Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Rumak przed meczem: Nie czas na eksperymenty

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Tomasz Bolt/Polskapresse
Dla piłkarzy Lecha sobotni mecz z Podbeskidziem w przeciwieństwie do gości, którzy grają o utrzymanie w ekstraklasie, nie ma wielkiego znaczenia. Trzeba się pogodzić z myślą, że w tym roku Kolejorz będzie po raz pierwszy w historii wicemistrzem Polski. Drugiego miejsca nikt już Lechowi nie odbierze. Czy w tej sytuacji trener Mariusz Rumak zdecyduje się na eksperymenty w składzie i stylu gry?

Wiemy, że w nowym sezonie szkoleniowiec chce trochę przemeblować drugą linię. Karol Linetty ma grać na pozycji "10", natomiast parę defensywnych pomocników mają tworzyć Rafał Murawski z Kasperem Hamalainenem. To miałoby poprawić sposób wyprowadzania piłki z własnej połowy.

- Nie można eksperymentować, kiedy kibice przychodzą na nasze mecze i chcą oglądać zwycięstwa - deklaruje trener Mariusz Rumak. - Na eksperymenty czas będzie latem, gdy dołączą do nas nowi zawodnicy. Zresztą nie mamy nawet wielkich możliwości, by coś zmieniać, gdyż zdrowych jest tylko 18 zawodników - wyjaśnia szkoleniowiec.

Trener Rumak zapewnia, że choć szanse na mistrzostwo są już tylko iluzoryczne, jego zawodnicy zagrają z pełnym zaangażowaniem.

Czytaj też: Ślusarski, Ceesay i Wolski przejdą operacje

- Wiem, że mamy duże zaufanie u kibiców. Wiem też, że moi piłkarze zrobią wszystko, by tego zaufania nie zaprzepaścić. Przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do tego meczu tak jak na profesjonalistów przystało i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko. Mecz jest w sobotnie wczesne popołudnie, gorąco więc zapraszam rodziny z dziećmi i wszystkich tych, którzy jeszcze nie byli na naszym stadionie. Postaramy się pokazać, że warto chodzić na Lecha. Mam nadzieję, że kibice są z nami nie tylko wtedy, gdy walczymy o mistrzostwo - stwierdził szkoleniowiec.

Podbeskidzie na pewno zagra z wielką determinacją. Dla "Górali" jest to mecz z gatunku "być albo nie być" w ekstraklasie. Do zajmującego 15. miejsce Bełchatowa podopieczni Michniewicza tracą cztery punkty, licząc bezpośredni mecz, a do Pogoni aż sześć.

- Musimy zagrać swoją piłkę i mieć kontrolę nad tym, co się dzieje. Wiemy, co mamy robić, gdy rywal się otworzy lub cofnie - twierdzi Rumak, a Tomasz Kędziora, który będzie zastępował kontuzjowanego Kebbę Ceesaya dodaje: - Trzeba robić swoje i wygrywać. Podbeskidzie walczy o utrzymanie i ten mecz jest dla nich ostatnią szansą. Będzie to bardzo ciężki pojedynek, ale zrobimy wszystko, aby zwyciężyć. Nie patrzymy na motywację Podbeskidzia, tylko na naszą. Chcemy, aby trzy punkty zostały w Poznaniu.

Najgroźniejszym zawodnikiem Podbeskidzia jest napastnik Robert Demjan, który ma olbrzymią szansę na zdobycie tytułu króla strzelców. Z 13 golami na koncie prowadzi w klasyfikacji snajperów. - To chłopak, który jest w takiej formie, że każdy jego strzał leci w bramkę. Rok temu myślałem, czy nie sprowadzić go do Lecha - przyznał Rumak. - To piłkarz o odpowiadającej nam charakterystyce. Problemem jest wiek. Nie sprowadzamy do nas zawodników trzydziestoletnich - dodał szkoleniowiec.

- Musimy dobrze bronić i szukać swoich szans w kontrataku. Nie możemy dać się skontrować Lechowi po stałych fragmentach gry - twierdzi trener Podbeskidzia Czesław Mi-chniewicz.

- Trzeba będzie dużo pobiegać bez piłki i nastawić się, że będzie to dla nas ciężki mecz. Wiemy, że trudno będzie się utrzymać, ale nie chcemy zepsuć tego dobrego wrażenia, które Podbeskidzie zrobiło na wiosnę - dodaje szkoleniowiec Górali. Dotychczas na sobotnie spotkanie sprzedano 19 tysięcy biletów. Lech spodziewa się frekwencji na poziomie 22-24 tysięcy kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski