To właśnie Okręg Nadnotecki odpowiada za wpuszczenie w całym roku 2015 niemal 100 tysięcy ryb do naszych akwenów. Najwięcej, bo 37 tys. sztuk trafiło do Noteci. W tym sezonie największą tego typu akcję przeprowadzono nad największą rzeką regionu jesienią. Wówczas do wody wpuszczono m.in. 20 tys. sztuk certy, którą mogą już wyławiać wędkarze. Więcej, bo 25 tys. sztuk wpuszczono jedynie sandacza, tylko, że ta liczba rozłożyła się nie na jeden akwen, a na kilka wskazanych jezior.
- Każdy okręg przeprowadza analizy i na tej podstawie decydujemy ile ryb i gdzie musi trafić - tłumaczy Piotrowska, która dodaje, że w tym roku udało się już zarybić kilkanaście akwenów. - Tę akcję w obecnym roku powoli już kończymy. Udało nam się już zarybić niemal wszystkie akweny, w których musieliśmy to robić.
Na szczęście Okręg Nadnotecki nie jest pozostawiony sam sobie w działaniach. Dzięki umowom jest on wspierany również przez samorządy, które dokładają środki do zarybiania.
- Takim pozytywnym przykładem jest Trzcianka, ale i inne. Na przykład Lubasz wyłożył bardzo duże środki na bądź co bądź niewielki w porównaniu do innych akwen u siebie - mówi Piotrowska.
Takich pozytywnych przykładów jest zresztą więcej. Jeden z producentów narybku ze Stobna zadeklarował już przekazanie karasi i okoni. Zostaną one wpuszczone do jeziora Bąblino i najprawdopodobniej na tym zakończy się zarybianie w 2015 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?