Kolejnym problemem są ceny. Te proponowane w skupach, to zdaniem gospodarzy balansowanie na granicy opłacalności.
Jeśli zła koniunktura będzie trwać i ceny w najbliższym czasie nie wzrosną, to żniwa mogą się okazać dla producentów zbóż nieopłacalne. Rolnicy z Wielkopolski twierdzą, że koszty produkcji są wyższe, lub - w najlepszym razie - takie same jak dochody uzyskane ze sprzedaży.
- Jedynym zyskiem po tegorocznych żniwach będą dopłaty unijne - przyznaje rolnik Michał Nowak, który pod Poznaniem uprawia 10 hektarów. - Żyto staniało w stosunku do zeszłego roku o około 200 złotych na tonie. Jak policzę koszt siewu, nawozów, oprysków, kombajnu i amortyzacji sprzętu, to okazuje się, że produkcja zboża to w tym roku sztuka dla sztuki - wylicza gospodarz.
W podobnym tonie wypowiadają się inni producenci zbóż Wielkopolski. Winna jest ich zdaniem pogoda. Ostatnio ciągle padało, zaś w kwietniu rolnikom dała się we znaki susza. W konsekwencji plony są więc znacznie niższe.
- Większość posianego przeze mnie pszenżyta popaliła wiosenna susza - mówi Tomasz Sądej, właściciel 60-hektarowego gospodarstwa w Lednogórze. - O ile z ilością zboża nie jest u mnie tak źle jak w niektórych gospodarstwach, to jego jakość jest bardzo słaba - dodaje rolnik.
Cena za tonę ziarna jest obecnie najniższa od dwóch lat. Według obliczeń Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej, na początku sierpnia 2008, tona pszenicy konsumpcyjnej w przedsiębiorstwach kosztowała 639 złotych, natomiast obecnie wynosi ok. 508 złotych. Podobnie jest z żytem konsumpcyjnym, którego cena spadła z 528 do 302 złotych.
W opinii ekspertów trudno w tej chwili prognozować, jak długo będą się utrzymywać niskie ceny zboża. Zależeć to będzie przede wszystkim od sytuacji na rynkach europejskich. Ma ona bowiem bezpośredni wpływ na stawki płacone w Polsce.
- W całej Europie jest bardzo dużo zboża, a konsekwencją tego są niskie ceny - twierdzi Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Bardzo trudno powiedzieć, do kiedy ta sytuacja się utrzyma. W tej chwili wszystkie sporządzone wcześniej prognozy są nieaktualne. Tak źle w Polsce jak w tym roku nie było od dawna i biorąc pod uwagę najbardziej optymistyczny scenariusz, ta sytuacja może się utrzymać przynajmniej do września - zaznacza Łopaciuk.
Dodatkowym kłopotem dla gospodarzy jest sprzedaż zboża w elewatorach. Wielu rolników nie ma możliwości magazynowania plonów, dlatego od razu musi jechać do skupów. Tam z kolei trzeba stać w wielogodzinnych kolejkach, by sprzedać zbiory po bardzo niskich stawkach. W podpoznańskich Gądkach czas oczekiwania wynosi nawet 6 godzin.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?