Sinusoida – w taki sposób najłatwiej jest opisać karierę Amarala od momentu przybycia do Poznania. Portugalczyk został zawodnikiem Kolejorza w 2018 roku i momentalnie dał się poznać z dobrej strony. 10 bramek oraz 5 asyst w pierwszym sezonie mogło napawać optymizmem wszystkich kibiców Lecha, którzy dostali ofensywnego zawodnika z prawdziwego zdarzenia. Oprócz liczb Portugalczyk był jednym z głównych kreatorów gry poznaniaków.
Środkowy obrońca Lecha rozczarowany po meczu: Kwestia awansu jest nadal otwarta.
I nagle nadciągnęło niespodziewane załamanie formy. Brak gry oraz chłodne stosunki z trenerem Dariuszem Żurawiem sprawiły, że Portugalczyk dążył do wymuszenia odejścia z Lecha. Cel został przez niego osiągnięty. Był on dwukrotnie wypożyczony do Pacosu de Ferreira, gdzie łącznie spędził aż 1,5 roku, ratując ten zespół przed spadkiem, a następnie wprowadził ich do Ligi Konferencji Europy.
Po powrocie do Poznania miejsce dla Portugalczyka znalazł Maciej Skorża, który od początku wiedział, że 30-latka może obdarzyć ogromnym zaufaniem. Ta współpraca wyszła wszystkim na dobre. Amaral grał zjawiskowo, notując swój najlepszy sezon w karierze. 17 strzelonych goli we wszystkich spotkaniach oraz 8 asyst przyczyniło się do zdobycia tytułu mistrza Polski po 7 latach. Widać było ogromną nić porozumienia między nim, a Mikaelem Ishakiem oraz Jakubem Kamińskim, którzy w poprzednim sezonie stworzyli niezwykle mocarny tercet.
Prócz tego Amaral został nominowany w kategorii do najlepszego piłkarza PKO Ekstraklasy wraz z klubowym kolegą Mikaelem Ishakiem oraz Kamilem Grosickim, Josue i Ivim Lopezem. Statuetka została wręczona temu ostatniemu, choć sam Amaral jeszcze w kwietniu mówił, że Hiszpan jest najlepszym graczem w naszej lidze.
- Teraz to on jest najlepszym piłkarzem ligi. Chociażby patrząc na to, że ma najlepsze statystyki
- powiedział Portugalczyk.
Ogromna w tym zasługa szkoleniowca Skorży, który jako jeden z nielicznych odnalazł PIN do Amarala. Ten szyfr do Portugalczyka momentalnie zgubił trener John van den Brom. Holender nie potrafi odszukać sposobu, w jaki sposób mógłby wskrzesić tego zawodnika i wprowadzić go na odpowiednie tory.
- Przede wszystkim chcę powiedzieć, ze Amaral nie jest zadowolony z tego jak wygląda jego forma. Wiemy, że potrafi grać zdecydowanie lepiej. Nie jesteśmy zadowoleni. Będziemy musieli porozmawiać i postaramy się mu pomóc. Musi się poprawić, bo wiemy, na co go stać
- powiedział trener Lecha na pomeczowej konferencji prasowej po ubiegłotygodniowym spotkaniu z Dudelange.
W obecnym sezonie Portugalczyk stał się jednym z najgorszych zawodników Kolejorza. Oprócz tego, że nie zapisuje w zasadzie żadnych liczb, to na dodatek przez większość spotkań jest zupełnie niewidoczny. Amaral wygląda tak, jakby myślami był zupełnie w innym miejscu. Jest często niedokładny, powolny w swoich zagraniach, a także mocno nieskuteczny. Wyraźnie w tym sezonie zgasł i za bardzo nie wiadomo z jakiego powodu.
Na 10 spotkań w tym sezonie z jego udziałem, dobrych występów miał zaledwie dwa. Były to spotkania z Dinamo Batumi (5:0), gdzie ofensywny pomocnik Lecha Poznań zaliczył dwa trafienia, a także 25 minut w spotkaniu z Zagłębiem, w którym wywalczył rzut karny. Zaliczył także asystę w rewanżowym meczu z Karabachem w 1. minucie gry, lecz od tego momentu w tamtym pojedynku przestał grać.
Holender w jednej z dyskusji po konferencji zaznaczył, że Amaral potrzebuje jeszcze jednego identycznego występu, jak w wygranym meczu z Gruzinami, by mógł się odblokować na dobre.
Do pierwszej przerwy na kadrę, która rozpocznie się 19 września, Lechowi pozostało - pod warunkiem, że w IV rundzie LKE nie dojdzie do kataklizmu - osiem spotkań. Wówczas będzie to doskonały czas w Kolejorzu na wystawienie pierwszych ocen. W tej chwili wielu ludziom związanym z poznańską lokomotywą za obecny sezon, w tym Portugalczykowi, śmiało można dać stopień dopuszczający.
A zabawa w szeregach niebiesko-białych już dawno się skończyła. Za chwilę na rozkładzie jazdy pojawią się mecze z Lechią, Widzewem czy Pogonią, a także silnymi europejskimi markami w pucharach. Jeżeli van den Brom nie znajdzie metody, aby w jak najszybszy sposób odbudować Portugalczyka, to później będzie mu ciężko doprowadzić Amarala do optymalnej formy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?