Pierwszy korzystny wyrok dla spółdzielców zapadł w ubiegłym roku. Jednak ZDM się od niego odwołał. W marcu Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił apelację w całości. Wyrok jest prawomocny i nie podlega zaskarżeniu.
– W latach 2012-2017 płaciliśmy za deszczówkę, bo obowiązujące wtedy przepisy pozwalały miastu na obciążanie nas tą opłatą. Jednak od stycznia 2018 roku nie było już podstawy prawnej – twierdzi Jan Marciniak, prezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady. – Sąd podzielił nasze stanowisko. Odbiór deszczówki jest to rodzaj usługi publicznej tak, jak sprzątanie ulic.
Czytaj też: Podatek za padający deszcz złupi portfele poznaniaków. Jak zapłacić mniej?
PSM Winogrady odmówiła podpisania umów, za część deszczówki jednak płaciła, ale z zastrzeżeniem zwrotu pieniędzy (gdy sąd potwierdzi jej stanowisko). – Powinniśmy dostać około trzech milionów złotych. Te pieniądze pewnie trafią do mieszkańców w formie bonifikaty – mówi prezes Marciniak.
Inną taktykę obrała SM Grunwald, która uznała, że po zmianie przepisów wcześniejsze umowy nie są wiążące, nie podpisała nowych i od 2018 r. nie płaciła ZDM za deszczówkę.
Aquanet potrafi zdobywać dotacje. Sprawdź:
– Nie kwestionujemy tego, że utrzymanie kanalizacji deszczowej i odprowadzanie wód opadowych wiąże się z kosztami. Walczymy jednak o to, by stawki były ustalane w sposób praworządny. Jeśli miasto nie chce pokryć tych kosztów ze środków publicznych, pochodzących z podatków od poznaniaków, przerzucając to obciążenie na mieszkańców, to musi to zrobić zgodnie z przepisami – wskazują spółdzielcy z Grunwaldu.
Sprawdź również: Kiedy powstanie spółka Aquanet Retencja? Nadal trwają negocjacje z ZDM, dotyczące warunków dzierżawy kanalizacji deszczowej
Z kolei zarząd SM Wielkopolanka przypomina, że powodem pójścia do sądu było znaczne podwyższenie opłat – w latach 2018-2020 deszczówka kosztowałaby spółdzielnię Wielkopolanka prawie 230 tys. zł. – Zdaniem ZDM, podstawę do podwyżek dawały znowelizowane w 2018 roku przepisy ustawy Prawo wodne oraz ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków – dodają przedstawiciele Wielkopolanki.
Zgodnie z nowymi przepisami taryfy za wodę i ścieki zatwierdza teraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, ale na tym nie koniec. Ustawa „Prawo Wodne” wyłączyła z katalogu ścieków wody opadowe i roztopowe co w praktyce oznacza, że o wysokości stawki za deszczówkę decyduje Aquanet lub ZDM. I choć w 2018 r. Aquanet zapewniał, że nie podniósł opłat, a ZDM nawet je obniżył, to należności wzrosły. Dlaczego?
Warto wiedzieć: Aquanet będzie miał monopol na deszczówkę w Poznaniu, a stawki ustali prezydent. Radni PiS i niektórzy z KO próbowali storpedować ten pomysł
Opłatami bowiem zostały objęte nie tylko powierzchnie utwardzone (np. chodniki, parkingi), ale i dachy budynków, z których wody opadowe są odprowadzane do kanalizacji. I tak, jak wcześniej SM Winogrady płaciła 700-800 tys. zł rocznie za deszczówkę, to „dachy” kosztowałyby ją dodatkowo ok. 0,5 mln zł. To musiałoby skutkować wyższymi czynszami dla mieszkańców.
Spółdzielnie nie zgadzają się też z uchwałą Rady Miasta Poznania z października 2020 r., przyznającą prezydentowi prawo do ustalania opłat za odprowadzenie deszczówki do kanalizacji ogólnospławnej czyli odprowadzającej także ścieki bytowe. – Wystąpiliśmy o jej uchylenie – mówi Marciniak. Zdaniem spółdzielców, w tym przypadku taryfy powinny zatwierdzać Wody Polskie.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?