardzo wydajny sposób spalania dla odpadów komunalnych, które nie są łatwym paliwem do spalenia. Urządzenia te dopracowano (głównie w oparciu o technologie niemieckie i austriackie) do perfekcji. Szczególnie dotyczy to bardzo rygorystycznego oczyszczania spalin i odzysku energii w postaci prądu i ciepłej wody. Jako specjalista w tej dziedzinie stwierdzam jednoznacznie, że nowoczesne spalarnie odpadów nie stanowią żadnego zagrożenia dla środowiska ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski