Tymczasem jak się z nimi rozmawia, sami przyznają, że mają związane ręce. A to co muszą robić, nie przynosi im ani chluby, ani tym bardziej nie sprawia przyjemności. Ja osobiście nie dziwię się taksówkarzom, że parkują pod dworcem wbrew zakazowi. Powiem więcej: gdyby w jakimkolwiek mieście, taksówkarz, któremu płacę za kurs powiedział, że z torbami wysadzi mnie sto metrów od wejścia to bym go wyśmiał. Tymczasem w Poznaniu nikogo to nie dziwi. Moim zdaniem urzędnicy czasem powinni przejechać się na miejsce i tam ocenić sytuację. Z pewnością po rozmowie z ludźmi, decyzje byłyby znacznie mniej oderwane od rzeczywistości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?