Z naszych informacji wynika, że w niedzielę 31 lipca doszło do wypadku na terenie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 Państwowej Straży Pożarnej w Ustce. 34-letni strażak naprawiał prywatny motocykl. W czasie jazdy rozpędził się i uderzył głową w mur. Mężczyzna w stanie ciężkim z pękniętą czaszką został zabrany do szpitala. Po operacji przeprowadzonej w trybie pilnym przebywa w śpiączce farmakologicznej.
- Doszło do wypadku, w wyniku którego jeden ze strażaków odniósł obrażenia ciała i znajduje się w bardzo ciężkim stanie – potwierdza naszą informację Magdalena Gadoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Czynności w tej sprawie prowadzi wydział kryminalny policji. Nie znamy jeszcze materiałów.
Zdarzenie potwierdza również kpt. Iwona Lenart z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.
- 31 lipca na terenie JRG 3 doszło do wypadku ratownika, który pełnił w tym czasie służbę – mówi kapitan. - Policja i prokuratura prowadzą czynności. Została również powołana wewnętrzna komisja PSP, która zbiera materiały i pracuje nad orzeczeniem.
Niejasna w tej sprawie jest kwestia monitoringu, obejmującego miejsce zdarzenia. Z naszych informacji wynika, że został usunięty. Prokuratura próbuje go odzyskać, a Straż Pożarna nie wypowiada się w tej sprawie. Natomiast z terenu jednostki przed przyjazdem służb zabrano również motocykl. Wszystko wskazuje na to, że sprawy nie będzie można zakwalifikować jako wypadku przy pracy, choć wydarzył się w miejscu pracy, ale nie w związku ze służbą.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?