18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarz młodsza, ale własna

Redakcja
I botox, i kwas hialuronowy wstrzykuje się bardzo cienką igłą, ale do innych obszarów twarzy
I botox, i kwas hialuronowy wstrzykuje się bardzo cienką igłą, ale do innych obszarów twarzy Grzegorz Mehring/Polskapresse
Zmarszczek możemy się pozbyć albo przynajmniej je sporo zmniejszyć, ale pamiętajmy o zachowaniu rozsądku. Bo metody są różne - krwawe i bezkrwawe, agresywne i bezinwazyjne. Co doradzają dermatolodzy, dowiedziała się Jolanta Lenartowicz.

Bierzesz lusterko, uważnie przyglądasz się sobie. Dwie głębokie bruzdy między brwiami nadają twojej twarzy wyraz wielce zagniewany. Do tego głębokie krechy wzdłuż czoła, no i siatka drobnych zmarszczek wokół oczu. Najgorsze jednak są opuszczone kąciki ust. To od nich głównie pochodzi ten okropny i nieuzasadniony smutek na buzi.

Twarz jest ilustracją uczuć. Wielkie skupienie wywołuje zmarszczkę między brwiami. Kiedy śmiejmy się mocno i często, siateczka zmarszczek okala oczy,to tzw. kurze łapki. Wyrażanie dezaprobaty, niechęci lubi chodzić w parze z marszczeniem nosa - mówi się, że wywołuje zmarszczki królicze. A zdziwienie, ciekawość unosi brwi słuchającego. Wszystkie te bruzdy, zmarszczki i kreski są po prostu skutkiem emocji.

Twarz się trochę pogniotła

Doktor Agnieszka Gray, dermatolog estetyczny uważa, że jeśli ktoś często i wyraziście operuje mimiką, to musi się spodziewać, że pozostawi to widoczne na twarzy ślady, z upływem czasu już wyrażające nie tylko zdziwienie czy skupienie, ale wręcz wprowadzające w błąd.

- Proszę zwrócić uwagę, jak odczytujemy z czasem znaki na twarzy. Owe zmarszczki idące zrazu w parze ze zdziwieniem, po dłuższym czasie rysują głębokie bruzdy wzdłuż czoła. Skupienie, zmarszczone często brwi nadają twarzy wyraz gniewny, zły. Choć wcale przecież nie gniewamy się, a w sobie mamy sympatię do otoczenia. Zmarszczki wokół oczu wyostrzają rysy, nadają twarzy groźny, nieprzyjazny wyraz.

Sprzymierzeńcem tych zmieniających wyraz twarzy zmarszczek jest przede wszystkim upływ czasu. - Pod jego wpływem tkanki tracą tak zwany turgor, swoją zdolność wiązania wody, sprężystość - podkreśla Agnieszka Gray. - Słabiej funkcjonują włókna kolagenowe, kwasy, które to są odpowiedzialne za utrzymywanie właściwego nawilżenia.
Gdy zaczyna ich ubywać, skóra zachowuje się inaczej. Wyraźnie wtedy podlega prawom grawitacji, staje się zdecydowanie mniej sprężysta , zwiesza się ku dołowi, nadając przez to twarzy wyraz smutku. Potęgują to opuszczające się powieki opadające kąciki ust, fałdy na podbródku, obwisłe policzki.

Głównym winowajcą jest oczywiście czas, niemniej jednak swój udział w starzeniu skóry mają warunki i styl życia. Palenie papierosów, zanieczyszczone środowisko, niehigieniczny tryb życia, nadmierne opalanie, wystawianie twarzy na wiatr, suche powietrze też odciskają na twarzach swoje piętno. A gdy włókien ubywa, skóra traci jędrność. Mówiąc najkrócej i najprościej, gniecie się.

Z determinacją więc, by jednak nie poddawać się i zachować w odpowiednim stopniu, nieustająco młodą twarz, panie i panowie zaczynają w pewnym momencie poszukiwać pomocy. A medycyna to przecież potrafi.

Kuszące oferty

Metod jest wiele. Są agresywne, krwawe, bezkrwawe szybkie, wolne, radykalne, łagodne… Wszystkie one, różnymi drogami zmierzają do tego, aby zatrzymać to gniecenie się skóry. Stosuje się je w różnych okolicznościach. Z różną częstotliwością. Na ogół nie bez pewnego lęku. Nic dziwnego, oto całkiem zdrowy, sprawny człowiek chce się na przykład poddać cyklowi operacji. Nie wie, jaki one przyniosą skutek, nie wie, co poczuje, spoglądając w lustro po zdjęciu opatrunku. Czy to jeszcze będę ja? Czy ktoś z całkiem inną twarzą? Jak się z tym poczuję, a jeśli nastąpią komplikacje? Pozostanę ze szpecącymi bliznami. A jeśli się sobie nie spodobam? Powrotu nie będzie.
Do decyzji o podjęciu jakiegokolwiek zabiegu dla poprawy wyglądu twarzy i ciała trzeba dojrzeć. To nie jest zmiana koloru włosów, makijażu na chwilę, na jakiś czas. Współczesna medycyna, a zwłaszcza dermatologia estetyczna, rozumiejąc te obawy, poszukuje dróg bezpiecznych, niezbyt agresywnych , w pewnym sensie i odwracalnych; uzupełniających niedobory substancji, które czas zabiera skórze. Od kilu lat stosuje się na przykład wstrzyknięcia botoksu albo wypełnianie zmarszczek kwasem hialuronowym.

Jak to działa?

Botox, zwany inaczej toksyną botulinową, wstrzyknięty bardzo cienką igiełką, w małej dawce, w odpowiednią tkankę mięśniową, powoduje lekki paraliż mięśni odpowiedzialnych za zmarszczki na czole i w okolicach oczu, dzięki czemu uniemożliwia kurczenie się tych mięśni i tym samym przeciwdziała marszczeniu się i fałdowaniu skóry. Jedną z cech botoksu jest to, że działa on jedynie w obrębie tych mięśni, do których został wstrzyknięty, podczas gdy inne funkcjonują jak dotychczas. Dzięki temu w wyniku zabiegu zmarszczki znikają, ale twarz generalnie się nie zmienia. Ból związany z zabiegiem jest minimalny i z tego też względu zabieg nie wymaga znieczulenia miejscowego, a więc bezpośrednio po nim pacjent może podjąć zwykłą aktywność życiową.

Zabieg trwa około 15 minut. Botox zaczyna działać po upływie 2 do 3 dni po zabiegu. Jest to metoda szeroko stosowana na świecie. Uzyskany w wyniku zabiegu efekt utrzymuje się około 6 miesięcy w zależności od cech osobniczych pacjenta i po upływie tego czasu stopniowo zanika, gdyż porażenie mięśni ustępuje. Zabieg może być wielokrotnie powtarzany.

Z kolei kwas hialuronowy, naturalny składnik naszej skóry, ma silne właściwości wiązania cząsteczek wody i odpowiada za jej prawidłowe nawilżenie i elastyczność. Czynniki, takie jak: wiek, hormony, palenie papierosów, działanie promieni słonecznych, chłód oraz wiatr powodują, że ilość kwasu hialuronowego w skórze maleje. Pojawiają się najpierw delikatne linie, następnie głębsze zmarszczki, skóra traci napięcie i sprężystość. Za pomocą bezpośrednich wstrzyknięć kwasu hialuronowego zostają wypełnione drobne zmarszczki i głębokie bruzdy, skóra staje się gładka i ujędrniona.
Kwas hialuronowy stosuje się przede wszystkim do wypełniania zmarszczek pomiędzy brwiami, poziomych bruzd na czole, kości policzkowych, fałdów nosowo-wargowych, drobnych zmarszczek wokół ust, opadających kącików ust czyli tzw. linii marionetki. Zabieg polega na wstrzykiwaniu maleńkich porcji żelu w skórę przy pomocy bardzo cienkiej igły. Trwa około 30 minut. Objawy ustępują po 2-4 dniach. Efekt zabiegu utrzymuje się około roku.

Marzenia do spełnienia

Takie oferty są kuszące. Raz, dwa i można być znowu pięknym, młodszym, ładniejszym; można zapomnieć o szybkim przemijaniu. Na jakiś czas przynajmniej. A jednak wcale nierzadko pojawiają się opinie, że zabiegi te naruszają prawa natury. Że każda faza w życiu ma prawo do swojego wizerunku.

Po co więc te zmiany? - Możemy cofnąć nasz biologiczny zegar, ale nie uda się go rzecz jasna zatrzymać. Nie przestawiamy go na inne tory (gruntowne zmiany w wizerunku to raczej domena chirurgów plastyków), usprawniamy tylko funkcjonowanie biologicznych mechanizmów - przekonuje dr Gray. - Współczesna dermatologia estetyczna powala robić to skutecznie, bezboleśnie i bezpiecznie. I dodaje: - My nie naruszamy żadnych praw. Do nas przychodzą ludzie, którym źle jest ze zmienioną zmarszczkami twarzą. Preparaty stosowane przez dermatologów estetycznych są bardzo starannie przebadane, wykorzystują naturalne procesy występujące w skórze, wzmacniają je tylko. A więc nie szkodzą. Myślę, że jeśli ktoś jest zdecydowany, a my lekarze znamy sposób, to warto z niego skorzystać. Nie tracąc rzecz jasna przy tym zdrowego rozsądku. I chociaż niektórzy powiadają, że tylko bezmyślne twarze nie mają zmarszczek, to my mówimy: ale czy muszą one być tak głębokie, tak znaczące. Otóż nie muszą!

Jeśli jednak komuś zmiana bardzo przypadnie do gustu, apetyt rośnie. Może więc jeszcze powiększyć usta, może jeszcze to, tamto? Nie tak znowu rzadko obserwować można rodzaj uzależnienia. Bo jeśli tak prosto udało się pozbyć bruzd wokół ust, to może warto udoskonalić inne części twarzy. I jeszcze inne.

Dlatego dr Agnieszka Gray długo najpierw rozmawia, stara się sama spojrzeć realnie, ocenić chłodno, uwzględniając budowę twarzy, jej ruchliwość mimikę, wygląd. Rzecz przecież nie w tym, aby wyjść z gabinetu z całkiem nową twarzą-maską. Ale ze swoją, tyle że delikatniejszą, gładszą, pogodną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski