Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Czas feromonów

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
O czym wy mówicie? – baba się zadziwiła, gdy na rozmowę przyjaciółek w szatni po ćwiczeniach porannych weszła. – Jakie feromony? – Zwyczajne, można je kupić – koleżanka wyjaśniła. – Wkłada się do kontaktu, jak takie urządzenie do odstraszania komarów i działają w domu całym. – Jak działają? – zdumienie baby rosło. – No, uczucia ciepłe powodują – odpowiedź padła. – Sprawiają, że przytulać się chcą, ocierać… Tyle, że stówę prawie kosztują.

Milczenie dłuższe zapadło. Baba oczyma wyobraźni już widziała, jak ona w kuchni coś pichci, a dziad przychodzi i przytulać się zamierza. Albo i ocierać nawet.

– Po co wam to? – w końcu wydukała. I dodała: – Miłości to się nie kupi…

– Kto tam zaraz o miłości mówi? – teraz to przyjaciółka się zadziwiła. – O spokój zwyczajny się rozchodzi…

Zaprotestować baba zamierzała, że co to niby za spokój, jak taki facet po domu krąży i nagabuje. Nie zdążyła, bo wyjaśnienie padło:

– Kupiłam, bo moje koty, to całą noc bić się potrafią. Przez te feromony to polubić się miały, ale nie pomogło…

Pośmiały się jeszcze przyjaciółki z baby, że myślała, że to o mężczyzn chodzi.

– Wiosna, to prawdziwe feromony w powietrzu latają! – koleżanka skomentowała. I opowiedziała, że z problemem tym to w pracy się zmaga. Szef jej, stary kawaler dotąd, w miłość popadł. I głowy do niczego nie ma. Niby przypadkiem stale, pod byle pretekstem do ukochanej nawiązuje. I zapomina. O zebraniu ważnym nawet.

Baba natomiast to kolegę na zebraniu przyłapała jak SMS-a dostał. Tak pokraśniał na twarzy, że przypadkiem niby w ekran mu łypnęła: „Pamiętasz o mnie? Tu na Ciebie czekam – Empik…”
Ależ sensacyjka! „Proszę, zabierz mnie do domu…” – przyjaciel pobladł, gdy do słów tych doszedł. A podpis to już wspólnie z babą odczytali: „Twoja paczka”. Książki to bowiem zamówione były.

– Prawda, że coś w tej wiośnie jest, ale to chyba miłości nowych dotyczy jedynie – baba westchnęła, a przyjaciółka zaprotestowała, bo mąż jej właśnie tanie loty znalazł i do Paryża ją bierze…

– Zobaczysz, że dziad też czymś miłym cię babo zaskoczy – pocieszająco dodała.

Tak sobie baba w domu myślała, pralkę wstawiając, że to mało prawdopodobne raczej jest, gdy dziada wracającego usłyszała.

– O, jesteś! – na korytarz wyszła. I zamarła. Dziad z bukietem stał.

– Ojej, ale niespodzianka! – radośnie się odezwała.

– Niespodzianka? A kto niby miał przyjść? – dziad się zdziwił, kwiaty babie, jak gdyby nigdy nic, wręczając. Podziękować nawet nie zdążyła, gdy dodał: – Do wody wstaw, ciocia Ada imieniny ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tydzień Baby: Czas feromonów - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski