Trener skoczków Thomas Thurnbichler po konkursie drużynowym PŚ w Zakopanem: Jestem w pełni usatysfakcjonowany

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Wojciech Matusik
Trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich Thomas Thurnbichler po konkursie drużynowym Pucharu Świata w Zakopanem był bardzo zadowolony. Nasi zawodnicy w sobotę (14.01) zajęli 2. miejsce, z Austrią przegrali "o włos".

- Jestem w pełni usatysfakcjonowany. Zabrakło jednego punktu, ale dzisiaj smakuje to jak zwycięstwo. Mieliśmy od wczoraj (w piątek były kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego - przyp.) pewną pracę do wykonania, cały zespół, łącznie z trenerami, bardzo dobrze przeanalizował przygotowania. Zawodnicy zrobili nam mnie dzisiaj duże wrażenie, wykonali to, co mieli wykonać - mówił Austriak.

Najlepszy w naszej ekipie był Dawid Kubacki. On w drugiej serii skoczył krócej niż wielu rywali (127,5 m, w pierwszej miał 136,5 m), ale musiał się mierzyć z bardzo niesprzyjającymi okolicznościami przyrody. Ostatecznie Austrii w końcowej klasyfikacji nie udało się wyprzedzić, choć tuż po nim Stefan Kraft lądował jeszcze bliżej (123,5 m).

- W drugiej serii miał 2,5-3 metry (na sekundę) wiatru z tyłu, a i tak przeskoczył punkt konstrukcyjny (na Wielkiej Krokwi to 125 m - przyp.). Kraft, który przecież wcześniej skakał tu bardzo dobrze, miał znacznie większe problemy - zaznaczył trener.

Thurnbichler dodał, że cieszy się z postawy Kamila Stocha. Ten zawodnik kilka dni temu miał problemy zdrowotne, z powodu infekcji nie mógł w pełni trenować, musiał też zbierać siły na konkurs.

- Z dnia na dzień fizycznie jest z nim coraz lepiej. Jestem zadowolony z jego dzisiejszych skoków, to był naprawdę solidny występ, pierwszy skok był niesamowity. Zobaczymy, co będzie jutro, ale i tak ta sytuacja go podbuduje - ocenił szkoleniowiec.

W porównaniu do kwalifikacji (miejsce w trzeciej dziesiątce) w drużynówce poprawił się Piotr Żyła, oddał dwa równe skoki i był mocnym punktem drużyny.

- Spisał się znacznie lepiej niż dzień wcześniej. Znaleźliśmy dla niego dobre zadanie techniczne, jego zaangażowanie było duże. Dla niego było to fajny dzień - mówił trener.

Thurnbichler miał też satysfakcję, że dobrze zaprezentował się Paweł Wąsek, desygnowany do drużyny jako ten czwarty. W piątkowych kwalifikacjach lepiej od niego, a także od Żyły i Stocha, spisał się Aleksander Zniszczoł, ale to nie on dostał w sobotę szansę. Trener tak tłumaczył wybór Wąska:

- Paweł potwierdził, że jest solidnym zawodnikiem. Wcześniej w tym sezonie nawet jeśli miał problemy w treningach, to na zawodach wiedział, jak wszystko dobrze poukładać. Teraz pokazał, zaufanie mu opłaciło się - powiedział Thurnbichler.

W niedzielę na Wielkiej Krokwi ma odbyć się konkurs indywidualny, planowany na godz. 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki

Materiał oryginalny: Trener skoczków Thomas Thurnbichler po konkursie drużynowym PŚ w Zakopanem: Jestem w pełni usatysfakcjonowany - Dziennik Polski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie