Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twierdza Poznań: Miłośnicy fortów kłócą się o 700 tys. zł

Błażej Dąbkowski
Środowiska forteczne dzięki Poznańskiemu Budżetowi Obywatelskiemu mają otrzymać 700 tys. zł na ratowanie sieci historycznych obiektów
Środowiska forteczne dzięki Poznańskiemu Budżetowi Obywatelskiemu mają otrzymać 700 tys. zł na ratowanie sieci historycznych obiektów Paweł Miecznik
Środowiska forteczne dzięki Poznańskiemu Budżetowi Obywatelskiemu mają otrzymać 700 tys. zł na ratowanie sieci historycznych obiektów. Tymczasem od wielu lat miłośnicy skonfliktowanych grup i stowarzyszeń nie potrafią się porozumieć i wspólnie działać. Nic nie wskazuje na przełom w tej sprawie.

– Nie sądzę, by nasze środowisko się dogadało, od wielu lat zmaga się bowiem z typowo polskim problemem zawiści i zazdrości – przyznaje osoba związana ze poznańskim środowiskiem fortecznym.

W tym roku, dzięki zajęciu trzeciego miejsca w głosowaniu na projekty zgłoszone do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego, na historyczne budowle ma zostać przeznaczone 700 tys. zł. Nie jest jednak tajemnicą, że część stowarzyszeń i grup działające na rzecz fortów od wielu lat nie potrafi dojść do porozumienia w sprawie ich zagospodarowania.

Choć w grudniu w Urzędzie Miasta zorganizowano w tej sprawie "okrągły stół", nikt do tej pory nie określił kierunku, w którym powinna zmierzać rewitalizacja pruskich budynków obronnych. – Projekt dotyczący fortów jest na tyle ogólny, że sami przedstawiciele środowiska powinni zadecydować czy pieniądze przeznaczyć na remonty, zieleń, czy promocję. Po spotkaniu ruch znajduje się po ich stronie. Czekamy na ustalenia – mówi Maciej Milewicz, kierownik Oddziału Dialogu Społecznego UMP.

– Oficjalnie wszyscy wyrażają chęć współpracy, a prawda jest taka, że każdy realizuje własne interesy – komentuje jeden z hobbystów. Rozbieżności zaczynają się już przy opracowaniu priorytetów, na które powinny znaleźć się środki.

– Sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby wytyczenie poznańskiego szlaku fortecznego, o co postulujemy już od kilku lat. Zyskaliby na tym wszyscy. Nikt nie powinien zostać pominięty – stwierdza Konrad Dąbrowski, przewodniczący Porozumienia Dla Twierdzy Poznań, zajmującego się fortem IVa.

– Jednolite oznakowanie obiektów jest jednym z nadrzędnych celów. Podobne rozwiązanie zastosowano w Kownie, wygląda to naprawdę dobrze. Warto się także pokusić o tablice przy wjeździe do miasta, które informowałby o naszych fortyfikacjach – podkreśla Michał Budnik z grupy Poznańczycy, dbającej o schron przy ul. Babimojskiej.
– Projekt, który wygrał w konkursie nie zakłada takiej możliwości. Wystarczy się w niego wczytać, by dowiedzieć się, że pieniądze należy przeznaczyć na renowację najbardziej zagrożonych zagrożonych fortów, a nie np schronów. W tej sprawie powinien być zorganizowany konkurs, a zwycięzców wybierze niezależna komisja. – ucina Krzysztof Kłoskowski, prezes Stowarzyszenia Miłośników Fortyfikacji "Kernwerk”, zajmującego się fortem Va i pełnomocnik autorki projektu z budżetu obywatelskiego. Kiedy do niego dojdzie? – Na przełomie wiosny i lata – dodaje Kłoskowski

– Projekt był złożony przez osobę, która nie ma zielonego pojęcia o obiektach. To żenujące, że pojawiły się w nim forty VI i VII, nie należące do miasta. Poza tym autorka nie raczyła odpowiedzieć na pytania w tej sprawie, podobnie jak jej pełnomocnik – stwierdza jeden z hobbystów, który wziął udział w spotkaniu w magistracie.

– Niektórym przydałoby się więcej pokory – kończy Dąbrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski